XXX

XXX

Średnia ocena: 3.4  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (52)

  • betti 28.07.2019
    A po wojnie pozwoliliśmy im [sowietom] rządzić w naszym kraju... i świat milczał.
  • Bogumił 28.07.2019
    Po wojnie mordowali dalej, kończyli to co rozpoczęli w latach 1939 - 1941 roku. Ofiarami wywózek w tych latach padło do 1,5 miliona Polaków, z tego ponad połowa zginęła w zamarzających wagonach przed dojazdami do miejsca zesłań albo już na miejscu, po dotarciu konwojów. Część ocalił Anders, ale to było kropla w morzu, chyba niecałe sto tysięcy.

    Jeszcze przed wybuchem wojny na terenach do 300 kilometrów wzdłuż granicy ryskiej wymordowali około miliona Polaków.

    Po wojnie wszystkich polskojęzycznych władców, różnych Bierutów, Gomółki itp. Za terror UB, późnej SB odpowiadali polskojęzyczni Żydzi przywiezieni bezpośrednio z Moskwy. Wtedy w walkach między żołnierzami podziemia lub w wyniku represji zginęło około 200 tysięcy ludzi. Na zamku w Lublinie, w sowieckim więzieniu znany jest przypadek człowieka, któremu w walce odstrzelono górną część czaszki. Jego również trzymano w więzieniu, przesłuchiwano i w końcu zamordowano. To były bestie nie ludzie.

    W wyniku różnorodnych represji powojennych ofiarami padło jeszcze około 800 tysięcy Polaków, do 1956 roku, ale także później. Trzech księży, Suchowolca, Zycha zamordowano jeszcze skrytobójczo już podczas rozmów okrągłego stołu. Sprawcy do dziś nie wykryci.

    Przyszli nawet po Baczyńskiego, gdyby żył pewnie zamęczyliby go więzieniu. Fragment mojego tekstu:

    "Poległ (Krzysztof Kamil Baczyński - dop. autora) czwartego dnia Powstania Warszawskiego, w Pałacu Blanka przy Placu Teatralnym. Basia (żona Baczyńskiego - dop. autora) była w tym czasie z rodzicami w Śródmieściu. Ranna odłamkiem zmarła niedługo po mężu, 1 września 1944 r. Według relacji świadków nieprzytomna Basia ściskała w ręku dyplom Agricoli Krzysztofa.

    Po wojnie do mieszkania pani Stefani Baczyńskiej zawitała komunistyczna służba bezpieczeństwa w celu aresztowania Krzysztofa za udział w strukturach Armii Krajowej. Nie chcieli wierzyć, że nie żyje, mimo grobu na Powązkach".

    Komunistyczni bandyci chcieli zamordować naszego najlepszego międzywojennego poetę młodego pokolenia.
  • Bogumił 28.07.2019
    Po wojnie wszystkich polskojęzycznych władców, różnych Bierutów, Gomółki itp. przywieziono na sowieckich pancerzach. To byli sami kolaboranci sowieccy i zdrajcy, a nie Polacy.
  • betti 28.07.2019
    No przecież nikt inny niedopuszczony byłby do rządów, jedynie marionetki.

    Na Zamku w Lublinie dużo się działo, za dużo biorąc pod uwagę fakt, że prężnie działała partyzantka. Od Włodawy po Lublin prowadził szlak AK.
  • Bogumił 28.07.2019
    Tyle że w miastach stały potężne garnizony wojska. W Polsce do 1989 roku głównie na zachodzie było około pół miliona sowietów. Partyzantom zdarzało się zająć i rozbić więzienia w mniejszych miasteczkach, m.in. w Radomsku, gdzie uwolniono wszystkich więźniów. Ale atak na zamek w Lublinie był raczej niemożliwy.
  • betti 28.07.2019
    Czytałeś książki Henryka Pająka? Świetnie to wszystko opisuje.

    Ja mam bzika na punkcie AK. Jest taka książka '' Jastrząb kontra UB'' - można poczytać, świetna no i Pamiętniki ''Żelaznego''. Jaką oni bohaterską śmiercią zmarli, tylko pozazdrościć.
  • Bogumił 28.07.2019
    Aktualnie czytałem książkę o Burym, Romualdzie Rajsie partyzancie z Podlasia, przedwojennym żołnierzu polskiej armii. Ostatnio było o nim głośno, dlatego że spacyfikował kilka białoruskich wiosek na tamtych terenach i w związku z marszem żołnierzy wyklętych organizowanym przez Basię Poleszuk z Hajnówki i jej przyjaciół. Z powodu tego marszu protestowały środowiska białoruskie z tamtych okolic, i chciałem sobie wyrobić opinię na temat Burego. Sądzę że na jego miejscu postąpiłbym tak samo, Nie ma się czego wstydzić.
  • sensol 28.07.2019
    zazdrościsz komuś, że został zabity? jesteś NIENORMALNA!
  • sensol 28.07.2019
    a ty Bogumił żeś se kurde bohatyra znalazł. czekam kiedy pokochasz adofla. oboje jesteście walnięci
  • betti 28.07.2019
    sensol pewnie, że zazdroszczę - bohaterom. Oni wiedzieli, że zginą, a pomimo to walczyli - dla nas, dla ojczyzny. Ty byś tak potrafił?
  • Bogumił 28.07.2019
    sensol urnie sensol robaki zeżrą albo skończysz w piekarniku nie będzie czego zazdrościć
  • Bogumił 28.07.2019
    Errata ciebie robaki zeżrą sensol
  • Bogumił 28.07.2019
    sensol nie chcę być niegrzeczny ale skoro człowieka który z Niemcami i hitlerem walczył porównujesz z hitlerem to nie wiem czy to tylko brak wiedzy czy coś więcej
  • sensol 28.07.2019
    i zabijał bezbronnych ludzi. wybierasz sobie z historii rodzynki, które pasują do twojej narracji. nie widzisz przy tym, że ciasto z zakalcem jest... jesteś walnięty, podobnie jak twoja muza betti. miłość bliźniego normalnie wylewa się wam uszami. a zazdrościć komukolwiek, że został zabity, to trzeba mieć odlot jeszcze rozumiem, mieć szacunek, czuć podziw... ale zazdrościć? już to kiedyś pisałem. przez takich ja ty i betti wybuchają wojny i giną na nich ludzie. bo nie znacie wartości ludzkiego życia, chociaż kłapaczki macie pełne boga. czasem mam wrażenie, że aż was łapki świerzbią, żeby coś wreszcie rypnęło. żeby się posypało, żeby se móc polatać z karabinem i postrzelać do wroga. w imię miłości do ojczyzny
  • Bogumił 28.07.2019
    sensol to co piszesz to dziecinada. Wojna wybuchnie bez naszego udziału. My sobie poradzimy. Ty nie.
  • Something 28.07.2019
    Bogumił Śmieszy jesteś.
  • Something 28.07.2019
    Śmieszny*
  • Bogumił 28.07.2019
    Something a coś na temat wydarzeń opisanych w tekście macie ty i sensol do powiedzenia? Czy ci ludzie, wymordowani w sowieckich więzieniach Polacy, zginęli z naszego powodu? Dla was winny jest Ten który walczył z tymi bezwzględnymi ludobójcami? Dla was nie jest warty pamięci?
  • betti 28.07.2019
    sensol ludzie przyczepiają się do drzew, gotowi zginąć dla ekologii [zakładając, że o nią chodzi], wychodzą na ulice, gotowi zabijać dla poglądów, a Ty się dziwisz, że ja bohaterom zazdroszczę. Baczyński zginął w Powstaniu Warszawskim, a ja pewnie w domu, na łóżku... albo w szpitalu. Oni coś robili, coś wspaniałego, a ja mogę co najwyżej wierszyk sobie o tym napisać... tylko tyle.
  • sensol 28.07.2019
    betti myślę, że Baczyński chętnie by się z tobą zamienił
  • betti 28.07.2019
    sensol Ty nic nie rozumiesz. Ja nie chcę wojny, ale nie chcę też, żeby zginęła pamięć o bohaterach. Baczyński wiedział na co się decyduje, a jednak poszedł walczyć. Ty byś pewnie w mysią dziurę wlazł, żeby przeczekać...
  • Bogumił 28.07.2019
    sensol jesteś zwyczajnie ...
  • Bogumił 28.07.2019
    mądry
  • sensol 29.07.2019
    betti nie wiem co bym zrobił będąc w takiej sytuacji. poddany takiej presji. Ty tez nie możesz wiedzieć jakbyś się zachowała. twoje dywagacje na mój temat są nie na miejscu. wiem jedno. cieszę się, że żyję w takich czasach, że nie muszę podejmować takich decyzji - umierać nie umierać. i każdy normalny człowiek chyba woli, kiedy nie strzelają do niego. Baczyńskiego bardzo cenię. pisał genialnie. ale na pewno mu nie zazdroszczę śmierci bohaterskiej. mogę mu współczuć, tak jak tysiącom innych, wysłanych na rzeź przez kretynów z dowództwa AK. i tym setkom tysięcy cywilów postawionym przed faktem dokonanym. tak wspołczuję im wszystkim. nie zazdroszczę
  • betti 29.07.2019
    sensol co z Tobą gadać jak Ty nic nie wiesz o historii... Ty piszesz, że nie wiesz co byś zrobił w obliczu wojny... każdy NORMALNY człowiek bronił by ojczyzny jak Baczyński, Zośka czy Rudy, a Ty nie wiesz... bo Twój orzełek zapleśniał.
    Poczytaj o Powstaniu, bo też nic nie wiesz...

    Pewnie, że każdy woli, kiedy do niego nie strzelają, kiedy nie musi oglądać się z każdej strony, ale jak historia uczy, my raczej nie atakujemy, a zaatakowani mamy nie tylko prawo się bronić, ale i obowiązek to robić dla ojczyzny.
  • Angela 29.07.2019
    betti betti, dziecino,nikt z nas nie może być pewien, dopuki w okteślonej sytuacji się nie znajdzie. Tak to sobie jedynie gdybać można.
  • betti 29.07.2019
    Angela i wspominać - bohaterów chociażby, żeby orzełek nie zapleśniał...
  • krajew34 29.07.2019
    Spór, czy AK powinna zaczynać powstanie, czy nie jest dość stary. Z drugiej strony nam żyjącym w pokoju trudno zrozumieć tamtych młodych ludzi. ci co nie zaznali koszmaru okupacji i pragnienia czystej wolności, tym łatwo oceniać. Sam nie wiem, czy będąc przyzwyczajony do takiego życia, wykazałbym się równą siłą. Mogli zrobić to, nie musieli robić tego i tak dalej. Gdybanie pokojowych brzuchów. Co do wysyłania na rzeź przez sztab AK, tu bym się nie zgodził. Powstańcy nie byli werbowani na siłę, sami ofiarowali się dla ojczyzny, to lekka zniewaga nie doceniać tego. Jednak zazdroszczenie samej śmierci, podchodzi pod lekką makabrę, ja bym to sprostował do uwielbienia siły, którą wykazali. Młodzi harcerze, sanitariuszki, gońcy, żołnierze, im należy się hołd, a nie rolę ofiary jakiś knowań, czy błędnych decyzji. Szkoda kwiatu tamtejszej młodzieży, lecz pytanie ilu z nich naprawdę by przeżyło bez wybuchu powstania, ilu by zginęło z rąk oprawców, ilu wysłanych do obozów? Można by gdybać i gdybać. Przez powstanie mogli zakosztować choć trochę wolności, bez nacisku germańskiego buta. Nie żyliśmy w tamtych czasach, więc dla wielu bezsensowna śmierć może wydawać się głupotą, ale dla mnie pozostanie ofiarnością dla ojczyzny w obliczu potężnego wroga. Z drugiej strony śmieszy mnie pewna rzecz, ośmieszanie wartości ok, wolność słowa, próba uchwalenia ich, zwyczajny fanatyzm, wypad. Tolerancja jednej strony, zjawisko powszechne w dzisiejszym świecie.
  • betti 29.07.2019
    krajew34 i... pozamiatane.
  • betti 29.07.2019
    Danuta Siedzikówna "Inka" - 15-letnia sanitariuszka w 6. Brygadzie Wileńskiej AK mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki". Brała udział w wielu akcjach oddziału, zadziwiając swoją ofiarnością (opatrywała nie tylko partyzantów, ale także rannych żołnierzy i milicjantów). Aresztowana przez UB 20 lipca 1946 r. Po ciężkich przesłuchaniach, mimo braku dowodów, została skazana na karę śmierci. Tuż przed śmiercią "Inka" napisała: "Smutno mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba". Według relacji przymusowego świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi słowami "Inki" były: "Niech żyje Polska! Niech żyje "Łupaszko"!
  • krajew34 29.07.2019
    betti każdy z nich pragnął żyć, lecz wybrali ofiarną drogę. Powstańcy nie byli tak jak japońscy kamikaze, pragnący samej śmierci i dołączenia do jakieś chwalebnej kasty. Wybranie śmierci, zamiast życia jest bardzo trudną decyzją, szczególnie wiedząc, że to nieuniknione. Oczywiście samobójstwo, a śmierć z ręki wroga to nie to samo.
  • krajew34 29.07.2019
    Ale można by gadać i gadać, ważne, by pamiętać o tej ofiarności, byli poległymi zwycięzcami, a nie krwawą ofiarą. Tyle ode mnie.
  • betti 29.07.2019
    Nie wiem, napisałam że zazdroszczę bohaterskiej śmierci, a tu jakieś idiotyzmy i snucie domysłów... brak cierpliwości.
  • krajew34 29.07.2019
    betti tylko raz do twojej wypowiedzi nawiązałem, to późniejsze to tylko wyjaśniające inną kwestie. :)
  • betti 29.07.2019
    krajew34 ok. Piszesz jakieś wątki historyczne?
  • krajew34 29.07.2019
    betti za mała wiedza. Coś tam się interesuje, ale to nadal za mało.
  • betti 29.07.2019
    krajew34 wydaje mi się, że zdecydowanie większa od niektórych. Ja uwielbiam czytać o naszych bohaterach.
  • krajew34 29.07.2019
    betti bohaterstwo to dosyć skomplikowana sprawa, ale pamięć jest zawsze ważna. Nie ważne czy 2019, 2030, czy 3000. Niektórym się wydaję, że powinniśmy o tym zapomnieć, dawne dzieję, lecz patrząc na pewną narrację prowadzoną przez "większych" od nas, gdyby nie ta pamięć, już dawno to nam przypisano by II wojnę i jej tragedie. Mi na przykład bardzo podobają się te krótkie animacje IPN, w języku angielskim, ładnie wykonane i dużo mówiące. :)
  • betti 28.07.2019
    Aż musiałam sobie przypomnieć o ''Burym'', coś mi świtało - nie do końca go rozumiem szczerze przyznaję. Mam trochę mieszane uczucia. Muszę jeszcze o nim poczytać, teraz za mało wiem, żeby pokusić się o jakąś opinię. Ale dzięki, że zwróciłeś na niego uwagę, niezaprzeczalnie ciekawa postać.
  • betti 28.07.2019
    Aż musiałam sobie przypomnieć o ''Burym'', coś mi świtało - nie do końca go rozumiem szczerze przyznaję. Mam trochę mieszane uczucia. Muszę jeszcze o nim poczytać, teraz za mało wiem, żeby pokusić się o jakąś opinię. Ale dzięki, że zwróciłeś na niego uwagę, niezaprzeczalnie ciekawa postać.
  • Bogumił 28.07.2019
    Oprócz Burego lewactwo próbuje jeszcze wrabiać Józefa Kurasia Ognia z Podhala.
  • betti 28.07.2019
    Mam zaprzyjaźnionego księgarza, on mi białe kruki przywozi do domu, muszę go poprosić o jakieś wiarygodne źródło na temat Burego, bo w necie to jakoś nie za ciekawie.
  • Bogumił 28.07.2019
    Ostatnio ukazała się solidna książka na ten temat.
  • betti 28.07.2019
    Bogumił poproszę o tytuł.
  • Bogumił 28.07.2019
    Komendant Bury. Biografia..., autor Michał Ostapiuk. Polecam.
  • betti 28.07.2019
    Wielkie dzięki. Postaram się przeczytać.
  • Aisak 29.07.2019
    Przypominam, bo niektórzy nadal siedzą w 1944, chociażby mentalnie.
    Mamy rok 2019, a broń którą dysponuje świat, większość widziała w filmach sf.
    Więc porównywanie jakiekolwiek do tamtegp oktesu jest irracjonalne.

    Wystrugaj sobie, jeden z drugim, patyk i jazda pod trzepak udawać zorro.
  • Bogumił 29.07.2019
    Niektórzy to mentalnie tkwią jeszcze w bitwie pod Grunwaldem. Tam to są prawdziwe tłumy. Głupie, prawda??
  • Bogumił 29.07.2019
    Szanowna Ais, w związku z wspomnianą przez ciebie przewagą techniczną wrogów polecam ci piękną pieśń konfederatów barskich, a szczególnie ten jej fragment, który opisuje ich zmagania z przeważającymi i lepiej uzbrojonymi siłami Moskwy: "Więc choć się spęka świat i zadrży słońce, chociaż się chmury i morza nasrożą, choćby na smokach wojska latające, nas nie zatrwożą". To jeden z najpiękniejszych polskich manifestów przywiązania do Ojczyzny, jakie słyszałem. I choć największe nadające w Polsce media robią wszystko, żeby obrzydzić Polakom przywiązanie do słów narodowe, naród, przedstawiając najlepszych Polaków jako rzekomych nazistów, fanatyków prących do wojny to myślę, że jest jeszcze w narodzie wiernych tym słowom: "Nie złamie nas głód ni żaden frasunek
    Ani zhołdują żadne świata hordy"

    Pieśń Konfederatów barskich

    Nigdy z królami nie będziem w aliansach
    Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi
    Bo u Chrystusa my na ordynansach
    Słudzy Maryi!

    Więc choć się spęka świat i zadrży słońce
    Chociaż się chmury i morza nasrożą
    Choćby na smokach wojska latające
    Nas nie zatrwożą

    Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami!
    Więc nie dopuści upaść żadnej klęsce
    Wszak póki On był z naszymi ojcami
    Byli zwycięzcę!

    Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę
    Nie uklękniemy przed mocarzy władzą
    Wiedząc, że nawet grobowce nas same
    Bogu oddadzą

    Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
    I spać pójdziemy o wieczornej zorzy
    Ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
    I hufiec Boży

    Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
    I szedł na święte kraju werbowanie
    Ten de profundis z ciemnego kurhanu
    Na trąbę wstanie

    Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
    Póki On z nami, całe piekła pękną!
    Ani ogniste smoki nas ustraszą
    Ani ulękną

    Nie złamie nas głód ni żaden frasunek
    Ani zhołdują żadne świata hordy
    Bo na Chrystusa my poszli werbunek
    Na Jego żołdy
  • Aisak 29.07.2019
    Bogumił to jest naprawdę piękne
    I nieznane.
    Daj na główną, warto, by inni poznali ten tekst.
    Dziękuję.
  • Bogumił 29.07.2019
    Aisak może wrzucę jutro na główną tekst o duchowym przywódcy konfederacji barskiej, tym z dramatu Słowackiego "Ksiądz Marek" i przy okazji dodam ten hymn, który chyba powstał gdzieś w okolicach Baru, albo w samym Barze na Podolu.
  • Aisak 29.07.2019
    Bogumił ok, wrzucaj!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania