Samookaleczanie cz. 4
Ps. To tylko fikcja literacka, nie mam w żadnym wypadku myśli samobójczych ani nie chcę nikogo namawiać do samobójstwa.
Dla Emilki każdy dzień wyglądał jak piekło, nie była w stanie podnieść się z łóżka, iść do szkoły, jeść a wszystkie jej zainteresowania przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Cały czas płakała. Nie była w stanie wrócić do stanu przed śmiercią cioci. Czuła się ogromnym obciążeniem i problemem dla wszystkich. Wiedziała, że lepiej byłoby gdyby w ogóle się nie urodziła. Nie dawała już sobie rady. Nie widziała żadnych pozytywów w swoim życiu. Była sama, całkiem sama. Była już tak zmęczona, że jedynym o czy marzyła była śmierć, szybka, niepozorna, przyjemna śmierć. Wzięła więc całe opakowanie tabletek nasennych i zażyła prawie wszystkie z nich. Zaraz potem położyła się spać. Miała nadzieję że już nigdy się nie obudzi.
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania