samookaleczanie cz.1

Jak każdego dnia Emilka wyszła szczęśliwa do szkoły. Po lekcjach miała iść na spacer nad rzekę ale zadzwonił jej telefon. To była jej mama. Powiedziała że jej ciocia zmarła dziś rano. Przez chwilę nie wiedziała co zrobić, nie mogła pozbierać myśli. Płakała. Cały czas płakała. Zerwała się z lekcji i poszła. W pewnym momencie zobaczyła butelkę po piwie. Żeby sobie ulżyć zdecydowała się rozwalić ją z całej siły o kamień. Na początku się bała ale w końcu zdecydowała się zrobić pierwszą kreskę. Dało jej to jednocześnie ból i wielką ulgę. Rana nie była głęboka, ale krew lała się wyjątkowo długo. Żałowała, że nie dbała o kontakt z ciocią, że jej nie odwiedzała i, że nawet nie potrafiła z nią rozmawiać. Była z pozoru osobą wyjątkowo silną ale okazało się że tak naprawdę jest bardzo słaba. Po tym wszystkim wróciła do domu, położyła się na łóżku i płakała do czasu aż nie miała już siły na nic. Z trudem wzięła jeszcze raz kawałek szkła i zrobiła kolejną kreskę. Zakleiła ranę plastrem i poszła spać. Od tego zaczęła się cała historia.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania