Sonet XVII
Jest tak blisko a jednak powoli się oddala ,
Spogląda intensywnie ale to już nie jest uczucie ,
Zabiła we mnie nadzieje na coś ta drętwa fala ,
Pozostało mi tylko już bliskich współczucie.
Przeminęło z wiatrem ona już jest dla innego ,
Na co mi to było to nienormalne staranie ,
Za wiele się działo wylewało ode mnie złego ,
Ona myślami już z innym mi pozostaje wzdychanie .
Ponura aura na mych ślepych myślach osiadła,
Pomnik srogi zbudowałem głupca naiwnego ,
Swą ambicją i wyglądem serce mi wykradła ,
Z ponurego dziwaka sprawiła kogoś uroczego .
Gorzko posmakowałem miłosnego odrzucenia ,
Karma za grzechy rzuciła na dłonie moje kajdany,
Bym wiedział że nic tutaj nie mam już do powiedzenia ,
Tłumacząc mi że nigdy nie byłem przez nią naprawdę kochany .
Komentarze (1)
nie głupia. Jak spadać to z wysokiego konia a nie osła😃
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania