Sonet XX
Ulica na ludzi cię nie wyprowadzi ,
Jednemu się uda to bagno opuścić,
A pozostałych tylko na złe drogi naprowadzi ,
I w świat z brudami przeszłości spróbuje wypuścić.
Przez tyle pokoleń nie nauczono ,
Tego co ważne by wyjść z tego błota ,
Walki na słowa cały czas tu toczono ,
Doświadczona przez los została sierota .
Wilka w sercu a w duszy chytrość lisa ,
Zgnieść próbują te dzieci jak robaki ,
Tych krzywd wyrządzonych nie obejmuje żadna polisa ,
W dorosłe życie bez wskazówek wchodzą te dzieciaki .
Litości nie ma dla poszkodowanych ,
Choć wymarzesz z pamięci to na zawsze zostanie to dla serca ,
Los się uśmiechnie tylko dla wybranych,
A w niektórych narodzi się groźny morderca .
Komentarze (7)
Dubiniki
Zerwana ze snu, Anna, wyszła na ganek.
Niebo spokojne, srebrzone gwiazdami
koiło myśli dręczone koszmarami.
Zwiastowało kolejny, słoneczny poranek.
Przywykła już do niedospanych nocy,
od lata, gdy została szczęśliwą mamą,
z łaski Bożej, danej pod Ostrą Bramą
nim jeszcze butny okupant tu wkroczył.
Radość z narodzin upragnionej dzieciny
burzyła myśl o ojczyźnie okaleczonej,
trwożona losu nieznaną przyszłością.
Ubogo świętowała kolejne urodziny,
wdzięczna za dar modlitwy spełnionej,
a smutki kryła pod matczyną czułością.
- - - - - - - -
Nie usłyszała drugiego wystrzału.
tylko, nim ranę okryła blizna,
gasnące w dali: Bóg, Honor, Ojczyz….
Jaki to bóg, przywoływany,
zabliźni zbrodnicze rany,,
Kto oni, którym było honorowo
pastwić się zbrodnią
nad dzieckiem i matką wdową
Dwa dni napisanie odpowiedzi na zarzuty zazwyczaj ci w udręczeniu zajmuje ,
O honorze wspominasz choć jak i mądrość już dawno straciłeś,
Jak ci skacze ciśnienie to napij się kawy chyba że ją po prostu już piłeś,
Nie mieszkam w pałacu nie mieszkam na drodze i nie obchodzi w ogóle mnie twoja nauka ,
Jesteś co chwilę w komentarzach przez ludzi gaszony jak w sejmie przez Brauna hanuka,
Podpalasz konflikty na forum i wszędzie robiąc zadymę bez zapowiedzi,
Nikt z czytających nie zwraca uwagi co Ireneo znowu tam bredzi ,
Na cudzych tekstach wyliczasz mi błędy próbując obalić moje publikacje ,
Jak czujesz się źle masz za dużo kompleksów to wyjedź gdzieś sobie na dłuższe wakacje ,
Mi sprawia przyjemność to odpowiadanie i mogę to robić o każdej godzinie,
Będziemy tak długo się przepychali aż w końcu to szambo na zewnątrz wypłynie ,
Spójrz na swe teksty i artykuły bezmyślnie nowe bez sensu pisane ,
Może po prostu ciśnięcie ludzi zostało ci w genetyce zakodowane,
Gra jeszcze nie skończona możesz być pewny że nie pokona mnie twoja krytyka,
Możesz kopiować czyjeś sonety publikacje nawet Tadeusza Rydzyka,
To ja udostępniam moje to fantazje i piszę to czego inni się boją,
Do odważnych świat podobno należy a ci zawstydzeni za parawanem nadal stoją,
Kto mieczem wojuje od miecza ginie polegnie pierwszy kto się nieustannie kłóci,
Zmadrzejesz może gdy hejt i zniewaga w twoją stronę nagle się odwróci,
Nie nazywaj paciorkiem mnie w komentarzach bo pojęcia paciorków nawet nie rozumiesz ,
Używasz sformułowań o których gdzieś kiedyś słyszałeś i teraz tylko tego określenia używać umiesz ,
Ty jak i twoje słownictwo znowu w gruzach polegnie,
Nie zdążysz odpowiedzieć a ja uderzę po raz kolejny bo czas bardzo szybko biegnie ,
Co z tymi poradami zrobisz to już twoja decyzja i woła ,
Nikt nie zabroni ci komentować postów na profilu twojego największego idola.
Paciorku szkoda twojego elaboratu. Ciebie nue zapraszałem a.przypełzłeś. Załöż sobie bloga a wtedy twojego belkotu nie powącham nawet choćbyś smrodził mi bez opamiętania. No cóż, wlazłeś nieproszony i na co liczyleś, na drugi policzek, no to dostałeś go. Ty oczywiście co Jezus miał ba myśli też nie trybisz. To wciąż tylko twój problem paciorku, jak ten sonet, jako forma. Nie wiem czy się coś nauczyłeś. Zresztą, jak nie a będę miał czas między przewijaniami, poduczę poprawiankami😃😃😃
Przypętałeś się nie wiadomo skąd i swoim bełkotaniem smrodzisz ,
Robisz z siebie bohatera piszesz o założeniu bloga,
Płacząc u mnie w komentarzach porownujesz się do Boga ,
Plując jadem w ludzi wspominasz coś o Jezusowym policzku ,
Żebyś nie zapomniał ponownie tego kiedyś użyć zapisz w swoim anegdot pamietniczku,
Chciałbyś tak pisać jak ja ale ci składanie zdań nie wychodzi,
Chęć rzucania obelgami ci mózg wysysa i twe ego głodzi,
Poślizgnąłeś się już dawno poplątany w swoich wywodach ,
Gubisz się w opowieściach mówisz o biblijnych kodach,
Depczesz się po piętach stawiając małe kroki ,
Dowartościowują cię na takie jak moje teksty wysokie skoki ,
Chrumkasz bezwstydnie niczym samotna morska świnka ,
To co piszesz zazdrosniku to jest zwykła kpinka ,
Tak nie wiele już przed tobą zostało do zdobycia ,
Tylko robienie z siebie Przygłupa na tej stronie bo nic i tak nie masz z twojego zakompleksionego życia ☺️☺️
Przez to "nie wiele", to chciałeś wyrazić niechęć do j. polskiego?
Przez to "nie wiele", to chciałeś wyrazić niechęć do j. polskiego? Oj, przykrość mu sprawisz...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania