Poprzednie części: spacer z sobotą za rękę
Spacer w Łubnikach
wydeptałem tę ścieżkę sam
między pierwszym
a kolejnym wspomnieniem
był tylko wiatr
potem zakwitły kwiaty
na koniec dnia
wędrowcy gaszą słońce
zapadają w sen letni
na chwilę
rankiem
na wybudzonej łące
przywitasz mnie
kolejnym słowem
z niedokończonej książki
w zamkniętym wierszu
skrzypią furtki
poeta stoi w oknie
i głaszcze nasze koty
Następne części: spacer z sobotą za rękę spacer
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania