Spotkanie 1543

Zamek w Suchej Beskidzkiej był miejscem, gdzie spotkało się dwóch niezwykłych ludzi. Jeden z nich to **Mikołaj Kopernik**, słynny polski astronom, który odkrył, że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie odwrotnie. Drugi to **Adam Nowak**, młody polski wynalazca, który marzył o stworzeniu maszyny, która pozwoliłaby podróżować w czasie.

 

Kopernik przyjechał do Zamku w Suchej Beskidzkiej, aby wygłosić wykład na temat swojej rewolucyjnej teorii heliocentrycznej. Był to rok 1543, rok wydania jego słynnego dzieła "O obrotach ciał niebieskich". Kopernik wiedział, że jego odkrycie wywoła wiele kontrowersji i sprzeciwu ze strony Kościoła i innych uczonych, ale nie bał się bronić prawdy.

 

Nowak był uczniem szkoły podstawowej w Suchej Beskidzkiej. Był bardzo zainteresowany nauką i techniką, a zwłaszcza podróżami w czasie. Czytał wiele książek i artykułów na ten temat, a także oglądał filmy i seriale science fiction. Marzył o tym, żeby móc przenieść się do innej epoki i zobaczyć, jak żyli ludzie w przeszłości lub jak będą żyć w przyszłości.

 

Dowiedział się o wykładzie Kopernika i postanowił się na niego wybrać. Był bardzo ciekawy, co ma do powiedzenia ten sławny astronom, którego podziwiał za jego odwagę i geniusz. Wziął ze sobą swój najnowszy wynalazek, który nazwał **kronometrem**. Była to mała, metalowa skrzynka z licznikami, przyciskami i anteną. Nowak twierdził, że to urządzenie może generować fale czasoprzestrzenne, które umożliwiają podróżowanie w czasie. Jednak nie miał jeszcze okazji go przetestować.

 

Wykład Kopernika odbywał się w sali rycerskiej Zamku w Suchej Beskidzkiej. Sala była pełna ludzi, którzy przyszli posłuchać słów astronoma. Wśród nich był Nowak, który usiadł w pierwszym rzędzie, tuż przed mównicą. Miał ze sobą swój kronometr, który trzymał na kolanach.

 

Kopernik wszedł na mównicę i rozpoczął swój wykład. Mówił o tym, jak za pomocą obserwacji i obliczeń doszedł do wniosku, że Ziemia nie jest centrum wszechrzeczy, lecz jedną z planet, które krążą wokół Słońca. Pokazywał rysunki i tabele, które ilustrowały jego teorię. Wyjaśniał, że jego odkrycie nie podważa istnienia Boga, lecz raczej ukazuje Jego wielkość i mądrość.

 

Nowak słuchał z zapartym tchem. Był zachwycony tym, co słyszał. Uważał, że Kopernik jest prawdziwym bohaterem, który oświecił ludzkość swoją wiedzą. Chciał się z nim spotkać i porozmawiać. Chciał mu też pokazać swój wynalazek i zapytać, czy chciałby z nim podróżować w czasie.

 

Niestety, nie wszyscy byli tak zafascynowani wykładem Kopernika. Niektórzy z widzów byli oburzeni i oburzeni jego słowami. Uważali, że Kopernik głosi herezję i bluźnierstwo. Nie chcieli słuchać argumentów, lecz tylko wyrażać swój gniew i nienawiść. Zaczęli krzyczeć, gwizdać i obrzucać Kopernika obelgami i przedmiotami.

 

Kopernik próbował zachować spokój i kontynuować swój wykład, ale było to coraz trudniejsze. Widział, że sytuacja wymyka się spod kontroli. Obawiał się, że tłum może go zaatakować i zranić. Postanowił zakończyć swój wykład i opuścić salę.

 

Nowak był przerażony tym, co się działo. Nie mógł znieść tego, że ludzie tak źle traktują Kopernika. Chciał mu pomóc i obronić. Wstał z miejsca i podbiegł do mównicy. Wyciągnął swój kronometr i krzyknął:

 

- Proszę, panie Koperniku, chodź ze mną! Mam coś, co cię zainteresuje! To maszyna, która może cię przenieść do innego czasu! Możesz zobaczyć, jak twoje odkrycie zmieni świat! Możesz poznać innych wielkich naukowców i wynalazców! Możesz uciec od tych ludzi, którzy cię nienawidzą i nie rozumieją!

 

Kopernik spojrzał na Nowaka z niedowierzaniem. Nie wiedział, co ma myśleć o tym dziwnym chłopcu i jego dziwnej maszynie. Nie wiedział, czy to żart, czy szaleństwo, czy może cud. Ale widział, że chłopiec jest szczery i chce mu pomóc. A także, że nie ma innego wyjścia. Tłum był coraz bardziej agresywny i zbliżał się do nich.

 

Zdecydował się zaryzykować. Wziął kronometr od Nowaka i przytulił go do siebie. Nowak pokazał mu, który przycisk należy nacisnąć, aby aktywować urządzenie. Kopernik nacisnął go i poczuł, jak fale czasoprzestrzenne otaczają ich ciała. Wszystko zaczęło się zamazywać i znikać. Sala, ludzie, zamek, wszystko zniknęło. Zostali tylko oni i kronometr.

 

- Dokąd nas zabierze? - zapytał Kopernik.

 

- Nie wiem - odpowiedział Nowak. - To zależy od tego, co chcesz zobaczyć. Możesz wybrać dowolną datę i miejsce. Możesz podróżować do przeszłości lub do przyszłości. Możesz zobaczyć, jak twoje odkrycie wpłynęło na historię nauki i cywilizacji. Możesz spotkać się z Galileuszem, Newtonem, Einsteinem, Hawkingiem i innymi. Możesz zobaczyć, jak ludzie żyją na innych planetach i w innych galaktykach. Możesz zobaczyć, co czeka nas w przyszłości.

 

- Wszystko, co chcesz zobaczyć? - powtórzył Kopernik. - To niesamowite. To cudowne. To niebezpieczne. Czy to nie zakłóci naturalnego porządku rzeczy? Czy to nie wpłynie na losy ludzi i świata? Czy to nie jest graniem Boga?

 

- Nie, nie jest - zapewnił go Nowak. - To tylko podróżowanie w czasie, nie zmienianie go. Nie możemy niczego zmienić w przeszłości ani w przyszłości. Możemy tylko obserwować i uczyć się. To jak czytanie książki, tylko lepsze. To jak oglądanie filmu, tylko prawdziwsze. To jak śnienie, tylko jaśniejsze.

 

- A co jeśli ktoś nas zobaczy? Co jeśli ktoś nam zaszkodzi? Co jeśli ktoś zabierze nam tę maszynę? - pytał Kopernik.

 

- Nie martw się - uspokajał go Nowak. - Ta maszyna ma kilka zabezpieczeń. Po pierwsze, jesteśmy niewidzialni dla innych ludzi. Po drugie, jesteśmy nietykalni dla innych sił. Po trzecie, jesteśmy nieodłączni od tej maszyny. Nikt nam jej nie zabierze. A jeśli chcemy wrócić do naszego czasu, wystarczy nacisnąć ten sam przycisk.

 

- Rozumiem - powiedział Kopernik. - To bardzo imponujące. To bardzo kuszące. To bardzo... nie wiem, jak to nazwać.

 

- To bardzo... wspaniałe - uśmiechnął się Nowak. - To najlepsza rzecz, jaką kiedykolwiek wymyśliłem. I chcę się nią z tobą podzielić. Bo jesteś moim idolem. Bo jesteś moim przyjacielem. Bo jesteś moim... mistrzem.

 

- Dziękuję ci - odpowiedział Kopernik. - Jestem zaszczycony. Jestem wzruszony. Jestem... ciekawy.

 

- No to co? - zapytał Nowak. - Gdzie chcesz się przenieść? Kiedy chcesz się przenieść? Co chcesz zobaczyć?

 

- Hmm... - zastanawiał się Kopernik. - Jest tyle możliwości. Tyle pytań. Tyle tajemnic. Nie wiem, od czego zacząć.

 

- Może zacznijmy od tego, co cię najbardziej interesuje - zaproponował Nowak. - Co cię najbardziej pasjonuje? Co cię najbardziej fascynuje? Co cię najbardziej inspiruje?

 

- No cóż... - odpowiedział Kopernik. - Jestem astronomem. Interesuje mnie kosmos. Fascynuje mnie Słońce. Inspirował mnie Arystarch z Samos.

 

- Arystarch z Samos? - powtórzył Nowak. - Kto to?

 

- To starożytny grecki astronom, który jako pierwszy wysunął hipotezę, że Ziemia krąży wokół Słońca - wyjaśnił Kopernik. - Żył w III wieku p.n.e. Był bardzo odważny i mądry. Ale jego poglądy zostały odrzucone i zapomniane. Dopiero ja je odkryłem na nowo i udowodniłem.

 

- Wow - podziwiał Nowak. - To niesamowite. To wspaniałe. To... chcesz go poznać?

 

- Co? - zdziwił się Kopernik. - Poznać Arystarcha z Samos?

 

- Tak - odpowiedział Nowak. - Możemy się przenieść do jego czasu i miejsca. Możemy go zobaczyć i posłuchać. Możemy mu powiedzieć, że miał rację. Możemy mu podziękować za jego wkład w naukę.

 

- Naprawdę? - zapytał Kopernik. - Naprawdę możemy to zrobić?

 

- Tak - potwierdził Nowak. - Wystarczy, że wpiszesz datę i miejsce na tym liczniku. A potem naciśniesz ten przycisk.

 

- To... to... to... - zawahał się Kopernik.

 

- To co? - zapytał Nowak. - To chcesz? Czy nie chcesz?

 

- To... to... to... - powiedział Kopernik. - To... chcę!

 

- No to zróbmy to! - zawołał Nowak. - Zróbmy to razem!

 

I tak zrobili. Kopernik wpisał datę i miejsce na liczniku. Nacisnął przycisk. Fale czasoprzestrzenne znów ich otoczyły. Wszystko znów się zamazało i zniknęło. Zostali tylko oni i kronometr.

 

I tak zaczęła się ich podróż. Podróż w czasie. Podróż w kosmos. Podróż w nieskończoność.

 

Po wielu godzinach podróży w czasie i kosmosie, Kopernik i Nowak wrócili do Zamku w Suchej Beskidzkiej. Byli zachwyceni tym, co zobaczyli i dowiedzieli się. Spotkali się z Arystarchem z Samos, który był bardzo zaskoczony i wdzięczny za ich wizytę. Pokazali mu, jak jego teoria została potwierdzona i doceniona przez późniejsze pokolenia naukowców. Spotkali się też z innymi wielkimi astronomami i wynalazcami, którzy podziwiali Kopernika za jego odkrycie i Nowaka za jego wynalazek. Zobaczyli, jak ludzie żyją na innych planetach i w innych galaktykach. Zobaczyli, jak ludzkość rozwija się i odkrywa nowe tajemnice wszechrzeczy.

 

Kopernik i Nowak byli szczęśliwi i spełnieni. Czuli, że zrobili coś ważnego i pięknego. Czuli, że są przyjaciółmi i braćmi. Czuli, że są częścią czegoś większego i lepszego.

 

Ale wiedzieli też, że muszą wrócić do swojego czasu i miejsca. Wiedzieli, że nie mogą zostać w tej podróży na zawsze. Wiedzieli, że muszą stawić czoła rzeczywistości i konsekwencjom swoich działań.

 

Kopernik wiedział, że jego odkrycie będzie nadal atakowane i odrzucane przez wielu ludzi. Wiedział, że będzie musiał bronić swojej prawdy i swojej wiary. Wiedział, że będzie musiał ponieść odpowiedzialność za swoje słowa i swoje czyny.

 

Nowak wiedział, że jego wynalazek jest niebezpieczny i tajemniczy. Wiedział, że musi go chronić i ukrywać. Wiedział, że musi go udoskonalać i badać. Wiedział, że musi go używać z rozwagą i szacunkiem.

 

Kopernik i Nowak pożegnali się ze sobą. Podziękowali sobie za wspólną podróż i za wzajemne wsparcie. Obiecali sobie, że będą się pamiętać i szanować. Obiecali sobie, że będą kontynuować swoje pasje i marzenia.

 

Kopernik nacisnął przycisk na kronometrze. Fale czasoprzestrzenne znów ich otoczyły. Wszystko znów się zamazało i zniknęło. Zostali tylko oni i kronometr.

 

I tak skończyła się ich podróż. Podróż w czasie. Podróż w kosmos. Podróż w nieskończoność.

 

KONIEC

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania