Modlitwa
Uchroń mnie Panie, kiedy niegodnie,
porzucam święte Twe ideały.
Ukarz przykładnie, jeśli cokolwiek,
czynię przeciwko zasadom wiary.
Wybacz mi Panie, kiedy nikczemnie,
Ojczyźnie bluźnię, jak syn wyrodny.
Srogo potraktuj czyny haniebne,
miłości Twojej chciałbym być godnym.
Zachęcaj Panie do miłosierdzia,
błędy zapomnij, uchroń od zniewag.
Zapomnij błędy, daj cnotę męstwa,
bym nie zatracił głosu sumienia.
Komentarze (95)
Modlitwa o wschodzie słońca
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy,
przed mocą Twoją się ukorzę,
ale chroń mnie Panie od pogardy,
od nienawiści strzeż mnie Boże.
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro,
którego nie wyrażą słowa,
więc mnie od nienawiści obroń
i od pogardy mnie zachowaj.
Co postanowisz, niech się ziści,
niechaj się wola Twoja stanie,
ale zbaw mnie od nienawiści,
ocal mnie od pogardy, Panie.
N. Tenenbaum
to ją masz
Cela, przebrałaś się za Zuzę? Też ładnie ?
Kacza zupa! Co tu się wyprawia ?
Niektórzy sie szaleju nażarli.
Teraz przyszło wzmocnienie.
No i? Będziemy się z setką klonów boksować?
lecz ich Pan Bóg nie wysłucha,
czyżby Pan Bóg był tak podły?
Wie, że Cela z Zuzą to ten brzuchacz
z wiersza Szpilki ?
Łojtam, łojtam, zaraz nienawiść, do wirtualnego ludzika? Spoko loko, wrzuć na luz razem z Zuzą ?
Tu już nie szło o taki, czy inny jego nick.
Tu szło o zasadę i pokazanie wszem i wobec, że pewnych zachowań się nie toleruje.
U nikogo.
Czyli wojna? Hmmm, masz jakiś plan strategiczny?
I nie o ideologię idzie (z pilerym mogłem normalnie dyskutować), tylko o metody.
Doskonale wie szajba jak mnie sprowokować, ale przegiął pałę.
Zobaczymy co dalej.
OK ?
Nie daje się ponieść, za to świetnie się bawi, powtarzając jedno i to samo.
A czy lata pod innymi nickami? Nic mnie to nie obchodzi, dopóki nie urządza takich jazd jak ostatnio i nie czuje się następcą Chrystusa na ziemi.
Mogła się przyczaić i zmienić imidż, ale szydło i tak wyjdzie z wora ?
Dobrze się czujesz? ?
Nom, gdybym zawierzyła, to bym z zimie w sandałkach śmigała ?
Ma typ polot.
Sklonował Ci konto? Ale hucpa!
Coś podobnego, mowę mi odjęło, tymczasem i udanego wieczoru ?
Nieraz w te prochy iskrę myśli kładłem,
Budziłem królów, serca ich odgadłem,
Działali… w dziejach jak na jasnym niebie
Nigdzie czerwone nie padały plamy. —
Gdybyście, króle, z trumien dziś powstali,
Ludzie by rzekli: «O, znamy was! znamy!
Starzec nam o was mówił, żeście biali
Jako anieli… Tak nam starzec prawił».
Jaż bym tron nieskalany Polaków zakrwawił?
Rzuciłem się w otchłani spisków czarne cienie,
Zapalonej młodzieży sztyletami władam,
Mam sto rąk, sto sztyletów… gdy chcę, sto ran zadam;
Wzrok mój przytępiał długim wiekiem, lecz sumnienie
Ma bystre oczy, widzę, że światło zagasło.
Lepiej przy Waszyngtonie było umrzeć…" J.S - 1833
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania