Taka noc nie trwa wiecznie
Nad jeziorem mgła, rozmyte kontury lasu,
ciemno. Uwielbiam ten czas, ciepło kominka
i zimna szklanka whisky. Po ścianach skradają się
cienie, cisza, i tylko palącej się brzozy trzask.
W mojej sypialni ciemność, otwarte okno i noc.
Z oddali ujadanie psa. Wracają wspomnienia
zakrapiane deszczem.
Żyjemy – kiedyś krzyczał mój przyjaciel - widzisz te światła!?
Było wiele wyzwań, nie liczyłem porażek. Ale jestem tu i teraz,
cały i zdrowy, choć młodości nikt mi nie wróci. A miłość?
No nie wiem, czy zasłużyłem na bilet do nieba? Zdradzałem
nawet samego siebie. I co z tego? Jestem tu.
Sztormowej nocy wyłowił nas zabłąkany szkuner. Kompletnie
pijana załoga, nie wiedziała, gdzie jest. I jak tu nie kochać losu,
nie być miłośnikiem dobrego trunku, życia ponad wszystko
i nie doceniać samotności w mroku?
Żyjemy, czy widzisz te światła!?
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania