To wszystko wokół - rozdział drugi.
Była 16.30, wychodziłam z domu aby spotkać się z Krzyśkiem. Byłam ciekawa o co chodzi, propozycja spaceru była zupełnie niespodziewana. Czułam lekka satysfakcje, Michał na pewno dowie się o naszym spotkaniu. I dobrze, ja też mam prawo się spotykać. On szybko wyleczył się z rzekomo wielkiej miłości. Byliśmy umówieni w kawiarni, gdy weszłam Krzysiek siedział już przy stoliku, poznałam go. Ten wysoki blondyn o niebieskich oczach często mijał mnie w szkole.
-Cześć – powiedziałam nieśmiało.
-Nie mogłem się doczekać! – wykrzyknął energicznie i przytulił mnie na powitanie.
Było to trochę niezręczne, ostatnio zamieniliśmy kilka słów w pierwszej klasie, praktycznie go nie znałam. Podeszła kelnerka, a ja zamówiłam karmelowe latte. Zaczęliśmy rozmawiać. Było dosyć miło, chociaż na początku towarzyszyło mi spięcie.
-Najbardziej ciekawi mnie dlaczego chciałeś się spotkać, nie mamy ze sobą nic wspólnego –
zapytałam.
-Znam cię ze szkoły. Dzisiaj widziałam cię na korytarzu, przyglądałaś się Michałowi i Marcie… Wiem, że byłaś w związku z Mikiem, może być ci ciężko – powiedział zakłopotamy – zmieńmy proszę temat.
- Haha dobry pomysł, masz jakieś plany po liceum? – zapytałam zaczynając rozmowę.
To była jedna z tych rozmów bez końca, bawiłam się świetnie, pierwszy raz od dawna. Nie przypuściłabym, że ten wieczór upłynie w ten sposób. Krzysiek odprowadził mnie aż pod dom.
Gdy weszłam do mieszkania mamy dalej była w gabinecie, standardowo powitała mnie Abbie ocierając mi się o nogi.
-Cześć kochanie! – krzyknęłam – tęskniłam.
Poszłam wprost do łazienki by zmyć makijaż i przebrać się w wyciągnięty dres. Byłam wdzięczna za dzisiejsze spotkanie, wyczekiwałam kolejnej wiadomości od Jacka. Chłopak zakręcił mi w głowie! Rozległ się dźwięk powiadomienia z fejsa.
- Ma timing skubany – zamruczałam pod nosem.
„Dziękuje za dzisiejsze spotkanie, było najlepiej. Wyczekuję kolejnego…”
Na mojej twarzy zagościł dyskretny uśmiech.
-Dobra! Dziennik Bridget Jones sam się nie obejrzy, przecież obiecałam Abby!- pomyślałam śmiejąc się rozanielona.
W połowie filmu zasnęłam na kanapie, obudził nie dźwięk klucza w drzwiach. Z pracy wróciła mama, była 3.00 w nocy, a ona była tam od 8.00. Pracuje tak już od dwóch lat, od kiedy tata nie żyje…
-Kochanie jeszcze nie śpisz? – zapytała.
-Zasnęłam przed telewizorem, już idę do łóżka i tobie też to doradzam.
W drodze do sypialni chwyciłam za telefon. Krzysiek wstawił nowe zdjęcie z piątkowej imprezy, pełno wokół niego dziewczyn…
-Chwila, czy ja robię się zazdrosna? – nie dopuszczałam do siebie tej myśli.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania