.

.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (107)

  • Ritha 24.11.2018
    "Spłonął tobołek ze smakowym tytoniem, wystudiowaną pewnością siebie i zaplanowanym szaleństwem" - to bardzo

    "Okazałam się być tylko pretekstem" - i tl uderzyło

    "Dobieraliśmy, wybieraliśmy, chodziliśmy do prac, psychoterapeutów, na zakupy, bądź naciągaliśmy kaptury na udręczone oczy, kuląc się w kątach piwnic" - to najbardziej <3

    I końcówka.

    Całość - jak zawsze - najwyższa półka tego grajdołka. Polityczne nawiązania zwykle trochę obok mnie, lecz władanie słowem miodzio.
    Całuję ;)))
  • Czesc :). Tak sie przymuszam. Do pisania czegokolwiek, bo moja wena jest ciezko ranna. I jeszcze zywie ostatnio takie nieopisane obrzydzenie do konstruowania. Fabuly, do szkieletow, do planow. W kazdej sferze. Tak bardzo chcialabym by choc troche naturalnie i samo bylo. Nienawidze, ze sie nie da. Znaczy da sie, pod wplywem chwil jakies jednostrzaly nie oparte o ciezar planu. Ale sie nie nadaja do wstawiania. Wiec sprobowalam cos takiego. Tutaj nie ma zadnych aluzji do wydarzen politycznych. Tylko polityka jako twor jest oceniona jako dzialajaca miedzy obozami, bezlitosna dla zwyklego czlowieka, ktory w opowiadaniu znalazl sie akurat na linii jej takich a nie innych dzialan. Tutaj nie ma nawiazania do zadnej wojny, ktora miala miejsce. Po prostu to wojna przyszla mi do glowy jako czynnik odzierajacy swiat i czlowieka ze sztucznego zaprogramowania, w ktorym, gdyby nie ona, tkwilby do konca zycia, dobierajac widmowe kokardki do swoich bezpiecznych, sztucznych decyzji tkwiacych w okreslajacych je przedzialkach.

    Byczo, ze wpadlas i wybralas dla siebie jakies cytaty.
  • Ritha 25.11.2018
    "Nienawidze, ze sie nie da" - rozumiem...
    Wiem, że nie ma tu konkretnych odniesien politycznych, tzn. domyślilam się, ale jakies tam lekkie, metaforyczne w tę stronę posunięcia, sprawily, że tak rzeklam, bo gdzieś skojarzeniowo poszlo w tę stronę.
    Szczerze, jestem trochę na polowie pary (a nawet na jednej czwartej) w tym momencie, wiec moj komentarz mogl byc na zasadzie - po omacku. Ty rzeczowo wytlumaczylas i tera kumam bardziej.
    Wojna niesie wiele dobrego, od zawsze tak bylo, zlego rowniez, ale czasem tylko ona niesie nowe.
    ps. Odgaworzę na dniach...
    :)
  • sensol 25.11.2018
    Ritha a cóż dobrego może przynieść wojna?
  • Ritha 25.11.2018
    Heraklit z Efezu bodajże miał na ten temat teorię.
    Wojna nie w sensie zbrojnym, bo tak raczej nic. Bardziej metaforycznie.
  • Ritha 25.11.2018
    Czemu to zniknęło? :/
  • Bo jednak chyba bylo zbyt wydumane i moze smieszne przez to. Zreszta, to nie bylo nic waznego. Zmusilam sie, by sie przelamac i cos napisac.
  • Ritha 25.11.2018
    Ok, przynajmniej zdążyłam coś wyłowić :)
  • Smok 26.11.2018
    Ritha zajmuj się sobą bo tylko komentować umiesz
  • Canulas 26.11.2018
    Smoku, ostatnio czytałem, że gdzieś hodowali nerki mające iść do przeszczepów (tajka plantacja okołomedyczna) i ku zdziwieniu naukowców, lekarzy, badaczy - nieistotne, okazało się, że niektóre okazy zaczęły wytwarzać komórki mózgowe oraz komórki mięśni. I ja już nie pytam czy trudno było uciec, ale jakim cudem się logujesz?
  • Wrotycz 25.11.2018
    Pisanie w imieniu zbiorowości zawsze jest ryzykowne i zawsze zagrożone patosem, no tak już jest. Jakby stosowanie świadomości zbiorowej wzmacniało 'ważność', to niestety iluzoryczna pewność prawdy ponadjednostkowej.
    Zdecydowanie Tajemniczy Ogród oceniam wyżej.
    Trudno popełnić dobry manifest pokolenia, ale brawa za odwagę.
  • Witaj. Milo mi, ze zajrzałes/aś.

    Nie mialam zamiaru pisac w imieniu zbiorowosci, a jedynie przemycic opinie i spostrzezenia jednostki na temat zbiorowosci, swiata.

    Nigdy nie pisalabym w imieniu zbiorowosci, bo zdaje mi sie, ze moje opinie i wrazenia roznia sie od tych ogolnie przyjetych i wyznawanych (co jest zapewne objawem pychy, na ktory cierpi, co smieszne, wiekszosc zbiorowosci).

    Nie wiem, czemu by to odczytywac jako manifest pokolenia. To mial byc rzut kamery na sytuacje, subiektywny opis tego, co sie dzieje. Przy uzyciu jednego mozgu, jednej pary oczu. Plan jest taki, ze kamera bedzie sie przemieszczac, i beda ukazane whdarzenia z perspektyw innych osob. Wojna ma byc tylko pretekstem do takiego liryczno filozoficznego zawodzenia co poszczegolnych jednostek.

    To chyba niewystarczajace motywy na manifest pokolenia xd. Pałam dzis autoironią i dystansem do siebie, wybacz. Powinnam to schowac na pozniej, cechy te przydada mi sie w innych sytuacjach, w ktorych akurat cierpie na ich niedobor. Apropos, tez lubie Tajemniczy Ogrod. Ale trzeba specjalnego nastroju, by utkać cos w tym tonie.
  • Rozumiem juz, ze zastosowanie w pewnym momencie, przez dluszy czas narracji w "my" w naturalny sposob moze dac odczucie zbiorowego manifestu. Dla mnie to bylo tak, ze jedna dziewczyna rzuca swiatlo na calosc swoimi slowami i odczuciami, ale moze rzeczywiscie przejscie na liczbe mnoga bylo niewlasciwe. Pomysle, dziekuje.
  • Wrotycz 25.11.2018
    E make i ka pololi, tak właśnie. Bo nie był to żaden sensu stricte manifest, raczej wypowiedź miejscami formą do niego zbliżona. Tym bardziej, że wyłuszczasz cechy zbiorowe: sztuczność, zależność od narzucanego stylu.
    Ciekawy temat, bo czyż naturalność jest możliwa?
    Szczerość do bólu - to też jedna z używanych norm. Kwestia wyboru i oczywiście w wypadku szukania głębi - posiadania siły charakteru, która zapobiega poddaniu się Zewnętrzu.

    O cholera!
    Skasowałaś.

    Maksymalistka:)
  • Za Gombrowiczem bym powtprzyla - z tą naturalnoscią i z tym, czy mozliwa. Ale on wojne widzial bardzo zniewalajaco, juz zupelnie petajaco. Ja nie. Ale idea formy. Jest mi bliska.
  • Komes 25.11.2018
    Wojna ma dłoń? Wywołałeś szereg prób skojarzeniowych, za co jestem szczerze wdzięczny. Teraz spróbuję sobie wyobrazić wojnę z dłonią :)
  • To byczo ;)
  • Fakt, jakos debilnie to brzmi. Na tytul nie mialam pomyslu za chuj. Zmienie to poki co na trzy gwiazdki
  • Nuncjusz 25.11.2018
    Bóg jest podobno, światłością a ludzie i tak Go personifikują ze starym dziadem z trójkątem nad głowa, więc Wojnę tym bardziej mozna spersonifikować ;)
  • Nuncjusz 25.11.2018
    Znam nawet jednego Krzysztofa Wojnę, ma dłoń, nawet dwie dłonie i zapewniam, że to bardzo zacny obywatel :)
  • Xd

    No mozna, mizna. ale jak to ma powodowac zalew infantylizmow, to lepiej przygwiazdkowac.
  • Komes 25.11.2018
    Nuncjusz Widzę że polubiłeś mi kontrować:) Poczytuje sobie za zaszczyt.
  • Komes 25.11.2018
    P.s Pan Feliks W. Kres prowadził kiedyś " Galerię złamanych piór " . Jest nawet taki poradnik dla pisatieli amatorów dotyczący warsztatowych porad. On tam omawia rozmaite wydumania, pompowane metafory itd.
  • W sam raz dla mnie xd :(.
  • Komes 25.11.2018
    e make i ka pololi Dla nas. Gdybym rzucał trzech wydawców na kolana, a czwartego na łopatki, to bym nic nie wiedział o istnieniu takich portali.
  • Dla mnie wydawnictwa i wydawcy to zaden argument. Dzisiaj wydawane sa glownie gnioty. I glownie papka sie sprzedaje. Wydawnictwa reprezentuja polityke nastawiona na pieniadz. I to, ze ktos nie jest wydawany wcale nie oznacza, ze nie pisze dobrze. Zyjemy w czasach najbardziej nieczulych na literature, ktora ja zepchnely do roli miernej rozrywki, a tworce upokorzyly stosem wymogow, przysypaly koniecznoscia konspektow, zyciorysow i planow wydarzen. Czasy, w ktorych o wydanie bylo stosunkowo latwo, lub gdy wydawano rzeczy majace niezaprzeczalna wartosc literacka z uwagi na te wartosc - skonczyly sie dawno temu.

    A z moich tytulow i zbyt wydumanych metafor nie trzeba bylo kpic, tylko mozna bylo normalnie powiedziec, ze sie nie podoba ;p.
  • Komes 25.11.2018
    e make i ka pololi Ludzie twórczy miewają trudne charaktery, cięte językami. Nie miałem zamiaru nikogo poniżać, bo to nie o to chodzi.
    Wydawnictwa są typowo komercyjne, zgoda. Ale co stanie na półce biblioteki by przeżyć nas? Przecie nie utarczki słowne z internetu:)))
  • Pewnie stana wykwity tej komercji.
    Nie sadze, by teraz literacko miala szanse wybic sie prawdziwa wielkosc. Chyba ze cudem. Co nie znaczy, ze jej nigdzie nie ma. Nie poczulam sie ponizona, tylko troche zniechecoma. Mialam ochote powiedziec Ci, zebys wsadzil se Feliksa w dupe i poszedl do swiata bez metafor, doslownie, ale uratowal mnie dystans do siebie, poczucie humoru i samokrytycyzm :D
  • Komes 25.11.2018
    e make i ka pololi Nijak sobie Feliksa w dupe wsadzac, ani tez innych Sapkowskich czy Krajewskich Marków, bo to są ludzie, którzy coś osiągnęli i majà do powiedzenia.
  • Komes 25.11.2018
    e make i ka pololi Nijak sobie Feliksa w dupe wsadzac, ani tez innych Sapkowskich czy Krajewskich Marków, bo to są ludzie, którzy coś osiągnęli i majà do powiedzenia.
  • Komes, jak na kogos, kto jest zlosliwy wobec innych, bo jako artysta ma ciety jezyk, to jestes mega dretwy, jak byc zartobliwie zlosliwym wobec Ciebie.

    Tobie nijak, mi jakos, baj
  • Komes 25.11.2018
    e make i ka pololi Skoro nerwy puściły w tak drobnej sprawie, to strach pomyśleć, co się stanie w obliczu poważnej krytyki? Bye
  • Nerwy nie puscily mi, bo mnie skrytykowano.
    Gladko przyjelam krytyke, uznalam ja za pewnik i pod jej wplywem usunelam tekst, bo zaczelam go widziec przez jej pryzmat jako nieudany, wydumany i smieszny, nawet sie go zawstydzilam. Nie mam problemu z przyjeciem krytyki.

    Nerwy troche mi puscily (ale je opanowalam i pierwotnie nawet nie pozwolilam sobie powiedziec
    slowa) przez sposob podania krytyki, ktory byl zlosliwy, infantylny i troche przesmiewczy. (I toporny, prostolinijny, twardoglowy, mowiac subiektywnie i zlosliwie - Ty byles dla mnie nieprzyjemny od poczatku).

    Btw mozna bylo powiedziec; sluchaj, nie podoba mi sie tytul, bo to i to, ja bym go rozwazyl. Inaczej tez mozna bylo podac drugi zarzut niz; przeczytaj sobie poradnik dla amatorow o zbyt wydumanych, pompowanych metaforach.

    Ale przeciez nic na to nie powiedzialam, tylko uznalam, ze pewnie masz racje. Ja mowilam calkiem serio, ze najpierw zrobilo mi sie przykro i chcialam w emocjach byc niemila, ale w zasadzie podeszlam do tego z humorem i dystansem. I stanowiskiem, ze pewnie to Ty masz racje.

    Tylko Ty z mojej wypowiedzi chuj zrozumiales, bo zauwazyles jedynie urojoną obraze jakiegos Feliksa.
  • Canulas 25.11.2018
    e make i ka pololi, tak swoją drogą, ten poradnik jest bardzo spoczi. Lubię typa ;)
  • I Ty brutusie.... Haha. Toż nigdzie nie mówię, że nie jest spoko, ani że się wzbraniam bardzo. Humorystycznie stwierdziłam, że jak o nieprzeginaniu z nadętymi metaforami, to w sam raz dla mnie.
  • Canulas 25.11.2018
    Noo tak. Można se tera tylko sklecić z komentarzy, jak tu było wybornie. Norma. Już mnie nie dziwi dillejt.
  • Nie bylo. Nie mam weny ostatnio. Za grosz.
  • Freya 25.11.2018
    Czytałem ten tekst, wcale nie był słaby - przeczulona jesteś deczko :)
  • Ojej. Slodkie :). Fakt, latwo mi ulec wrazeniu, ze jakis moj tekst jest slaby, a jeszcze latwiej ulegam wrazeniu, ze smieszny. Wtedy kasuje. Teraz sie czuje troche zaklopotana tymi komentarzami, ze jednak nie byl, czy ze szkoda. Staralam sie bowiem zrobic to niepostrzezenie, i zostawilam tytul, choc zazwyczaj zmieniam go na jedna kropke, usuwajac. Nie bylam jednak dosc sprytna :(
  • Angela 25.11.2018
    Czytałam wczoraj, a dziś już tekstu nie ma. Znaczy miałam farta, że zdążyłam, bo zdecydowanie nie był słaby.
  • Dziekuje za poswiecenie czasu na przeczytanie. Ciesze sie, ze sie spodobalo :).
  • betti 25.11.2018
    Gdzie ten tekst? Ja też chciałabym przeczytać... proszę o przywrócenie.
  • Nie moge, bo nie mam. Ja raczej zawsze: jak niszczyc, to niszczyc.
  • betti 25.11.2018
    e make i ka pololi Ty chyba oszalałaś? Piszesz znakomite teksty i je niszczysz?
  • betti, czesto gesto. Ale nie robilabym tak, gdybym sadzila, ze cierpią na objawy potencjalnej znakomitosci. Te, ktore uwazam za nienajgorsze, zostawiam.
  • betti 25.11.2018
    e make i ka pololi przestraszyłaś mnie. Co tutaj było źle?
  • betti, uleglam naglemu wrazeniu, ze bylo zbyt upoetyzowane, przez co stalo sie smieszne. A pisalam, zeby przemoc brak weny, tym bardziej mnie ruszylo, ze mkglo wyjsc kulawo. Juz niewazne. Niedlugo znow cos napisze i moze bedzie to lepsze.
  • e make i ka pololi to mja wina i tego drugiego strucla, a ja przeczytałem tylko tytuł :)
  • Nuncjusz 25.11.2018
    jesteś zbyt wrażliwa bym cię głupio komentował. Muszę zaprzestać tych ohydnych praktyk
  • Ejej, nie.
    Ja chcialam to usunac po cichu. Dlatego nie zmienilam tytulu. Tylko ze sie zrobil raban. Mnie sie samej po Waszych komentarzach wydalo, ze nie wyszlo, a raczej ze wyszlo smiesznie. No i nie mialam zadnej pretensji o te komentarze, ani nie chcialam, zeby bylo, ze jestem wrazliwa. Nie jestem.
  • rubio 25.11.2018
    Wszedłem se na ten portal wczoraj, tak o, popatrzeć. Wszedłem se tu dzisiaj, i przypomniano mi główny z pobocznych powodów, dla których jakiś czas temu postanowiłem zrobić sobie od tego portalu przerwę.
    1.Tekst był cudowny, a tytuł genialny; ten tytuł to sam może podpierdolę do jakiegoś tekstu.
    2."Ritha a cóż dobrego może przynieść wojna?" na pewno nie debilne rymowanki na 10 sekund roboty
    3."Trudno popełnić dobry manifest pokolenia, ale brawa za odwagę" - może przestrzelę, ale rocznik pomiędzy 45' a 55'? Kurwa, to pokolenie, pokolenie hippisów i tym podobnych, "pokolenie marca '68", to jest najgorsza grupa ludzi w historii ludzkości; może jeszcze ci rewolucjoniści francuscy byli podobnie niszczycielscy i durni. ...nie, wiem, może przestrzeliłem, ale zawsze, gdy się wkurwię, to automatycznie przypominam sobie rzeczy, zjawiska, których najbardziej nienawidzę i tą nienawiścią coś każe mi się podzielić.
    4.Jakiś Feliks, którego trzeba googlować, Sapkowski, jako wyznaczniki... Ja pierdolę. Ucz się od nich techniki, bo coś osiągnęli. Chcesz zostać malarzem? - ucz się od Seby upierdalającego ściany grafikami z szablonów, bo przecież to kurwa sławne i popularne. Jak można porównywać fantasy z prozą poetycką, jak można porównywać kopiec kreta z Czomolungmą. Daj ludziom wolność słowa, wmów im równość, to jedyne, co osiągniesz, będzie ściąganie w dół, degradacja wszelkich standardów.
    5."Wydawnictwa są typowo komercyjne, zgoda. Ale co stanie na półce biblioteki by przeżyć nas?" - nic. Nic, i bardzo dobrze, ta cała pożal się Boże epoka będzie za 100-200 lat uważana, słusznie, za jeden wielki żałosny żart. No, może gdzieś na najniższej półce jakiejś biblioteki ostanie się zakurzona Tokarczuk, może w Bibliotece Śląskiej jakiś jeden Twardoch będzie podtrzymywał chwiejący się regał. Ale to tyle. Żaden Sapkowski nie będzie stał na półkach, nikt o tym nie będzie pamiętał, tak samo jak dziś nikt nie pamięta i nikogo nie obchodzi, jakie rozrywkowe opowiadania w odcinkach były drukowane w XIX-wiecznych czasopismach.
    6. "Nijak sobie Feliksa w dupe wsadzac, ani tez innych Sapkowskich czy Krajewskich Marków, bo to są ludzie, którzy coś osiągnęli i majà do powiedzenia. " - książki Chodakowskiej o tym, jak mieć twardą dupę, te to się dopiero sprzedają. Jej pytajmy o porady literackie, to jest pisarka, to jest ktoś, kto coś osiągnął.
    7."Są całe epoki, w których uznanie przynosi wstyd." - N.G.Davila. Tak, żyjemy w takiej, nie ma z tym żadnej polemiki.
    8. A jeśli chcesz mieć uznanie jako autor literatury pięknej, pierdolnij książkę o żydach-murzynach, którzy ramię w ramię z niebieskowłosymi, grubymi lesbijkami walczą ze straszliwym, totalitarnym światem zbudowanym przez heteroseksualnych pedofilów w sutannach jeżdżących maybachami. I ofc wpleć w to wątek pięćdziesięciu miliardów żydów zamordowanych przez polskich nazistów z polskiej Polski, chodzących na polską mszę co rano i co wieczór. Tłumaczenia na pińcet języków, sława, uznanie wśród ą ę krytyków, Nike, Nobel, wszystko kurwa hurtem Twoje.
    Rzygać się chce od smrodu tych czasów.
    9. Chuj, koniec luźnych myśli. Ale dawno nic mnie tak nie wkurwiło - po prostu, szczerze, jasno, skrajnie wkurwiło - jak zniknięcie,zniszczenie tego tekstu.

    A tekst był arcyświetny.

    Spierdalam. Bez odbioru.
  • Dobra. Odgrzebałam pierwszą wersję tego gdzieś na mailu, reanimowałam to dla Ciebie, zrobiłam temu sztuczne oddychanie i jest. Prawie takie samo. Trochę inne, bo trochę po omacku. Prawie takie samo.
  • Ozar 25.11.2018
    e make i ka pololi No i super już czytam.
  • Wrotycz 25.11.2018
    No proszę, trzeba było z grubej rury przypierdolić pozwalającym sobie na uwagi wobec wobec wybitnego tekstu, aby Autorka opublikowała ponownie. Grunt to normalność.

    Rubio, jak mniemam Konserwatysto, lepiej nie wracaj, obiecuję zająć się Twoimi tekstami jak rasowy sadysta. Ale pewnie stchórzysz, Mamisynku:)
  • Nie dlatego opublikowalam ponownie, bo z grubej rury przypierdolono pozwalajacym sobie na uwagi. Mam jezyk i sama z Komesem dyskutowalam w lagodniejszy i mniej zacietrzewiony sposob, a Tobie tez odpisalam raczej uprzejmie.
    Nie obrazam sie, jak sie mnie krytykuje, ani nie uwazam, ze jestem nietykalna, czy cos. Skad taki pomysl? Przeciez pod wplywem przyjecia krytyki uznalam ten tekst za slaby.

    Odnalazlam strzepy tego i poskladalam znowu z innych powodow niz takie, ze ten juzer opieprzyl ludzi, ktorzy maja inne zdanie, wiec niech ma z powrotem, bo fajnie, ze ich opieprzyl.

    Ogolnie ma dla mnie szczegolne znaczenie, ze mu sie podobalo, i poskladalam z powrotem z tego powodu. Ale nie mialo to bron boze takiego przekazu, zeby sobie nie pozwalac na uwagi wzgledem mnie.

    Jezusie Nazarejski, co za dymy pod tym tekstem xd
  • rubio 25.11.2018
    Wrotycz ok, do 22 bede przy kompie, to ci tu odpowiem i dodam na chwile 3 ostatnie teksty
  • Wrotycz 25.11.2018
    Rubio, chwilę to ja stoję przy pisuarze. Dodaj w normalnym trybie, jak przystało na faceta z jajami.
    A poza tym rolnika szukającego żony nie odpuszczę, bo to serial edukacyjny.
  • rubio 25.11.2018
    Wrotycz; dobra:
    1.Na moim profilu masz trzy ostatnie teksty, chcesz tam nasrać - sraj, w środę znikają bo obecnie nie mam potrzeby, żeby coś wisiało. Za jakiś czas coś napiszę, to dodam, i mam nadzieję, że nasrasz i tam. Oczywiście nie zapomnij wziąć kolegów - w tym, przede wszystkim, tego pajaca od 'hihi', najśmieszniejszego z was.
    Czego byś nie napisał - oczywiście na to nie odpowiem, ponieważ gówno mnie obchodzi Twoje zdanie, możesz pisać co chcesz, psy szczekają, karawana - wiadomo. Nie jesteś kimś, co do kogo można mieć podejrzenie, że ma kwalifikacje do posiadania opinii i prawo oczekiwania uznania jej za sensowną. Tak że, pierdolcie tam, co chcecie, daj wam boże zdrowie.
    Problem w tym, że jakiś czas temu wasze stadko świń tu przybiegło, i zaczęło zadeptywać perły. Po mnie to spłynie, bo ja wiem, czyje zdanie się liczy, a czyje olać; niestety, niektórzy jakoś instynktownie biorą wasze zdania za wartościowe - i to mnie wkurwia. Że pod wieloma tekstami od jakiegoś czasu zaczęło się takie zadeptywanie pereł przez świnie, że ci, którzy rzucili te perły, zaczynali uważać, że to, co rzucili, nie było perłą.
    Dawno temu w innym komentarzu pod tekstem innej juzerki próbowałem z tym walczyć poprzez umowę, abyście nie srali pod jej tekstami, a zamiast tego przychodzili pod moje. Trochę się udało, dostałem więcej jedynek i kilka bezwartościowych wpisów, niestety, do niej również wciąż przychodziliście. Brak honoru, nieumiejętność czytania ze zrozumieniem?, nie wiem, pewnie jedno i drugie.
    2." rasowy sadysta" - nie używaj określeń, których nie rozumiesz.
    "pewnie stchórzysz, Mamisynku", "jak przystało na faceta z jajami." - nie będę schodził na Twoje dno (bo czym innym jest obrażanie poglądów, co zrobiłem ja, a czym innym żałosne inwektywy ad personam) i odpisywał tutaj w tym tonie, ale jeśli lubisz takie klimaty - mam propozycję. W odróżnieniu od ciebie, na moim profilu, w zakładce "o mnie", są wszelkie dane kontaktowe. Jeśli chcesz rozmawiać w taki sposób - ja bardzo chętnie; napisz do mnie, określ miejsce i czas (mieszkam w Katowicach, więc jeśli odległość sprawi, że nie wyrobię w jeden dzień - nie wiem, jakieś Suwałki czy Szczecin - wówczas daj mi parę dni na ogarnięcie logistyczne). Spotkamy się, pogadamy, nazwiesz mnie tak, jak chcesz, patrząc mi w oczy, i na pewno wszystko sobie doskonale wyjaśnimy. :) Jeśli masz potrzebę, żeby użytkownicy tego czy innego portalu byli świadkami tej rozmowy, możemy nasze spotkanie nagrać, a później wrzucić np. na yt i dodać link. Ale tutaj, wybacz, nie będę brał udziału w przepychanki na inwektywy z jakimś anonimowym nikim ("nikim" nie jest inwektywą - nic nie dodałeś, nie ma do Ciebie kontaktu, Twoje komentarze są często z dupy wyjęte - "nikim" w takim rozumieniu). Musi Ci wystarczyć, że złapałem haczyk i dodałem te trzy teksty.

    Z mojej strony koniec; i ja, a już szczególnie ty, za mali jesteśmy, by robić syf pod tak dobrym tekstem. Chcesz mi coś powiedzieć o moich tekstach czy poglądach - sraj u mnie. Chcesz mi coś powiedzieć o mnie - odezwij się i napisz, gdzie i kiedy się spotykamy.

    EOT.
  • Wrotycz 26.11.2018
    A że zapytam nienachalnie: trądzik jeszcze dokucza?

    Spotkanie ze mną to za wysokie progi dla Ciebie. Musiałbyś odszczekać wszystkie bzdurne teorie na mój temat i grzecznie przeprosić publicznie. A na to Ciebie nie stać.
    Bez spełnienia tych dwóch warunków nie zamierzam palcem kiwnąć. Nawet przeczytać tego, co zamierzasz do środy trzymać. Te chamskie wywody miałbym nagradzać poświęceniem swojego czasu? Analizą i interpretacją?
    Myślisz czasami logicznie?
    Btw, niemal się rozpłakałem ze śmiechu, czytając powyższy wpis, bo wiesz, takiej asekuracji przed krytyką dawno nie widziałem. Chyba nigdy XD

    Jedyne co mi się podoba, to gorąc obrony Autorki, znaczy tekstu:) Masz zadatki na rycerza wieku XXI , co mnie, starego, cieszy.
  • rubio 26.11.2018
    Wrotycz; nie, nie dokucza. Szkoda, że jesteś tak przewidywalny, odpisując w dokładnie tak żałosny sposób, jak myślałem. Szkoda. Ale - jeśli byś kiedyś chciał w cztery oczy, nie bojąc się, to danych kontaktowych nie będę usuwał.
    Trzymaj się, dzielny anonimie.
  • rubio 26.11.2018
    Wrotycz, a, " Nawet przeczytać tego, co zamierzasz do środy trzymać. Te chamskie wywody miałbym nagradzać poświęceniem swojego czasu? Analizą i interpretacją?" - mnie gówno obchodzi, czy to przeczytasz. Dodałem, ponieważ zadeklarowałeś chęć pastwienia się nad nimi. Nie dziękuj.
  • akwamen 26.11.2018
    Wrotycz skąd ja to znam - rozpłakanie się ze śmiechu i takie lekceważenie.... no , skąd? kto ze wszystkiego się śmieje i ryczy ze śmiechu do monitra? ;)
  • Hmm.. Z tego co ja rozumiem, to mogły zajść pewne nieporozumienia.

    "Oczywiście nie zapomnij wziąć kolegów - w tym, przede wszystkim, tego pajaca od 'hihi', najśmieszniejszego z was."- zdaje mi się, że Akwamen i Gregor chodzą za użytkownikiem Wrotycz nie z sympatii. Chyba chodzą za nim dlatego, że wydaje im się, że Wrotycz to też betti, tylko pod innym nickiem (?). Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Natomiast po stylu wypowiedzi sądzę, że Wrotycz to nie betti. Ten użytkownik pewnie nie wie, o co chodzi, i dlaczego za nim chodzą.
    Styl wypowiedzi dla mnie nie może być betti. Już Anecie jest dużo bliższy. Tylko że to pewnie po prostu jakiś nowy użytkownik, który nieszczęśliwie ciągnie ten ogon.

    Było mi bardzo miło, że mój tekst przypadł do gustu, Rubio, i nawet gdyby miał podobać się tylko Tobie, to byłby to wystarczający powód, by go odratować, gdybyś chciał kiedyś raz jeszcze przeczytać.

    Chętnie przyjmuję wszelką krytykę, spoko byłoby gdyby ona była podawana w sposób niejadowity i niezłośliwy, też się od dawna staram dość przystępnie owijać swoją.

    Wrotycz nie był dla mnie nieprzyjemny, albo był nieprzyjemny w jakiś zawoalowany sposób i nie zauważyłam. Jego uwagi o tym tekście były spoko, nawet jeśli nie iście pochlebne , nie o to przecież chodzi, by wszyscy się ślepo klepali po łbach. No a w innym pomógł mi ze zdaniem, nad którym długo myślałam i w końcu musiałam pozostawić w nieidealnej formie.

    Nie wiem, skąd niechęć wzajemna Panów do siebie i o co się wykłócać.
  • Canulas 26.11.2018
    e make i ka pololi, przepraszam, że się w pierdolę w nie swoją dobranockę, ale śledzę to z boku i dla mnie jest to kwintesencja kosmicznego nieporozumienia.
    Już spierdzielam, ale naprawdę doszło tu do czegoś, hmmm... z kropelki wody - ulewa. Oby się rozeszło po kościach.
    Sorrex Emi za spam
  • akwamen 26.11.2018
    e make i ka pololi a wiesz, że masz chyba rację;)
    tak, tak , wiem i już znikam!
  • rubio 26.11.2018
    Canulas, jest, nigdzie w pierwszym komentarzu nie napisałem niczego o wpisach mojego śmiesznego interlokutora zamieszczonych pod tym tekstem (chyba, że źle zinterpretował moje skojarzenie ze słowem "pokolenie", niemniej napisałem tam, że możliwe, iż przestrzelę, poza tym poinformowałem, że piszę to dlatego, iż gdy jestem zdenerwowany, automatycznie przypominają mi się rzeczy, których nienawidzę), jeśli po pierwszym wpisie ktoś mógł poczuć się obrażony, to prędzej użytkownik Komes, przed którym nawet mógłbym się pokajać wyłuszczając swój punkt widzenia nieemocjonalnie, czy użytkownik Nuncjusz, z którym rozmawiałbym zupełnie inaczej, przede wszystkim dlatego, że nietrudno znaleźć, kim jest, nie wstydzi się siebie. Bo jeśli ktoś był niechcący odpowiedzialny za zniknięcie tego tekstu, to raczej te dwie osoby. Niemniej obaj mieli mój wpis, słusznie, w dupie, słusznie i z mojego punktu widzenia, ponieważ ów wpis nie był personalnym atakiem na kogokolwiek, a emocjonalnym podzieleniem się wizją świata.
    Niemniej, odpowiedział tylko mój śmieszny interlokutor, obrzucając mnie inwektywami, a w późniejszych odpowiedziach prosząc o to, abym uznał go za śmieszną, starą pizdę.
    Dlaczego to zrobił - nie mam pojęcia, i zupełnie mnie to nie obchodzi.
    Z mojej strony tak zwane "rozejście się po kościach", ergo skutki tej żałosnej historyjki, będą następujące:
    1. Jeśli jeszcze kiedyś zniknie jakiś dobry tekst z przyczyn idiotycznych komentarzy pod nim zamieszczanych, będę miał to w dupie. Już parę razy wyrażałem swój wkurw taką sytuacją, u Something, u Jolki np., może jeszcze u kogoś, nie pamiętam. Tu - po raz ostatni. Pierdoli mnie to, niech piszą, co chcą, niech zmieniają, co chcą, niech usuwają, jak chcą; niech się słuchają, kogo chcą, skoro muszą. Przypomniałem sobie, że idiotyzmem jest walka o ideały. I jest to zupełnie jałowe, co widać choćby po tym, że - patrząc na nicki, które podałem - Something już nie ma, tekstów Jolki takoż. W sumie nawet dobrze się stało, że to sobie wreszcie uświadomiłem.
    2. Generalnie raczej w ogóle nie będę się udzielał, jedynie od czasu do czasu, z doskoku, dodam jakiś tekst. Oczywiście nie oczekując zainteresowania, bo skoro ja się nie udzielam, to nie mam prawa wymagać, by ktoś udzielał się u mnie. No; postępujące od pewnego czasu sensolowacenie tego portalu sprawiło, że zaczął mi bardzo brzydnąć, a to tutaj było taką kroplą przelewającą czarę.
    3.Skutek, na który mam największą nadzieję - mój śmieszny interlokutor okaże się starą, śmieszną, ale niepizdą, i prędzej czy później odezwie do mnie i będziemy się mogli zobaczyć w prawdziwym świecie. Mam ostatnio sporo wolnego czasu, nudzi mi się, przez chwilę miałbym coś niecodziennego do roboty.

    Tak że, po kościach się nie rozejdzie, ale i nie musi, bo mnie tu już od paru dobrych dni nie było, teraz przypadkowo jestem przez chwilę, ale zaraz znów mnie nie będzie.
  • akwamen, jak się koniecznie chce gdzieś kogoś widzieć (nawet w takim celu, by mu dokuczyć) ...To niedługo kierowca autobusu też będzie miał coś z betti, i może to wcale nie kierowca, tylko betti...

    To groźne, nie rób tak sobie.

    Natomiast Wrotycz, którego bierzesz za betti, to albo Aneta-Refluks (która nie przebiera w słowach, lubi się kreować na postać męską, potrafi być w podobny sposób zjadliwa, dosłowna i ma bardzo podobny styl wypowiedzi, sposób konstruowania zdań, jak się umie, to można tam wyczuć możliwość, że to ona)

    albo to ktoś nowy, po prostu. To nie jest betti.

    Jeśli użyłbyś swej inteligencji, by coś napisać, przeczytać, etc., a nie szukać betti w stogu siana, to byłoby milej.
  • Canulas 26.11.2018
    rubio - nie każdy czyta, by otrzymać zwrotną atencję. Ja na pewno przeczytam. Już spierdzielam z drogi ;)

    Ps. Jeśli sie troszkę rozejrzysz i bliżej przyjrzysz, byc może zauważysz, że szykują się tu jakieś zmiany. Przynajmniej ja tak to widzę.
    No dobra, nie spamuję już.
    Trzym się.
  • Violet 26.11.2018
    e make i ka pololi może i milej, ale takiej trzeciej, jak one dwie, to nie ma już ani jednej ;)
  • Violet 26.11.2018
    Przepraszam ale urwało mi komentarz ;) Zdaje się że takiech złośliwości to nie potrafi już nikt inny. Pozdrawiam.
  • akwamen 26.11.2018
    Violet no sam bym tego lepiej nie ujął hi, hi, hi ;)
  • sensol 26.11.2018
    rubio - strasznie żeś się mocno rozszlochał nad kondycją tego portalu. a ona jest całkiem dobra. jest pełno martwych portali gdzie trwa nieustanne lizanie się po fiutach. ruszek tam niewielki - trzy komentarze na krzyż. ziewanie. ą ę i bułkę przez bibułkę. Opowi to na tym tle wyjątek - on ŻYJE! atmosfera tu jak w niezłej knajpie z dobrym jedzeniem i zimnym piwem. czasem fruwają kufle... ale to takie miejsce jest. Jeśli wolisz się czuć na na przyjęciu u Pani Łęckiej - to faktycznie, tu nie masz czego szukać. moje komentarze mogą się nie podobać ale chyba nie zdarzylo się abym skrytykował naprawdę wartościowy tekst. niepotrzebnie się nabzdyczyłeś
  • betti 26.11.2018
    Violuś zejdź ze mnie, bo znowu będzie ci smutno...
  • Violet 26.11.2018
    bettuś ach, nie mogłam się powstrzymać ;)
  • Ritha 26.11.2018
    Taa, fruwają kufle to dobre określenie :D
  • betti 26.11.2018
    Violuś biedactwo ty moje... obrończynio niedobitków, jakaś ty malutka.
  • Violet 26.11.2018
    bettiuś zgadłaś, no wzrostu koszykarki nie jestem :)
  • betti 26.11.2018
    Violet szkoda, może byś coś zobaczyła, a tak przepadło... widzisz tylko ''gówno''
  • Canulas 26.11.2018
    Mocno to rozsądne tańcować pod tekstem, który już raz przez tańcowanie spadł :)
  • Violet 26.11.2018
    betti i po co te niezdrowe uniesienie?
  • betti 26.11.2018
    Can nie ja to zaczęłam, nie do mnie pretensje. Weszłam, a tu insynuacje takie. Niech myślą, co piszą, a nie jak zawsze bez użycia mózgu.
  • betti 26.11.2018
    Violet to zdrowe uniesienie, konkretne do konkretnego przypadku. Gówno wiesz i w dupie byłaś, a zabierasz głos i jak upośledzona nadajesz. Myśl trochę, to nie boli...
  • Violet 26.11.2018
    betti oj, jak zwykle nieprzyjemna jesteś, bez poczucia humoru i z ordynarną wypowiedzią.
  • Nonsferatu 26.11.2018
    O jeja, jeja szambo znowu wylewa
  • betti 26.11.2018
    Violet to tylko ty w pozłotko ''gówienka''...
  • rubio 26.11.2018
    sensol, a chuj, odpowiem. Fakt, tam wcześniej zapomniałem wspomnieć, że jeszcze użytkownik sensol mógłby poczuć się urażony, ale on też miałby to w dupie.
    A odpowiem bo napisałeś ciekawą rzecz - sam parę miesięcy temu gdzieś w innym miejscu pisałem to samo, słowami, że to nie portal literacki, a towarzysko-literacki, więc nie trzeba się tak napinać.
    Ale, to było parę miesięcy temu. Jeśli teraz kondycja jest całkiem dobra, to wtedy była fantastyczna, a niebawem będzie dogorywająca. Wtedy ta knajpa była niezła, a piwo różnorodne, teraz coraz bardziej zaczyna cuchnąć speluną, w której podają sikacze z padłymi muchami.
    Nie wiem, może nie masz porównania, ja mam, kto tu kiedyś, nie tak dawno, był, i kogo tu teraz nie ma, a kto jest zamiast. I tak, wtedy też tu często latały kufle.
    I druga rzecz, skoro sam to wywołałeś: "moje komentarze mogą się nie podobać ale chyba nie zdarzylo się abym skrytykował naprawdę wartościowy tekst. ". To nie jest kwestia podobać/nie podobać, to jest kwestia, że to nie są komentarze. A jakieś dziwne bezwartościowe wpisy, rzucane hurtem pod pierdylionem tekstów, gdy akurat wpadniesz w jakiś trans; idiotyczne, bezwartościowe wstawki w rodzaju "coś ma", 'gniot", "coś ma!!", "bełkot", dzięki którym można jedynie brać Cię za trolla. A zarazem nim nie jesteś, dodajesz teksty, pisujesz i komentarze z sensem, normalne. Więc - szczerze - pojęcia nie mam, o chuj chodzi z tymi "gniotami", "cośmamami" i resztą tym podobnych głupot.
    Albo, komentarze w rodzaju "za dużo poezji" pod prozą poetycką, "nie podoba mi się słabe nie rozumiem za dużo metafor" pod jakimś wierszem okołosymbolistycznym. Sens pisania czegoś takiego jest taki, jak gdybym ja pod fantasy, który to gatunek mi średnio podchodzi, zaczynał pisać "słabe bo o jakichś elfach a nie ma elfów, gniot". Tak że, zdarzało się, ale pewnie nawet nie zauważyłeś.
    Nieważne; ja nie przepadam za stylistyką Twoich tekstów, więc się pod nimi nie wypowiadam. Nie moja działka. Ty się wypowiadasz pod wszystkimi możliwymi tekstami, często takimi, których stylistyka nie odpowiada Tobie - po co, nie wiem; uważam to za coś złego - tak.
    No i tyle, nie muszę tu być, jeśli mi nie odpowiada stan obecny, i nie będę, Ty też nie musisz, ale że stan Ci odpowiada, chcesz - jesteś, i tyle, i ok. Jak i personalnie nic do nikogo nie mam (poza jedną śmieszną starą pizdą ofc, ale to zupełnie inna sprawa). Wczorajsze emocje mi już poopadały, co się będzie dalej tu działo - a niech się dzieje, co chce. Mi się już nie chce wkurwiać.
  • sensol 26.11.2018
    rubio - gdybym pod każdym tekstem chciał dać rozbudowany komentarz, to nie miał bym czasu na czytanie. pisanie prozy poetyckiej nie może być wymówką do pisania głupot, słowa nie są z gumy. tworzenie metafor też powinno miec jakies granice, upychanie, rozpulchnianie teksu głupawymi zbitkami słów to nie jest proza poetycka tak naprawdę. mnóstwo wierszy tutaj jest zupełnie pozbawionych sensu. wystarczy sobie zwizualizować te pożal się boże "metafory" i one zaprowadzą cię na manowce. takie spiętrzenia metafor mają przykryć prosty fakt: autor nie ma nic do powiedzenia. nie "piję" tu do autorki . jeden tekst czytałem i mi się nie podobał, drugi mi się podobał. nie znam jej twórczości jeszcze.
  • rubio 27.11.2018
    sensol; "gdybym pod każdym tekstem chciał dać rozbudowany komentarz, to nie miał bym czasu na czytanie" - tak, chodziło mi o to, że ani nie masz obowiązku czytania, ani, tym bardziej nie masz obowiązku dodawania bezwartościowych komentarzy będących spamem. Czytać dwie rzeczy, i pod nimi napisać coś merytorycznego, zamiast dwudziestu rzeczy, pod każdą z których zostawić spam bez wartości - takie zachowanie ma zdecydowanie więcej sensu. O to mi chodziło.
    Już nie mówiąc o tym, że jeśli chcesz, by Twoje komentarze były odbierane poważnie, to takie "gniot", "coś ma" - nie zostaną. Więc - bez sensu.
    Z pozostałej części, z którą się oczywiście zupełnie nie zgadzam, bo to niemożliwe, a jedynie obrazujące Twoją nieznajomość tematu (co nie jest zarzutem, ja np. zupełnie się nie znam na sci-fi i nie będę się wymądrzał, czym powinno być i jak się powinno je pisać "tak naprawdę"), wycytuję jeden fragment.
    "mnóstwo wierszy tutaj jest zupełnie pozbawionych sensu. wystarczy sobie zwizualizować te pożal się boże "metafory"", " takie spiętrzenia metafor mają przykryć prosty fakt: autor nie ma nic do powiedzenia" - jeśli to pierwsze ma być zarzutem, to kompletnie nie ma o czym rozmawiać, jeśli to drugie jest implikacją z wcześniejszych tez, to mamy do czynienia z sytuacją fałszywych wniosków wysnuwanych z fałszywych założeń, na dodatek wysnuwanych błędnie, bo nie ma tu logicznego powiązania (jak już to prędzej probabilistyczne) treść a forma to dwie różne sprawy.
    I jeśli brzmię złośliwie, a bardzo możliwe, to przepraszam, i niezłośliwie powiem tyle, że nosz kurde, uświadom sobie, że to, że człowiek uważa, że się na czymś zna, nie oznacza, że się na tym zna, i, przede wszystkim, to, że człowiekowi się coś nie podoba, coś do niego nie trafia, nie oznacza, że to coś jest złe czy że ten człowiek zna się na sferze, z której to coś pochodzi.

    I, żeby pożegnać się z Towarzystwem pouczającym i mądrym akcentem, pozwolę sobie przepisać tutaj wiersz wybitnego słowackiego poety, który to poeta się nazywał Štefan Žáry

    "Płynny myśliwy"
    Ryba która strzela
    Ręka która kaszle
    Beczka która rodzi
    Usta które zarastają
    Wieża która wysycha
    Jajko które jest piratem
    Kobiety z głową tornada
    Słowa płonące w kaktusach
    Miecz z wypłakaną twarzą
    Podcięta studnia
    Mój ulubieniec rak
    Gwizd motyli

    Oto źródło w którym poluję na słodką magię

    Ale jeśli chcecie
    Ryba która pływa
    Ręka która karze
    Beczka która zalatuje
    Jajko które śmierdzi
    Jak zalatuje i śmierdzi stara metafora
  • Ozar 25.11.2018
    emikp kurde chyba coś przegapiłem. Jak czytam w komentarzach wrzuciłaś dobry tekst i co? Dlaczego zniknął? Ja nigdy nie usuwam swoich tekstów, nawet tych najgłupszych. To zawsze daje odskocznię do tych lepszych. A do tego nigdy nie wstydzę sie tego co napisałem. Kiedyś kiedy zaczynałem, tak ze 189 lat temu wstydziłem sie nawet napisać jedno słowo, zaraz wykreślałem. Jednak po latach zmieniłem zdanie. Każdy tekst nawet całkiem do dupy jest twoim tekstem i zawsze można go poprawi , czy zmienić, ale nigdy nie wyrzucać. Nigdy. Wrzuć , chętnie poczytam. Uwierz starszemu koledze. Czasem piszemy lepiej, czasem tragicznie, a czasem genialnie , ale każdy tekst ma swoją wartość.
  • Angela 25.11.2018
    No i tak ma zostać : )
  • Ozar 25.11.2018
    No i całkiem dobry choć do bólu smutny tekst. Napisałaś "Byłam pretekstem, dzięki któremu wielcy przywódcy mogą teraz czubić się, zabijając, gwałcąc i rabując masami mniejszych od siebie rąk" - to można spokojnie dołączyć do Polski okresu międzywojennego, czyli lat 20/30. Podobnie jak to "Okazałam się być tylko pretekstem. Dla wielkich mocarstw ten drobny, wychudły kawałek ziemi stał się wymarzonym ciałem młodej dziewczyny dla sadysty z fantazją." Kobieto to są metaforycznie opisane dzieje naszej pojebanej ojczyzny, a Ty wywaliłaś ten test. Kufa wstyd mi za ciebie.
    I dalej "Teraz umieramy. Jesteśmy mięsem armatnim. Nie mamy nawet samych siebie. Plastikowe osobowości i sztuczne futra okazują się być na nic, gdy czujesz chłód pistoletu przy skroni" - to przeca idealne przedstawienie września 1939 roku.
    A to "Tak, jak ciężki, wojskowy but przygniecie jej gładki policzek. Głos więźnie mi w gardle, zapędzony w kozi róg, nad nim unoszą się ciało i umysł, których życzeń nie potrafię spełnić. Swoich własnych potrzeb. Padam na piasek.
    Drzwi półciężarówki zamykają się. Jest za późno" - to idealny przekaz człowieka złapanego w Warszawie w 1940/41/42/43 w łapance.
    Ja pierdole jak można wywalić taki tekst. Sorka nie kumam. Ja bym chciał napisać coś takiego. 5, nie 10 za ten tekst
  • Strasznie ciekawie i fajnie, ze znalazles konteksty historyczne, w ktorych odczucia bohaterki bylyby zasadne. Moze to, jak czlowiek czuje sie w obliczu wojny, jest uniwersalne, a mnie udalo sie wczuc. Bardzo dziekuje.
  • Ozar 25.11.2018
    e make i ka pololi ja zawsze pisze uczciwie do bólu. teraz też tak jest.I nigdy już nie usuwaj swoich tekstów, bo robisz krzywdę nie tylko sobie, ale także twoim wielbicielom na opowi. Pamiętaj o tym.
  • Canulas 25.11.2018
    Jest i skorupa-Ja.
    Nie spodziewaj się płodnych przemyśleń.

    "Jest przyciśnięta zieloną, wydrążoną przez wodę butelką po piwie bezalkoholowym ." - kropka bliżej.

    "Spłonął tobołek ze smakowym tytoniem, wystudiowaną pewnością siebie i zaplanowanym szaleństwem." - bardzo ładny zapis. Nie pierwszy to kęs ku tęsknocie jaki zdaję mi się, że widzę. Przyzwyczajalność ludzka jest niezwykła, albo też oczy za sprawą czasowej odległości różownieją i przeinaczają przeszłość, gloryfikując ją.

    "Robię z pachnącego skrawka dawnego życia prowizoryczną opaskę uciskową." - tu tylko wow.

    "Teraz umieramy. Jesteśmy mięsem armatnim. Nie mamy nawet samych siebie. Plastikowe osobowości i sztuczne futra okazują się być na nic, gdy czujesz chłód pistoletu przy skroni. " - manifest teraźniejszości, jak chujowa by się nie jawiła.

    Kurde, mógłbym dużo wyjąć, ale nie wyjmę. Jest wysoka półka. Po tego kojarzy mi się z innym Twym tekstem, ale po kropkach nie znajdę. Chyba jakieś TW.

    Nie umiem dzisiaj nurkować, więc odnotuj obecność.
  • Kropka poprawiona.
    Dziekuje za obecnosc. Juz tak mnie niespodziewany raban pod tym tekstem wypompowal, ze tylko dygne. *dyga*
  • betti 25.11.2018
    Wojna ze samą sobą.... czy uda się pokonać lęki, wspomnienia i dalej żyć jakby nic się nie wydarzyło? To chyba najtrudniejsze wygrać walkę ze słabościami, Super porównania. Życie jak wojna...

    Cieszę się, że zachowałaś ten tekst, bo wart jest tego, żeby błyszczeć.

    Pozdrawiam.
  • Zachowalam pierwsza wersje, fragmenty na mejlu, i odbudowalam. Nie jest cegielka w cegielke z tamta wersja, ale blisko

    Milo, ze Ci sie podobalo.
    Ciekwe jest, ze Ozar widzi odniesienia historyczne, Ty walke wewnetrzna, ktos jako rzut na zbiorowosc.

    Fajnie ze srodka obserwowac rozne spojrzenia.
  • betti 25.11.2018
    e make i ka pololi podniesienia historyczne, bo zrobiłaś ciekawe porównania, ten but żołnierski na policzku... czysta historia i zarazem studium psychologiczne do wewnętrznej walki. Wrażliwość różne ma oblicza...
  • betti, wyscie poszaleli wszycy z tym teksem *zaslania buzie rekawem, nie wiedzac juz o co chodzi*.

    No, ale dziekuje. Strach to pisac dalej xd. Chyba jednak duze zainteresowanie dziala na mnie stresujaco.
  • betti 25.11.2018
    e make i ka pololi to następnym razem pojadę po Tobie - dla równowagi.
  • Ritha 25.11.2018
    A jacie.
    Co tu się nawyczyniało.
  • Broadway 28.11.2018
    Postanowiłam zajrzeć do Ciebie, skoro już mi pomogłaś na forum. Nick się rzucił w oczy. Swoją drogą, bardzo ciekawy.

    "Wydreptanych ścieżek, na których zakochiwaliśmy się w wyznaczonych przez siebie miejscach, z ustami pociągniętymi wiśniowym błyszczykiem."

    Kocham.

    Strasznie podoba mi się też tytuł.

    Generalnie, to tak trochę obok mnie. Ale może to mój problem, że łaknę jakiejś szczególnej estetyki, rozbitej na zdania.
    Nie wiem.
  • Miło gościć nowego czytelnika. Czytelniczkę. Pragnienie szczególnej estetyki nigdy nie jest niewłaściwe, i mam nadzieję, że w czymś znajdziesz właśnie to, czego szukasz. Z tytułem, widzę, wzbudzam kontrowersje, skrajne podejścia, raczej tak/nie, nic pomiędzy.
    Może to i dobrze.

    Zaciekawiła mnie ta estetyka. A jakich autorów np lubisz? Gdzie znajdujesz "to coś"?
  • jolka_ka 28.11.2018
    Moc komentarzy, nie przebrnęłam nawet przez połowę. Mój będzie krótki: nie usuwaj pod naporem jakichkolwiek uwag, czy to o metaforach, czy o stylu, czy, że powinnaś pisać tak, a tak. Nie. Jesteś najlepsza w tym co robisz i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej ;) Postawiłaś sobie wysoką poprzeczkę i czasem wymagają od Ciebie dużo dużo więcej, ale kij w to :)
    Tekst świetny. Szczególnie dwa pierwsze akapity przypadły mi do gustu.
  • Cieszy mnie bardzo, że Ci się spodobało. I że jesteś, przynajmniej chwilowo. Serduszko boli, że zabrałaś wszystkie teksty.
  • sensol 28.11.2018
    "Byłam pretekstem, dzięki któremu wielcy przywódcy mogą teraz czubić się, zabijając, gwałcąc i rabując masami mniejszych od siebie rąk."
    "Kiedyś coś rozumiałam z tych wszystkich powiązań politycznych, ale szybko mnie to znudziło. Teraz wiem, że jestem w sercu torturowanego, zamkniętego w piwnicy dziecka, umyka mi jedynie dlaczego. Tym stał się nasz kraj, w którym wcześniej mogłeś być, kim chciałeś." - bardzo bardzo

    Trzymając wojnę za dłoń - dobry tytuł. I miniatura też. Coś ma :)
  • O, dzieki :).
    To wszystko mnie motywuje do skrobania dalszych takich obrazow, "pocztowek wojennych" takich :).

    Tytul zostal przywrocony, tekst tez i nie zaluje. To nawet ciekawie, wzbudzac roznorodne podejscia. Gdyby wszystkim podobalo sie to samo, byloby nudno.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania