Ty także mnie nie kochasz? [5]
Wchodząc do domu od razu tata zaczął do mnie mówić:
- Jedziemy do szpitala. El padła ofiarą wypadku. Mama pojechała wcześniej, ale podobno zemdlała - powiedział tak szybko, że ledwo zrozumiałam o co chodzi.
Weszliśmy do szpitala. W izbie przyjęć podano nam numer sali. Zdziwilam się gdy zobaczyłam wychodzacego z niej policjanta i wysoką kobietę. Ale nie było czasu na rozmyślanie. Szybko weszliśmy. El leżała nieprzytomna, podłączona do mnóstwa kabelków. Tata od razu zasypał lekarza pytaniami. Na co lekarz odpowiedział:
- Samochód dziewczynę tylko mocno potrącił i ma złamaną nogę. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to, że badając ją wykryliśmy iż zażyła dopalacze i to w dużej ilości. Organizm może nie przetrwać. Dziewczyna walczy o życie...
Nie mogłam słuchać dalej. Dopalacze?? Czyżby El chciała udowodnić, że jest "dorosła"? To napewno nie było dorosłe. Teoretycznie jest tu też moja wina. Zawsze mówiłam na nią dziecko choć była młodsza tylko o dwa lata. Czy to przeze mnie? I co tu robił ten policjant i ta kobieta?
Znowu usłyszałam słows lekarza:
- Na kamerze sklepu pani Evens widać jak dziewczyna wybiega ze sklepu nie patrząc na ulicę. Natomiast na drugiej kamerze - w sklepie - widać jak dziewczyna wkłada do kieszeni pomadkę o wartości...
Że co??!
CDN
I jak?
Przepraszam za błędy.
Dziękuję że czytacie
Komentarze (13)
Twoje bardziej <333
Dziękuję
Zgadzam się z tobą
Dziękuję że czytasz
mało w gazetach i telewizji na trąbili o tym
co twoim zdaniem informacje o dopalaczach i śmiertelnych żniwach po ich zażyciu to propaganda
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania