Poprzednie części: Tylko rzeczy, które sprawiają ból, są prawdziwe
Tylko po to by wydłużyć lot
migrujące ptaki
i jedno miejsce wolne w kluczu
więc próbujesz je zająć
jakbyś nie wiedziała że
lecąc w takiej formacji należy poddać się
rygorom pewnego porządku i kolejności
które męczą takich jak my bardziej niźli lot
nieuporządkowanym stadem
Komentarze (11)
cul8r
"A jeśli ktoś jest samotnikiem czy należy przed takim ''ptakiem'' zamknąć niebo i wykluczyć go z pretendujących do skrzydeł?"
To już do "samotnika" należy decyzja, czy zajmie "wolne miejsce w kluczu", druga sprawa, że z taką "naturą" pewnie i tak preferuje latać solo i nikt mu tego nie zabrania, ale, jak chce we formacji, to obowiązkowo powinien poddać się rygorom lotu w kluczu, w przeciwnym razie wypadnie z szyku.
Tęsknota przypominająca Andersenowego brzydkiego łabądka. Z tym wyjątkiem, że tutaj jest owe jakieś "my" i możemy do upadłego się zastanawiać, czy chodzi np. o muchy, wróbelki, nietoperki, motyle czy orły, czy nawet jakieś nadprzyrodzone, wszystko jedno, brak im tego upragnionego poczucia przynależności do jakiejś większej wspólnoty. Pasowało by jeszcze związać autorowi sznurówki do fotela, by nie wstał, nim powie, o jakiej więzi mu się tam w głowie ułożyło i miał na myśli, bo nie tyle kim są, jest istotne, odczuwają ten sam brak.
Jak wiadomo, się nie przyzna, żeby sobie czytelnik wyobrażał.
Może po prostu wpadli na chwilę na siebie i rozwalili dzioby, przynajmniej w domyśle "ta słabsza", rozwaliła.
Pozdr ;-)
Wpaść samemu bez tego rodzaju doświadczeń raczej nie sposób.
Tu jest taki rodzaj wściekłej po prostu melancholii, która oczekuje wyjaśnienia.
Mój ojciec pracował w dzielnicy dzisiaj zwanej u nas Dawnym Syjonem, w teatrze lalek; to dzisiaj dopiero sobie potrafię wytłumaczyć, jak dziwne jest dla dziecka zderzenie "martwych" nieruchomych lalek i wielu emocji, które próbują wyrazić.
Zobacz, jeśli chcesz
https://www.youtube.com/watch?v=JKjR9k-wW2g
Ja w ogóle jestem w szoku, że jest taki film:
https://www.youtube.com/watch?v=o7ab1wKw1hA
Tego pana rzeźbiarza znałam;-)
Fantastycznie tam odnajdywali się artyści o nazwiskach, jakie może występowały w tych kibucach. Zostawiali tam swoje dusze, niezrozumiałe lęki i tęsknoty, wchodzące gdzieś pod skórę.
Podoba mi się Twój wiersz razem z Twoim komentarzem.
Dziękuję, pozdrawiam :-) (przepraszam za dużo prywaty).
;-)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania