W sumie nie wiem, co, ale coś na pewno :)
Dusze. Unoszą się pół metra nad drewnianą podłogą. Są półprzeźroczyste, sprawiają wrażenie wyssanych z radości. Podłużne cienie, bez życia, bez uczuć, bez wszystkiego, co ludzkie.
Przez niedomknięte drzwi wślizgują się nowe duchy. Wkrótce pusty pokój jest przystanią dla dusz. Ich obecność jest przerażająca. Wiem jednak, że nic mi nie zrobią. Przynajmniej większość…
***
– BUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU! – słyszę. Budzę się z kołatającym sercem. Chwilę leżę w ciemnościach, próbując doprowadzić je do normalnego rytmu. Podnoszę się do pozycji siedzącej. Dostrzegam wpadający przez szparę w rolecie snop światła. Pada na środek pokoju, wskazując dawne miejsce pochówku Marii Skłodowskiej-Curie. Nagle czuję dreszcz. Przebiega po całym ciele. Jakby porażenie prądem. Gwałtownie wstaję z łóżka i wybiegam z pokoju.
– CZYŚ TY DO RESZTY ZWARIOWAŁ?! – krzyczę na śmiejącego się w głos brata. – JEST SOBOTA!
– Weź się uspokój… – mówi zmieszany chłopak.
– TAAAAA, USPOKÓJ! CIEKAWE, JAK. MAŁO ZAWAŁU PRZEZ CIEBIE NIE DOSTAŁAM. – Znikam w odmętach swojego pokoju.
Siadam na łóżku. Przykładam zimną poduszkę do twarzy, powoli się uspokajając. Chwytam za sennik i czarny długopis. Zapisuję sen ze szczegółami. Kim są dusze? A może czym? Potrzebują mojej pomocy?
Próbuję sobie wmówić, że to tylko głupi sen. Jednak czuję coś innego, czuję, że to prawdziwy obraz jakiegoś miejsca. Jakiego? Nie wiem.
Nic nie wiem.
***
Z kolejnego snu wybudza mnie dźwięk wiadomości. Nie otwierając oczu, po omacku szukam na nakastliku telefonu. Odczytuję komunikat:
„Stara. Widzimy się dziś w kawiarni. O trzynastej. I nie ma, że nie.”
***
– KOWALSKA! NATYCHMIAST ODPOWIEDZ NA MOJE PYTANIE! – słyszę.
– Że co… co? – Przecieram oczy, zastanawiając się, dlaczego przysnęłam akurat na e-lekcji z tą starą babą.
Niewiele myśląc, klikam ikonę opuszczenia rozmowy wideo.
Komentarze (29)
Piękne słowa, ale dla wielu Polaków nie zrozumiałe bez sprawdzenia w Google. Zachowaj je. Zawsze jakiś drobny element unikatowy w tekście...
No nie wiem. Chaotyczne to nieco, bez konkluzji, ale w sumie nie mam większych zastrzeżeń. Całkiem nieźle się czytało, w sumie możnaby rozwinąć ten pomysł, bo to tutaj to po prostu taki zbiór krótkich scen bez ładu i składu.
Nakastlik.
Pozdrawiam
Dziękuję przepięknie za komentarz :D
Również pozderki
Ciemności próbujesz przywrócić do normalnego rytmu?
Dziękuję
SJP
odmęt
1. poetycko o głębokiej wodzie; otchłań, toń
2. książkowo o:
a) czymś kłębiącym się
b) zamieszaniu, chaosie
Też nie wiem , co to dokładnie dusza? Jestem na to za głupi:))
W jednym z moich tekstów, udział biorą↔duszojady. Ale są mniej miłe:))↔Pozdrawiam:)↔5
Dziękuję ślicznie
Ale, do rzeczy. Jak przeczytałam: "Dusze. Unoszą się pół metra nad drewnianą podłogą. Są półprzeźroczyste, sprawiają wrażenie wyssanych z radości" - przypomniał mi się odcinek "Muminków". "Muminki na wyspie Hatifnatów".
Hatifnaty wyglądały podobnie. I były, moim zdaniem, straszniejsze od Buki. Nie wiem, czy kojarzysz tę bajkę.
Jak dotknie Ciebie Hatifnat, poczujesz dreszcz. Przebiegnie po całym ciele. Jakby porażenie prądem.
I o tym też napisałaś: "Nagle czuję dreszcz. Przebiega po całym ciele. Jakby porażenie prądem".
Onyx, nie chcę Cię straszyć, ale... Hatifnaty są tu:
https://www.youtube.com/watch?v=2CO_QDL-t88
:)
Są takie sny, które się pamięta całe życie.
Ja kiedyś siedem razy budziłem się w kolejnym śnie, za każdym razem trochę trwało, zanim się zorientowałem, ze to sen.
Ale ogólnie jest dobrze.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo
Również pozdrawiam ;)
# Temat pierwszy - RZUT MONETĄ
# Temat drugi - KOŁDRA ZE SŁÓW
Piszemy jeno opowiadanie: zamieszczamy jeden lub drugi lub obydwa tematy.
Olbrzymi wachlarz pomysłów i myśli pozostawiamy Autorom.
Termin do 25 lutego. Jednak to nie jest wyścig i nikt nas nie goni, jeśli będzie potrzeba przedłużymy.
Do piór!!!
Liczymy na ciebie!!!
Literkowa
Pozdrawiam ;)
Dziękuję bardzo
Również pozderki ^^
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania