Wyjście z sali tortur (2. Przed i po rozproszeniu)

sen

w którym jestem niepokojem

to nie sen

w którym mnie nie ma

bym powstał

 

więc sen w którym jestem niepokojem

to sen w którym mnie nie ma

bo nie mogę zniknąć

a sen w którym mnie nie ma bo znikłem

to sen w którym jestem

bo czuję że się narodzę

może już się zbieram, rodzę

 

jak burza

jak chmura

lawina

jak młody Bóg

zjawisko na niebie

w otchłani wód

po przekroczeniu rozproszenia wrót

 

a stary Bóg przed ich przekroczeniem

nie cierpi nie umiera nie znika

nie walczy

tylko się zatraca

 

Robili to wszystko dopóki był na to czas

 

Będę to robił kiedy znów przyjdzie czas

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania