Wyjście z sali tortur (2. Przed i po rozproszeniu)
sen
w którym jestem niepokojem
to nie sen
w którym mnie nie ma
bym powstał
więc sen w którym jestem niepokojem
to sen w którym mnie nie ma
bo nie mogę zniknąć
a sen w którym mnie nie ma bo znikłem
to sen w którym jestem
bo czuję że się narodzę
może już się zbieram, rodzę
jak burza
jak chmura
lawina
jak młody Bóg
zjawisko na niebie
w otchłani wód
po przekroczeniu rozproszenia wrót
a stary Bóg przed ich przekroczeniem
nie cierpi nie umiera nie znika
nie walczy
tylko się zatraca
Robili to wszystko dopóki był na to czas
Będę to robił kiedy znów przyjdzie czas
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania