Wyzwania – Filozofia po wojnie atomowej

Tak trochę nie na temat, ale co tam ;) Dzięki Nunek za inspirację xD

 

_____________

Dawno, dawno temu za siedmioma górami i tak dalej bla, bla, bla... Przed wybuchem wojny atomowej, gdy cudaczny świat zwany ziemią jeszcze istniał, żył sobie Ferdynand. Ferdynand był stworzeniem niesłychanie sympatycznym, lecz jego towarzystwo nie odpowiadało wielkoludom zwanych człowiekami. Człowieki tępiły takich jak on. Cóż, nikt nie mówił, że życie jest łatwe i przyjemne, czyż nie?

W dniu szczególnym dla Ferdynanda, a tak bardziej konkretnie w dniu jego zaślubin z Kunegundą, którą poznał, przemierzając kolejne rury i nie tylko... Owa Kundzia (tak ją nazwijmy), szwendała się po kanalizacyjnej, kiedy Ferdzio (niech będzie zdrobniale, a co tam!), wracał z libacji na melinie (rurze ciepłowniczej), i jak naszego sympatycznego kolegę coś trafiło (nie wnikajmy co), jak go chwyciło (nie pytajcie co), i bach! I trach! I jest, o tu! Miłość jak świat szeroki. Kundzia z początku nie chciała, ale jakoś ją Ferdzio przekonał. Już miał być ślub, już się Ferdzio witał z gąską... Bum! Bomba atomowa (gazeta) strzeliła Ferdzia i Kundzie trafiła. Rozmazani po ścianie niczym po wybuchu spoczęli razem obok miski dla psa. Tak oto bomba atomowa zwana potocznie gazetą unicestwiła zamiary naszej pary zakochanych karaluchów. Pies podszedł, powąchał... Ot i cała filozofia po wybuchu. Co pozostało? Guzik z pętelką. Człowieki wygrały ten bój. A to ci peszek...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Nuncjusz 20.10.2016
    To jest dramat XD
    ale grunt, że się nie poddałeś, bo człowieki zawsze zwyciężą
  • TeodorMaj 20.10.2016
    Człowieki górą xD
  • Angela 20.10.2016
    Tacy biedni, tacy zakochani, tacy przez gazetę rozsmarowani : ( 5
  • Pan Buczybór 20.10.2016
    Brawo. Podobałeś wyzwaniu. 5
  • TeodorMaj 20.10.2016
    Dzięki, miło to słyszeć :)
  • Freya 20.10.2016
    Pis, znaczy pies?, jak już podszedł, to zostawił po sobie ślad,
    zanim odszedł, na szybko to na ścianie,
    albo gorszy,
    sranie :-P
  • detektyw prawdy 20.10.2016
    4 daje
  • Perzigon69 22.10.2016
    Najbardziej mnie rozwala to bla bla bla na początku ^^ xD Zostawiam pięć patyków xD
  • Zdzisław B. 23.10.2016
    Co za tragicznie zakończona miłość! Aże mi ślozy pociekły niepowstrzymaną strugą po steranych życiem policzkach... ;) 4.
    Sugeruję małe poprawki w tekście:
    * szwędała się - szwendała się
    *sumpatycznego - sympatycznego
    *I Trach! - I trach!
    *Kundzie trafiła - Kundzię trafiła
    *I tak oto (może lepiej "Tak oto"?)
    *I ot cała (może lepiej "Ot i cała"?)
  • TeodorMaj 23.10.2016
    Dziękuję za komentarz i wskazanie błędów, nie mam pojęcia jak to się stało, że napisałem "szwędała" :D
  • Zdzisław B. 23.10.2016
    po prostu Kundzia tak długo się szwendała, aż się zaszwędała ;)
  • TeodorMaj 23.10.2016
    Zdzisław B. Na to wygląda ;)
  • MarBe 31.10.2016
    Doskonała odskocznia od problemów dnia, najważniejszy jest humor i w tym wydaniu akurat jego nie zabrakło. 5
  • TeodorMaj 31.10.2016
    MarBe, bardzo dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania