„Czy jednak uda się od nich uciec?” To zależy czy bohaterka naprawdę tego pragnie, czy chce się skazać na życie w nagiej prawdzie, co może być dość bolesne. Większość ludzi woli siebie oszukiwać, bo często tak jest łatwiej żyć. Poza tym kłamstwo może być bardzo użyteczne. Aż strach pomyśleć co by się działo gdyby wszyscy znali prawdę. Na przykład gdyby moja szefowa odgadła co o niej myślę, już dawno zostałbym na ulicy, bez środków do życia. A tak oszukujemy siebie nawzajem — ja udaję, że pracuję, ona udaje, że mi płaci i jakoś biznes się kręci.
Trochę brakuje mi tutaj ogólniejszego przesłania, filozoficznej głębi, chaotycznej miłości wstrząsającej wszechświatem, ale cóż, rozumiem, w końcu proza życiowa bierze górę nad wszystkim. Jednak dopóki Hiszpania w planie, wciąż jest jakaś nadzieja na niespodziewany zawrót głowy:)
Przyznam, że podziwiam ludzi, którzy potrafią na co dzień żyć w kłamstwie i jeszcze są zadowoleni, jakby to było nie wiadomo jaką fascynacją. Oszukiwać tu, oszukiwać tam i cóż, płynie życie bajkowo... ale czy to nie jest pójściem na łatwiznę, podeptaniem w sobie jakichś wartości i to dla tak marnej przyczyny, jak kasa?
Hiszpania na zawrót głowy... ale po co od razu zawracać sobie głowę jakimiś miłościami? W Hiszpanii trzeba się bawić... czy ta filozofia nie jest wystarczająco głęboka?
laura123 Chodziło mi o to, że kobieta jest najpiękniejszym stworzeniem, jakie mężczyźnie jest dane ujrzeć. W pogoni za nią schodzi ze ścieżki moralności, stacza się do piekielnej otchłani :)
Narratorze, to tym bardziej nie rozumiem, jaki to ma związek z moim opowiadaniem, w którym, owszem, mężczyzna stacza się, ale bardziej z tęsknoty za życiem na wysokim poziomie? To wydaje się być nawet większą potrzebą, niż ''chaotyczna miłość wstrząsająca wszechświatem''.
Przecież w każdej chwili może, ten ''zakochany pajac'', wziąć to, co oferuje mu bohaterka, stanąć na własnych nogach, zmierzyć się z możliwościami, pokombinować ostatecznie, mając u boku ''uskrzydloną miłość'', która góry przenosi...
laura123 Właśnie pogoń za życiem na wysokim poziomie jest oznaką niespełnienia, odrzucenia. Kończy się samotnością, obwinianiem o wszystko Stalina lub Hitlera. Dlatego ten temat większość starych facetów tak obsesyjnie rozgrzebuje. Wszystko pochodna miłości. Pięknie pisała o tym Tokarczuk.
No, Tokarczuk, to akurat nie trawię... ale może bardziej za jej pogardę wobec Polaków i budowanie fałszywego obrazu o nas, w świecie. Idealni nie jesteśmy, ale tak podli też nie.
Kiedy ty się nauczysz szyć i haftować, wtedy i ja spróbuję... na razie nie mam na to ochoty. Zresztą mi maska niepotrzebna, jak tobie, do napisania zwykłego komentarza, bohaterze!
laura123 wolę ciekawiej niż poprawniej : ) Nie wiem czy wiesz, ale błędy da się poprawić,
a nudne opowiadanie takim pozostanie.
Nie znasz tego określenia czy próbujesz być zabawna?
Nudne to do bólu i tyle razy grane, że szkoda gadać, nie wysiliłaś się na nic nowego.
Tyle w temacie, nie mam zbyt wiele czasu na dyskusje, zwłaszcza tak jałowe.
Baj : )
Angela, nie bardziej nudne, od twoich opowiadań, przy których jeszcze ''przyjaciele'' muszą się trudzić.
Jeśli tyle razy grane, to podaj źródło, chętnie się zapoznam z ''takimi historyjkami'' i porównam sobie, bo nie ukrywam, bardzo obchodzi mnie warsztat.
"nawet najgorsze mendy zostawiali mnie w spokoju" ~ zostawiały
Czasem dziwne łączenie ze sobą zdań, które mają ze sobą niewiele wspólnego jak "Na razie zaplanowałam wyjazd do Hiszpanii, czasami czuję się strasznie zmęczona, szczególnie kłamstwami." Po "Hiszpanii" warto byłoby dać kropkę lub chociaż średnik.
Przez ekspozycję ma się odczucie, że tekst pisany na "odwal się". Bohaterka uważa się za silną i w ogóle, ale w sumie nie ma ani jednej sceny, która by to udowadniała. Jest różnica między powiedzeniem przykładowo "Ania była dobra z matematyki." a "Ania wyliczyła poprawny wynik zadania z matematyki dwa razy szybciej niż pozostali uczniowie.".
Nie oceniam.
Elle, wyjazd do Hiszpanii w celach rekreacyjnych, na złapanie ''drugiego oddechu'', stąd połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Bohaterka nie jest odważna, ani silna. Utrafiłaś w sedno. Ona robi jedynie, co musi, żeby przetrwać.
Wielkie dzięki za komentarz.
No cóż, ja to odbieram jako wpychanie na siłę cech bohaterki do świadomości czytelnika. Dlatego nie lubię takiej "streszczeniowej" formy, warto się wysilić, by lepiej nakreślić bohaterkę, jeśli mamy ją lubić czy jej współczuć. Jeśli nie, no to cóż.
Ellie Victoriano, gdyby chodziło mi o to, żeby ją polubić, to bym jechała jakąś ckliwą nutą i wpychała czytelnikowi, jak to ona nieszczęśliwa, samotna. A po co? Ona jest zwykłym człowiekiem, który boryka się z różnymi problemami, jak większość. Poza tym, to nie nastolatka, żeby piszczeć, czy to z zachwytu, czy przerażenia.
"to bym jechała jakąś ckliwą nutą i wpychała czytelnikowi, jak to ona nieszczęśliwa, samotna" - to się robi, jak chce się, by bohaterka nie była lubiana.
W takim razie nie widzę żadnego sensu w pisaniu streszczeń ?♀️
Ellie Victoriano Ty możesz nie widzieć, masz do tego prawo, ja na ogół piszę dla ludzi, którzy, że tak się wyrażę, chwytają w locie i im nie trzeba jak krowie na miedzy.
Jeżeli ktoś dziewczynę z bidula może sobie wyobrazić jako osobę pełną siły, wiary w siebie i optymizmu, to pozostaje jedynie współczuć wrażliwości.
Bycie silnym nie oznacza bycia optymistycznym czy pewnym siebie. Można być silnym bucem itd.
No cóż, niektórzy przyklejają banany do ścian za pomocą taśmy i nazywają to sztuką, a inni piszą schematyczne streszczenia. Co kto lubi.
Gwiazdeczko, naucz się myśleć, że każdy ma prawo być inny, a co za tym idzie, pozwolić sobie na takie pisanie, jakie lubi.
Mnie np. podoba się u kogoś umiejętność dotykania ran, sama nie chcę i nie lubię ich dotykać. Niemniej o nich piszę, i każdy, kto zechce i potrafi, jest w stanie nie tylko zobaczyć, ale i odczuć.
Pierdu, pierdu, blablabla, znakomita większość stwierdziła, że słabe, bierz na klatę i nie wij się jak piskorz, przeca to nie wyrok długoletniej odsiadki, się postarasz, wyjdzie lepiej. Pracuj nad sobą, jak to innym wdzięcznie doradzasz ?
Ellie Victoriano tu każdy ma ileś tam, rekordziści po kilkanaście... ale to nie znaczy, że ja chcę jak inni. Nie chcę, stać mnie jeszcze, żeby być sobą.
Gwiazdeczko, ja jestem z tego tekstu zadowolona. Jest tu wszystko, co chciałam, żeby się znalazło. Nie będę dla czyjegoś widzimisię lać wody. Kapujesz?
O, o, to, co napisała Szpilka. Można mieć ból dupy lub postarać się i udowodnić wszystkim, że jednak się potrafi. Ale niestety to pierwsze jest łatwiejsze.
Samokrytyka też jest w cenie. Jak ktoś wszystkie swoje prace uważa za dzieła sztuki, to nigdy się nie rozwinie. Jeśli chcesz stać w miejscu, to spoko, nie będę więcej przyglądać się twojej prozie, bo po co...
Tak, wiem, tobie z tego powodu wszystko jedno lub się cieszysz. A mnie to nie obchodzi ?♀️
A co mnie tak infantylnie nazywasz? Nastką już nie jestem, tylko zawsze i wszędzie w balzakowskim wieku ?
Dobra proza to nie widzimisię, czytam jej dużo i jakiś luk mam, ty se rób, jak chcesz, ale ode mnie pięć gwiazdek nie dostaniesz, no chyba że zaczniesz dobrze pisać.
Gwiazdeczko, gdyby mi zależało na piątkach, to bym wam wszystkim właziła, wiesz gdzie, bo stosujesz, ale jak widzisz ja tego nie robię, więc zostaw sobie te gwiazdki na korzystniejszą okazję.
Ja tam wiem, że potrafię i nie muszę tego udowadniać. Toż najlepiej znam siebie i swoje możliwości.
Szpilka i Ellie Victoriano Skoro Laura pisze, że dobrze pisze, to znaczy, że dobrze pisze!
Czy tak wam to, nietalentowane i zazdrosne bździągwy, trudno zrozumieć?!
Gwiazdeczko, pod twoimi wierszami same rewizyty... nie widzisz?
A twoje wiersze, szczerze mówiąc, mnie nie zachwycają, są tak grubo ciosane, że poezji nie sposób się dopatrzeć. Dlatego wolę nic nie pisać niż się z tobą kopać.
Opalony Ernest no właśnie, wytłumacz im, że nawet skierowałeś mnie na weryfikację moich ''dzieł'' i wypadłam nie tylko świetnia, ale i bardzo dobrze, a tam poprzeczka wysoko, nie Ernest?
Ona tak zawsze, ale zaraz napisze, że szkoda jej ciebie było, Szpilka, i pisała tak, bo tylko to ci w życiu pozostało. Albo coś w tym stylu. Znam to xD
Opalony Ernest, zbanowali mnie za dokuczanie, już nie mogłam czytać tych ich zachwytów nad napisaniem każdej linijki. Nudni z tym byli, jak flaki z olejem. Ale tak się bawią... co poradzić. Jednak faktem jest, że mnie chwalili, nie Ernest? Tobie kazali pracować, za co śmiertelnie się obraziłaś... też cię zbanowali, ale za chamstwo.
Hahhaahahha, no cóż, nie mogę jej gęby zamknąć moimi publikacjami, bo tam są moje dane osobowe, dopiero by sobie zaczęła używać, gdyby cokolwiek więcej o mnie wiedziała ?
To trollica jest, nie ma sobie co głowy zawracać jej bredzeniem. Jedna taka aż do wydwanictwa zawitała i mi tam brzydką kupę nawaliła. Czas omijać trolle, bo szkoda czasu, troll czasu i chęci ma bez liku, to jego sens życia ?
Gwiazdeczko, moja jest publikacja, a nikt tu nie może ciebie zmusić, żebyś przychodziła. Robisz to na własną odpowiedzialność.
Możliwe, że tak chcesz zaistnieć... ogrzać się przy mnie, inaczej po co byś tu przychodziła?
Dupeńko, na głównej było widać, jak się wijesz, dlatego zawitałam, bo zarzucasz innym, że krytki nie są w stanie znieść, a sama jej nie znosisz, projekcja, co nie?
twoja proza mnie nie interesuje, jest denna, czytam dobrą prozę na przykład takich autorów jak: Tjeri, Pansowa, Narrator, Trzy Cztery, Kigja, Angela, Pasja, Akwadar, Dekaos, opalony Ernest i innych, przepraszam, że nie wymieniłam wszystkich, nie wszystkie nicki pamiętam w tej chwili.
Gwiazdeczko, jedno co mnie zadziwia, to ''znakomici'' autorzy na najgorszym portalu w sieci. Ja to się jeszcze pośmieję, ale ty niemało się ugotujesz na byle jaką wzmiankę o marności twoich dzieł, a to zwykły kicz, a ile się za tym wychwaleniem nabiegać i opisać musisz...
Tak sobie mów, Dupeńko, nie tylko zachowujesz się jak świnia na portalu, za co bana dostałaś i to są fakty, a nie pomówienia jak twoje, ale i piszesz słabiutko. A teraz pokaż, gdzie się gotuję, trollico bezczelna ?
laura123 Co mamłazel robi na jak to napisała "najgorszym portalu w sieci"?
Po co maltretować nozdrza zapachem gnojowicy, jak można perfumy wáchać?
A może to praca u podstaw?
Gwiazdeczko, gdyby zgłosić te twoje ''kuśki'', *uje i całą gamę tych burdelowych zachwytów, możliwe, że też dostałabyś bana, zresztą tu większość po banie i to niejednym, tak więc rewelacji nie piszesz.
Co ja robię, Erneście? To samo, co robiłam z tobą przy boku, bawię się.
Tylko od jakiegoś czasu ''powaga'' cię dopadła, nie wiem, może to coś ze zdrowiem?
Dupeńko, głupiaś i to jak, to są fraszki zwane sprośnymi pisane stylem od rymu, styl ten uprawiali najwięksi poeci, zatem milcz i wstydu sobie oszczędź, bo nie dość, żeś głupia, to jeszcze ciulowo piszesz ?
laura123 Co do niecenzuralnych wyrażeń, to, kociełku, przyganiasz.
Nieobce ci wulgaryzmy i wulgarne określenia interlokutorów.
Że odziana we tiule to czynisz, nie zmienia faktu, żeś chamka.
Baw się, baw.
Tańcz w tiulach na szambie.
Według ciebie szambie.
Opalony Ernest, do czego ty posuniesz się w swoich kłamstwach, żeby mnie oczernić? Tak cię zabolało, że się odwróciłam? Miałam ciebie dość i tych pijackich wynurzeń. Co ja jakiś obowiązek miałam słuchać tego bełkotu?
Ja się mogę pośmiać z jakichś konkretnych sytuacji, jak tutaj z tych ''kusiek'' i że to burdelowe określenia. Do czego jeszcze się zniżysz w tych pijackich amokach?
Gwiazdeczko, powiem ci między nami, że nawet w męskim wykonaniu te ''sprośne fraszki'' byłyby niestrawne i podejrzewam skąd twoja niechęć do Leona, który, o ile go znam, zwrócił ci uwagę na niestosowność wykonania, dlatego w damskim wydaniu w ogóle nie są do przyjęcia. Jaka kobieta używa takich określeń jak ty? Trzecia fajnie pisze, z taktem i wyczuciem. Ty nie masz żadnego wyczucia, nie mówiąc już o jakiejś delikatności czy subtelności. Niczym jakaś baba oderwana od pługa... straszne!
laura123
Nie ma tu opcji sprawdzenia co w komentarzach było iks dni, tygodni temu.
Ale używałaś niewybrednych określeń.
Swoją drogą pokraczne twe poczucie bycia autotytetem w sprawach pisania.
Coś wydałaś?
Kpisz z tych, którzy własnym sumptem się wydają.
Mają odwagę.
Żadne wydawnictwo twymi dziełami niezainteresowane.
W jakiejś antologii choć ukazano twe wybitne dzieła?
Choćby do lokalnego domu kultury lub biblioteki cię zaprosili na odczyt twej klasycznej klasyki?
Nie.
Iks lat na forach, drwiny z pisania innych (oprócz tych, co ci przyklaskują), zarzucanie im, że są zapuszczonymi intelektualnie i twórczo kartoflami bez talentu i polotu.
Opalony Ernest jakie iks lat, jeżeli ósme było moim pierwszym portalem? To ty jesteś iks lat i wszyscy cię wydają, normalnie biją się o wydanie Refluksji, bo taka wybitna...
Ja używałam niewybrednych określeń? Weź ogarnij tę głupotę, bo nie sądzę, że ktoś w to uwierzy. Nie wyszło ci, chciałaś mnie obuć, nie udało się. Pogódź się z tym i odwal się ode mnie!
Jakąś sponsorkę we mnie dojrzałaś?
Komu ja napisałam, ''że są zapuszczonymi intelektualnie i twórczo kartoflami bez talentu i polotu''? Dawaj przykłady albo chociaż jeden, fałszywcu!
laura123 Ach, pani poetka jakzwykle niedyspozycycyjna intelektualnie, więc prosto wyłuszczę.
Generalnie większość pisze kijowo, ale się naumiom, jak bedom suchali pani polonistki.
Ona z letka na bakier ze interpunkcjom, ale pies drapał przecinki.
Chodzi o to, żeby pisać tak, żeby się eksperce spodobało i bedzie git.
Czy wyraził się refluks zrozumiale czy dla pustego sagana ma rozrysować?
Opalony Ernest najlepiej zrobisz, jeżeli odwalisz się ode mnie i zajmiesz sobą, swoim życiem, bo mnie twoje życie w ogóle nie obchodzi.
Piszesz jakbyś nigdy podstawówki nie opuściła, tym się zajmij, jest co robić. Zresztą wszędzie ci to pisali...
To jest portal, każdy ma prawo pod czyjąś publikacją napisać własne zdanie, autor może się z tym zgodzić, może olać. To nie wydawnictwo i nie recenzja wydania, jedynie własna opinia. Nie rozumie, trudno.
Opalony Ernest przypominam, ty zaczęłaś... prosiłam grzecznie - odpuść. Nie mogłaś zawiedziona w rachubach. Drążyłaś więc, zaczepiałaś... myślałaś, że mi tym dowalisz, nie wiedziałaś jednak, że szybko się zorientowałam w twoich zamiarach i sprzedawałam ci kit. Nie było to trudne, łykałaś wszystko, jak pelikan.
To ty wyzywałaś mnie tutaj od ''s..k je...ych'', ''k..ew'', czy chociaż raz odpłaciłam ci tym samym? Nie. Po co?
Pierdzioszko ty moja, jak zwykle napierdziałaś tu samych łgarstw, przeczytaj sobie wywiad z Rusinkiem /literaturoznawca, tłumacz, pisarz, doktor habilitowany nauk humanistycznych, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego/, który zachęca kobiety do świntuszenia, bo do niedawna świntuszenie było zarezerwowane tylko dla panów. Secondo, nie Lełun mi zwracał uwagę, tylko ja jemu, na tym portalu, na którym Lełun brylował nigdy nie wklejałam żadnych sprośnych fraszek.
Widzisz, jakim strasznym nieukiem jesteś? Nie wstyd ci? Właśnie sprośne fraszki to gatunek, w którym można sobie językowo pofolgować, a nie tak jak ty w komentarzu do mnie - ty poyebana babo!
Idę na mecz, bo nasz Robek zaraz gra, zatem nie znajdę już czasu, żeby twoje łgarstwa prostować.
Gwiazdeczko ty moja, ty nadal nie rozumiesz, że świntuszysz w bardzo chamski sposób? Zobacz Trzecią, z klasą to robi, a pisze o tym samym, co ty. Można? Można.
Nie trzeba pisać ''kuśka'', ale tak napisać, żeby wiadomo było, że chodzi o penisa, to sztuka, dla ciebie nieosiągalna, jak na razie. Liczę, że może kiedyś... Jesteś zbyt dosadna, wyrafinowana w brzydocie... mnie to razi, strasznie razi. Tym bardziej, że to spod pióra kobiety.
Poza tym skąd ty ''wytrzasnęłaś'' tę ''kuśkę'', ja się pierwszy raz spotykam z tak wulgarnym nazewnictwem, dla mnie to jest szokujące.
Tak samo, jak tu pewien osobnik zwracając się do kobiety użył słów ''Ty cipko''. Czytałam nie wierząc oczom. W ten sposób do kobiety? I jeszcze bardziej mnie zszokowało, ,że ona nie poczuła urazy.
Ja tego nie rozumiem.
kuśka -
Aleksander Hrabia Fredro, Sztuka obłapiania, Poemat w IV pieśniach wierszem z r. 1817, Wydawnictwo Artus, Łódź 1990, Pieść druga, wiersze 26-28
Pierdzioszko ty moja, ty się zwyczajnie błaźnisz, skoro noblistka pisała sprośnie limeryki, to tobie huk do tego! Nie jesteś żadnym autorytetem w dziedzinie literatury, jesteś smętną trollicą, co plecie bzdury. A skoro ci się tak nie podoba, to nie czytaj, ale nie, ty pierwsza do sprośniego przybiegasz, rajcuje, nie?
Precz! Ja rosnę!
Był pewien rolnik w Neapolu,
który zasadził chuja w polu,
gdy przyszedł doń na wiosnę,
chuj rzecze: "Precz! Ja rosnę,
do widzenia, mój drogi Karolu"
Pierdzioszko, mnie twoje upodobania guano obchodzą, tak się pisze i koniec, a jak chcesz kogoś pouczać, to najpierw się sama naucz, bo guano o limerykach i fraszkach wiesz, i guano potrafisz pisać.
"Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę."
Fragment z wiersza Tuwima, autora znanej wszystkim "Lokomotywy" ?
Pierdzioszko, nie potrafisz ich pisać i się nie nauczysz, limeryki to wyższa szkoła jazdy, nie dla nieuków. Popierdółki, Pierdzioszko, nie dość, że nieuk, to jeszcze orty sadzi, ale siara!
Gwiazdeczko, czemu ty się irytujesz? Jakby był powód. Nie lubię tego badziewia, a jeszcze jak okraszony ''kuśkami'', to już wiocha do potęgi.
Wyższa szkoła jazdy... to napisanie wiersza, to Mount Everest... Komedia.
laura123 Inicjatywa Iglicy, żem zadeklarował, że jak flaszki sprzedam, to opłacę kuriera. Elli Wiktoryjka się lekko sprzeciwia, że raczej zamiast słownika ci wibrator wysłać, mówi, że niepostrzeżenie ze seks szopa wyniesie. Uważam, że scenariusz wart rozważenia, ale Iglica, kierowniczka zamieszania, zadecyduje.
Akwadar , a jakie to obmawianie? Że ja przyczepiłeś się do mnie, toż ''w oczy'' ci to pisałam. Refluksja się mocno tym podniecała, że pisząc ze mną bawisz się nieładnie, ale kto by jej tam wierzył...
laura123 akurat... :) Najpierw przyczepiłaś się ty, zaatakowałaś kogoś, kogo nie powinnaś... Guzik mnie obchodzi kto się podniecał, zresztą kto ci teraz w cokolwiek uwierzy.
Akwadarek, ja się mogłam do kogo chciałam przyczepić, to portal, a nie twoja piaskownica... chcesz tu wszystkich przekonać, że ty z zemsty... słabiutko ci to wychodzi, mało przekonująco. Ale próbuj...
Akwadarek, ale mnie to nie obchodzi, z tej prostej przyczyny, że ty mnie nie obchodzisz. Ale skoro lubisz się ośmieszać łażąc za mną, nie będę ci zabraniać, zresztą tyle lat, to już ci pewnie w krew weszło...
Akwadarek, kiedyś cię odwiedzę w tym wydawnictwie i z przyjemnością opowiem wszystkim, jaka z ciebie szuja... darmowa reklama za te wszystkie lata, kiedy uczepiłeś się mnie, jak rzep.
laura123 Uuu, groźby.
Wodniak ma prawo poczuć się zagrożony i cię pozwać.
Może, pustaku tleniony, zanim coś napiszesz się skonsultujesz ze swym krewnym prawnikiem.
laura123 żebyś się nie spotkała również ze swoją ofiarą, a nawet ofiarami... ktoś może mieć taki kaprys i być chętnym na spojrzenie w oczy prześladowczyni i hejterce.
Akwadarek, pisanie komentarzy, to nie prześladowanie, to normalna krytyka na portalu literackim. Jednak to, co ty robisz, to czyste prześladowanie, z którym nawet się nie kryjesz...
Akwadarek, jeżeli pisały jak ofiary, to kto temu winien? W paraniu się piórem potrzeba talentu, jeżeli go nie było... wychodziła kicha. Krytyka, to element nauki, bez niej nikt nie jest w stanie dobrze pisać. Trzeba to było wytłumaczyć ''ofiarom'', a nie nastawiać ich i ubolewać, że ktoś im prawdę napisał.
Ellie Victoriano i co tutaj jest dla ciebie niezrozumiałe?
Wiem, z czym mam problem, na co muszę zwracać uwagę, co powinnam szlifować. I to robię.
Dlaczego jednak nie zwracacie takiej uwagi na teksty, które naprawdę zawierają mnóstwo błędów, dlaczego tam zbiorowo się nie pokazujecie i nie uświadamiacie użytkowników?
Nie, po prostu nieczęsto piszesz prozę i wpadłam. Że była słaba, to nie moja wina. Wiersze masz lepsze, pisałam już nawet, że niektóre mi się podobają ?♀️
Opalony Ernest, aleś się zawzięła... wstawiasz teksty z innych portali, na których niejedna osoba poprawiła ci błędy, różne, nawet ortograficzne i udajesz znawczynię... wstydu za grosz nie masz.
Ellie Victoriano, ile razy mam ci pisać, że to nie jest zły tekst? Ja nie lubię wywlekania, dzielenia zapałki na czworo i pokazywania, jak wyglądają pojedyncze kawałki. Mam inny styl.
Akwadarek, ja nikogo nie nauczam, po prostu, kiedy widziałam u Angeli orty, to napisałam, kiedy fabuła, moim zdaniem, była denna, też napisałam. Ale to moje zdanie, z którym nikt nie musi się zgadzać, o czym wielokrotnie pisałam.
Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
Zły nie, na pewno nie zasługuje na aż tak niskie oceny, bo są gorsze, ale nie mam wpływu na trolle, które stawiają pały, gdzie popadnie. Ale dobry też nie jest. Ekspozycja, schematyczna i przewidywalna fabuła, no i uczucie czytania streszczenia. Nie wywołuje emocji, nie zmusza do przemyśleń, po prostu sobie jest i tyle. Nijakie. Ale absolutnie się nie zgadzam, że powinnaś przestać pisać prozę, tylko ćwiczyć dalej. Tak samo jak nikt nie rodzi się z umiejętnością czytania, tak nikt nie rodzi się potrafiąc w prozę. Zresztą sama mam jeszcze dużo do nauki, jeśli o to chodzi. Przydałoby ci się jednak choć odrobina samokrytyki do własnych dzieł. Weź też pod uwagę, że nawet pisarze wydający książki czy opowiadanie nie piszą w takiej formie, chyba że jako spis wydarzeń.
Może wypróbuj prozę poetycką?
Akwadarek, staram się, z różnym skutkiem, niemniej dobrze wiesz, że piszę lepiej, niż niejedna wychwalona tu przez ciebie dziewoja...
Angela pracuje czy ty pracujesz nad Angeli tekstami? Bo ja widzę twoją rękę...
laura123 jeśli wstawisz, to postaram się na tyle, na ile umiem. Ale odczucia będą subiektywne. Obiektywnie da się ocenić błędy itd. A to, co kto lubi, jak np. tematyka to kwestia indywidualna.
laura123 chwalę za różne rzeczy, ma prawo mi się podobać, co tobie nie musi. Może i pracujesz, ale ten tekst jest płytki jak starty parkiet.
Nieważne, kto pracuje z Angelą, ważne, że robi postępy. A swoją drogą spraw sobie okulary.
laura123 to jest pomówienie.
Pracuje się z autorem nad jego tekstem... ale skąd ty masz wiedzieć o takich rzeczach, piszesz pierdoły, aby tylko pisać.
Szkoda z tobą gadać.
W tym chociażby, że nie pokazujesz prawdziwej twarzy, tylko uśmiech klauna. Nie pokazujesz, jak sam piszesz, niczego więcej niż chcesz, z jakichś tam powodów, pokazać.
My tu jak dzieci we mgle, uczymy się, ty niby oświecony, a piszesz nam, zamiast prawdy koszałki - opałki. Jak sobie przypomnę, ile u słabych tekstów chwaliłeś, to słabo się robi. Po prostu kpiłeś z tych ludzi. Bo jeżeli nawet ja, zwykła amatorka, widziałam kicz, to ty widziałeś go jeszcze więcej, a pisałeś bzdety w komentarzach, tylko, żeby mieć inne zdanie niż ja. Prymitywna postawa.
laura123 chciałabyś mnie znać...
Skąd wiesz, że jestem oświecony? Moja wina żeś we mgle? Nie mam obowiązku nauczać. Chwalę, co uważam, wedlług ciebie kicz, według mnie jest "coś", słowo przeciw słowu, nie muszę ci wyjaśniać dlaczego. Jeśli podważasz moje zdanie udowodnij, że masz rację. Co ja widzę i ile pokazuję moja sprawa, tylko moja.
Prymitywne to twoje myślenie.
laura123 a jesteś zaprzeczeniem tego co lubisz... Ciekawe...
Na dodatek jestem niski, gruby i łysy.. Dalej się wybierasz do mnie, dalej chcesz mnie odnaleźć?
Akwadar możliwe, że zechcę spojrzeć w oczy osobie, która od tylu lat prześladuje mnie tutaj. Nie obchodzi mnie jak wyglądasz, bo niby z jakiego powodu?
Jako mężczyzna zupełnie mnie nie interesujesz. Jako człowiek bardziej i to jako człowiek, który tak często mnie tutaj obrażał, wyzywał, wyśmiewał... Jestem ciekawa czy będziesz w stanie, po tym wszystkim, spojrzeć mi w oczy... tylko tyle.
Sorry Lauro, ale tym razem zawiodłaś mnie. Jeśli chodzi o fabułę to jest przewidywalna, jeśli o pióro, to opisujesz to zbytnio ogólnikowo, jakbyś spieszyła się. Pozdrawiam 2 ps. Chyba pierwszy raz zaniżyłem ci ocenę.
Marku, nie przejmuj się oceną, to pikuś. Bardziej mnie martwi, że Ciebie zawiodłam. Fakt, nie chciałam wszystkiego wykładać, bo to nuży mnie u innych, kiedy wszystko na tacy... ale całkiem możliwe, że za bardzo ograniczyłam.
Ty jesteś szczery, więc rozumiem, że z Twojej strony tak to wygląda i dziękuję, że się podzieliłeś tym ze mną.
Pozdrawiam.
Autentycznie, dobrze mi się go czytało. Każdego potwarcę wyzwę na walkę konną albo pieszą, jeśli spróbuje mi cokolwiek zarzucić. Raczej się nie odważą.
Morus, za mało w nim ''darłam szat'', nie pokazałam duszy bohaterki, jej walki o każdy dzień. Tu od łez rzeka powinna płynąć... a ja tego nie pokazałam.
Swan, w którym miejscu styl do poprawy? Jakie zdania skomplikowałam? Nie piszę złośliwie, ciekawa jestem. Możesz? I gdzie brak przecinków?
Nadmiar zaimków, brak przecinków, styl do poprawy.
Nadmiernie komplikujesz zdania, zamiast napisać coś prościej.
Historia bez pomysłu. Wiele takich i, niestety, nie wniosłaś nic nowego. Bohaterka jest typową Mary Sue, wraz z wszystkimi przypadłościami należnymi tego typu postaci.
Przykro patrzec na takie oceny - wydaja mi sie raczej ocena osoby, a nie utworu.
Nie moja tematyka, ale z ciekawosci przeczytalam i powiem szczerze, ze choc 'przewidywalne' tak jak pisze wiekszosc, to jednak czyta sie bezbolesnie i doczytuje do konca :-) Nic jakos koszmarnie nie kluje w oczy. Dramatu nie ma.
Baba Szora, nigdy więcej tak nie pisz, jeżeli nie chcesz mieć u siebie tego, co tutaj widzisz. Tu nie chodzi o tekst, tylko o osobę. Jesteś bystra, pilnuj się!
Aż przeczytałem trzy razy. Wolę Lauro Twoje wiersze ale to nie jest tekst, który zasługiwałby na tak skrajnie negatywne oceny. Nikt zresztą konkretnych zarzutów nie postawił. Poza osobistymi. :(
Tak się tutaj ocenia, Piliery. Wyjątek stanowią ludzie, których stać na obiektywizm.
Wydaje mi się, że bierze się to z tego, że niektórzy tak bardzo identyfikują się ze swoimi tekstami, że odbierają krytykę utworu niczym krytykę autora, a to przecież zupełnie oddzielne tematy. Jednak trudno mieć o to pretensje, nie każdy przeszedł twardą szkołę, żeby mieć jakąś wiedzę.
Osobiste animozje... śmieszne, nie? Takie to malutkie...
Momentami jakby zabrakło paru przecinków, np. "Dlatego widząc moją desperację[,] nawet najgorsze..." "Nie wiedział[,] biedny, że takie..." Niepotrzebnie w tekście są górne cudzysłowy, choć mogłyby być dolne - aczkolwiek to już kwestia estetyki. Czasem zdania są niepotrzebnie złożone, chyba lepiej byłoby postawić kropkę i zrobić z nich dwa. A wreszcie fabuła: ot wspomnienie męża, którego się już nienawidzi. Krótkie, niewiele można ocenić, ale raczej niewciągające. Za to warsztat przyzwoity. Tako ja to widzę.
Komentarze (201)
Trochę brakuje mi tutaj ogólniejszego przesłania, filozoficznej głębi, chaotycznej miłości wstrząsającej wszechświatem, ale cóż, rozumiem, w końcu proza życiowa bierze górę nad wszystkim. Jednak dopóki Hiszpania w planie, wciąż jest jakaś nadzieja na niespodziewany zawrót głowy:)
Hiszpania na zawrót głowy... ale po co od razu zawracać sobie głowę jakimiś miłościami? W Hiszpanii trzeba się bawić... czy ta filozofia nie jest wystarczająco głęboka?
Przecież w każdej chwili może, ten ''zakochany pajac'', wziąć to, co oferuje mu bohaterka, stanąć na własnych nogach, zmierzyć się z możliwościami, pokombinować ostatecznie, mając u boku ''uskrzydloną miłość'', która góry przenosi...
Sama historyjka mocno przechodzona i strasznie nudna.
''Historyjka przechodzona'' - a któż to się w niej przechadzał, bo chyba mi umknęło?
a nudne opowiadanie takim pozostanie.
Nie znasz tego określenia czy próbujesz być zabawna?
Nudne to do bólu i tyle razy grane, że szkoda gadać, nie wysiliłaś się na nic nowego.
Tyle w temacie, nie mam zbyt wiele czasu na dyskusje, zwłaszcza tak jałowe.
Baj : )
Jeśli tyle razy grane, to podaj źródło, chętnie się zapoznam z ''takimi historyjkami'' i porównam sobie, bo nie ukrywam, bardzo obchodzi mnie warsztat.
Czasem dziwne łączenie ze sobą zdań, które mają ze sobą niewiele wspólnego jak "Na razie zaplanowałam wyjazd do Hiszpanii, czasami czuję się strasznie zmęczona, szczególnie kłamstwami." Po "Hiszpanii" warto byłoby dać kropkę lub chociaż średnik.
Przez ekspozycję ma się odczucie, że tekst pisany na "odwal się". Bohaterka uważa się za silną i w ogóle, ale w sumie nie ma ani jednej sceny, która by to udowadniała. Jest różnica między powiedzeniem przykładowo "Ania była dobra z matematyki." a "Ania wyliczyła poprawny wynik zadania z matematyki dwa razy szybciej niż pozostali uczniowie.".
Nie oceniam.
Elle, wyjazd do Hiszpanii w celach rekreacyjnych, na złapanie ''drugiego oddechu'', stąd połączenie przyjemnego z pożytecznym.
Bohaterka nie jest odważna, ani silna. Utrafiłaś w sedno. Ona robi jedynie, co musi, żeby przetrwać.
Wielkie dzięki za komentarz.
W takim razie nie widzę żadnego sensu w pisaniu streszczeń ?♀️
Jeżeli ktoś dziewczynę z bidula może sobie wyobrazić jako osobę pełną siły, wiary w siebie i optymizmu, to pozostaje jedynie współczuć wrażliwości.
No cóż, niektórzy przyklejają banany do ścian za pomocą taśmy i nazywają to sztuką, a inni piszą schematyczne streszczenia. Co kto lubi.
https://www.opowi.pl/latac-nie-potrafimy-cz-iv-cienie-a51717/
No i lepiej od ciebie, pokory też jej nie brakuje, bo sugestie przyjmuje z wdzięcznością, ty zaś ze złością ?
Szpilka, nie prowokuj mnie do złego zachowania, kiedy widzisz, że ciebie nie zaczepiam.
Mnie np. podoba się u kogoś umiejętność dotykania ran, sama nie chcę i nie lubię ich dotykać. Niemniej o nich piszę, i każdy, kto zechce i potrafi, jest w stanie nie tylko zobaczyć, ale i odczuć.
A ja mam dwa, a korzystam z jednego. I nawet nie ukrywam, który to mój.
Pierdu, pierdu, blablabla, znakomita większość stwierdziła, że słabe, bierz na klatę i nie wij się jak piskorz, przeca to nie wyrok długoletniej odsiadki, się postarasz, wyjdzie lepiej. Pracuj nad sobą, jak to innym wdzięcznie doradzasz ?
O, o, to, co napisała Szpilka. Można mieć ból dupy lub postarać się i udowodnić wszystkim, że jednak się potrafi. Ale niestety to pierwsze jest łatwiejsze.
Tak, wiem, tobie z tego powodu wszystko jedno lub się cieszysz. A mnie to nie obchodzi ?♀️
A co mnie tak infantylnie nazywasz? Nastką już nie jestem, tylko zawsze i wszędzie w balzakowskim wieku ?
Dobra proza to nie widzimisię, czytam jej dużo i jakiś luk mam, ty se rób, jak chcesz, ale ode mnie pięć gwiazdek nie dostaniesz, no chyba że zaczniesz dobrze pisać.
Ja tam wiem, że potrafię i nie muszę tego udowadniać. Toż najlepiej znam siebie i swoje możliwości.
To zupełnie jak Morus, pół portalu mu gada, że niedobre, a on swoje ?
Ja stosuję? Ciekawe, że zawsze ta sama klika pod twoimi wierszami i zawsze się zachwycają ?
Czy tak wam to, nietalentowane i zazdrosne bździągwy, trudno zrozumieć?!
A twoje wiersze, szczerze mówiąc, mnie nie zachwycają, są tak grubo ciosane, że poezji nie sposób się dopatrzeć. Dlatego wolę nic nie pisać niż się z tobą kopać.
Hahahahahha, nom, to my, zazdrosne bździągwy ?
Przekleić, jak się nimi zachwycałaś? I na kogo teraz wyszłaś? Napisać wielkimi literami?
Hahhaahahha, no cóż, nie mogę jej gęby zamknąć moimi publikacjami, bo tam są moje dane osobowe, dopiero by sobie zaczęła używać, gdyby cokolwiek więcej o mnie wiedziała ?
To trollica jest, nie ma sobie co głowy zawracać jej bredzeniem. Jedna taka aż do wydwanictwa zawitała i mi tam brzydką kupę nawaliła. Czas omijać trolle, bo szkoda czasu, troll czasu i chęci ma bez liku, to jego sens życia ?
Ale może ktoś się nabierze na te bajery. Tak trzymaj!
Możliwe, że tak chcesz zaistnieć... ogrzać się przy mnie, inaczej po co byś tu przychodziła?
O!, to znaczy, że jak ty przychodziłaś non stop pod moje teksty, to również chciałaś się ogrzać przy mnie?!
Ale fajowo!
:]
twoja proza mnie nie interesuje, jest denna, czytam dobrą prozę na przykład takich autorów jak: Tjeri, Pansowa, Narrator, Trzy Cztery, Kigja, Angela, Pasja, Akwadar, Dekaos, opalony Ernest i innych, przepraszam, że nie wymieniłam wszystkich, nie wszystkie nicki pamiętam w tej chwili.
Czym się ogrzać? Tym badziewiem?
Po co maltretować nozdrza zapachem gnojowicy, jak można perfumy wáchać?
A może to praca u podstaw?
Co ja robię, Erneście? To samo, co robiłam z tobą przy boku, bawię się.
Tylko od jakiegoś czasu ''powaga'' cię dopadła, nie wiem, może to coś ze zdrowiem?
Nieobce ci wulgaryzmy i wulgarne określenia interlokutorów.
Że odziana we tiule to czynisz, nie zmienia faktu, żeś chamka.
Baw się, baw.
Tańcz w tiulach na szambie.
Według ciebie szambie.
Ja się mogę pośmiać z jakichś konkretnych sytuacji, jak tutaj z tych ''kusiek'' i że to burdelowe określenia. Do czego jeszcze się zniżysz w tych pijackich amokach?
Nie ma tu opcji sprawdzenia co w komentarzach było iks dni, tygodni temu.
Ale używałaś niewybrednych określeń.
Swoją drogą pokraczne twe poczucie bycia autotytetem w sprawach pisania.
Coś wydałaś?
Kpisz z tych, którzy własnym sumptem się wydają.
Mają odwagę.
Żadne wydawnictwo twymi dziełami niezainteresowane.
W jakiejś antologii choć ukazano twe wybitne dzieła?
Choćby do lokalnego domu kultury lub biblioteki cię zaprosili na odczyt twej klasycznej klasyki?
Nie.
Iks lat na forach, drwiny z pisania innych (oprócz tych, co ci przyklaskują), zarzucanie im, że są zapuszczonymi intelektualnie i twórczo kartoflami bez talentu i polotu.
Tak wygląda twój dorobek.
Madmłzel połetko.
Ja używałam niewybrednych określeń? Weź ogarnij tę głupotę, bo nie sądzę, że ktoś w to uwierzy. Nie wyszło ci, chciałaś mnie obuć, nie udało się. Pogódź się z tym i odwal się ode mnie!
Jakąś sponsorkę we mnie dojrzałaś?
Komu ja napisałam, ''że są zapuszczonymi intelektualnie i twórczo kartoflami bez talentu i polotu''? Dawaj przykłady albo chociaż jeden, fałszywcu!
Generalnie większość pisze kijowo, ale się naumiom, jak bedom suchali pani polonistki.
Ona z letka na bakier ze interpunkcjom, ale pies drapał przecinki.
Chodzi o to, żeby pisać tak, żeby się eksperce spodobało i bedzie git.
Czy wyraził się refluks zrozumiale czy dla pustego sagana ma rozrysować?
Piszesz jakbyś nigdy podstawówki nie opuściła, tym się zajmij, jest co robić. Zresztą wszędzie ci to pisali...
To jest portal, każdy ma prawo pod czyjąś publikacją napisać własne zdanie, autor może się z tym zgodzić, może olać. To nie wydawnictwo i nie recenzja wydania, jedynie własna opinia. Nie rozumie, trudno.
Nie masz aby na drugie imię Kelwin?
Zero bezwzględne!
Nie obchodzi Kelwina me życie.
Już się tuiks razy zdążyli znudzić juzerzy twymi wspominkami o mym życia rysem.
Może jakieś ziółka?
To ty wyzywałaś mnie tutaj od ''s..k je...ych'', ''k..ew'', czy chociaż raz odpłaciłam ci tym samym? Nie. Po co?
Bywa.
Widzisz, jakim strasznym nieukiem jesteś? Nie wstyd ci? Właśnie sprośne fraszki to gatunek, w którym można sobie językowo pofolgować, a nie tak jak ty w komentarzu do mnie - ty poyebana babo!
Idę na mecz, bo nasz Robek zaraz gra, zatem nie znajdę już czasu, żeby twoje łgarstwa prostować.
Huk ci w ucho, stara kłamczucho ?
Nie trzeba pisać ''kuśka'', ale tak napisać, żeby wiadomo było, że chodzi o penisa, to sztuka, dla ciebie nieosiągalna, jak na razie. Liczę, że może kiedyś... Jesteś zbyt dosadna, wyrafinowana w brzydocie... mnie to razi, strasznie razi. Tym bardziej, że to spod pióra kobiety.
Tak samo, jak tu pewien osobnik zwracając się do kobiety użył słów ''Ty cipko''. Czytałam nie wierząc oczom. W ten sposób do kobiety? I jeszcze bardziej mnie zszokowało, ,że ona nie poczuła urazy.
Ja tego nie rozumiem.
Ja rozumiem takie słowa w sypialni, między kochankami, ale na portalu? Zdecydowanie nie!
Aleksander Hrabia Fredro, Sztuka obłapiania, Poemat w IV pieśniach wierszem z r. 1817, Wydawnictwo Artus, Łódź 1990, Pieść druga, wiersze 26-28
W jednej z klasycznej powieści amerykańskiej wspomniana.
Precz! Ja rosnę!
Był pewien rolnik w Neapolu,
który zasadził chuja w polu,
gdy przyszedł doń na wiosnę,
chuj rzecze: "Precz! Ja rosnę,
do widzenia, mój drogi Karolu"
Wisława Szymborska
I jak teraz wyglądasz, nieuku?
Hahhaahha, poczekaj, zaraz własną teorię zapoda jak z bidulem ?
Ano, ptaszki wdzięczny temat ?
Zamiast obrzydłej dla cię kuśki synonimy:
Antoś, arcychwost, atut, banan, basałyk, bindas, bomsztak, bożek żelazny, chabalbuch, cudo hajducze, diament, dobrodziej, dogadzacz, dyrygent, dyliżans, filutek, fistaszek, franuś, gałązka choiny, gamrat, gryfik, grzechomierz, grzesiek, indeks, instrumencik, jamnik, jaśko, joystick, junaczek, kanarek, kijek, kiść, kita, kozik, krajcar, kudłek, lolek, lis, lutownica, maciek, makówka, marchewka, multanka, nabab, nerus, niebosiężny, ojczulek, opiołka, pekator, pelikan, psipsik, relikwia, różdżka, rusznica, stempel, sterczek, syberyjski z baczkami, śmigło, śpiewak, taktomierz, urodny, wawrzon, wałeczek, wiercimak, winchester, wróbelek, zagłówek, zagończyk, zalotnik, zamerdacz, znak Q, żagielek, żuraw, żymulek...
Źródło Słownik seksualizmów polskich Jacka Lewinsona (Warszawa 1999)
Tak, wiem, słowniki cię brzydzą. Bidulku.
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę."
Fragment z wiersza Tuwima, autora znanej wszystkim "Lokomotywy" ?
Tutaj nie trzeba żadnych zdolności ani talentu, takie popierdułki.
Już nie nadążam koryta napełniać.
Idę.
Niech zdycha.
Nie jedt ważne czy przez cecha czy samo ha.
Niech zdechnie.
Wyższa szkoła jazdy... to napisanie wiersza, to Mount Everest... Komedia.
Pierdzioszka nikogo nie czyta, tylko siebie i własne teorie snuje, głupie, bo głupe, ale zawsze ?
Pierdzioszka, idź już spać, bo znowu pleciesz, kuśka nie jest słowem wulgarnym, duże lepsze niż wulgarny fiut np.
Więcej czytaj, a mniej ludzi obmawiaj.
Sayonara, posiedzenie skończone ?
Ja obmawiam w oczy, a to lepsze niż wasze za plecami.
A bo bzdury to plecie, nie zna się na niczym, a się mądrzy. IdeM już, dobranoc, Akwadarku ?
Skutki tlenienia baniaka.
Wodniak ma prawo poczuć się zagrożony i cię pozwać.
Może, pustaku tleniony, zanim coś napiszesz się skonsultujesz ze swym krewnym prawnikiem.
Akwadarek, kiedyś cię odwiedzę w tym wydawnictwie i z przyjemnością opowiem wszystkim, jaka z ciebie szuja..."
Robiłeś więcej szkody, niż pożytku.
Wiem, z czym mam problem, na co muszę zwracać uwagę, co powinnam szlifować. I to robię.
Dlaczego jednak nie zwracacie takiej uwagi na teksty, które naprawdę zawierają mnóstwo błędów, dlaczego tam zbiorowo się nie pokazujecie i nie uświadamiacie użytkowników?
Czy to nie aby niewidzenie belki w gale swej, kaprawej?
Robisz więcej szkody niż pożytku.
Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
Może wypróbuj prozę poetycką?
Angela pracuje czy ty pracujesz nad Angeli tekstami? Bo ja widzę twoją rękę...
Nieważne, kto pracuje z Angelą, ważne, że robi postępy. A swoją drogą spraw sobie okulary.
Pracuje się z autorem nad jego tekstem... ale skąd ty masz wiedzieć o takich rzeczach, piszesz pierdoły, aby tylko pisać.
Szkoda z tobą gadać.
My tu jak dzieci we mgle, uczymy się, ty niby oświecony, a piszesz nam, zamiast prawdy koszałki - opałki. Jak sobie przypomnę, ile u słabych tekstów chwaliłeś, to słabo się robi. Po prostu kpiłeś z tych ludzi. Bo jeżeli nawet ja, zwykła amatorka, widziałam kicz, to ty widziałeś go jeszcze więcej, a pisałeś bzdety w komentarzach, tylko, żeby mieć inne zdanie niż ja. Prymitywna postawa.
Skąd wiesz, że jestem oświecony? Moja wina żeś we mgle? Nie mam obowiązku nauczać. Chwalę, co uważam, wedlług ciebie kicz, według mnie jest "coś", słowo przeciw słowu, nie muszę ci wyjaśniać dlaczego. Jeśli podważasz moje zdanie udowodnij, że masz rację. Co ja widzę i ile pokazuję moja sprawa, tylko moja.
Prymitywne to twoje myślenie.
Lubię szczerych ludzi i tych szanuję.
Na dodatek jestem niski, gruby i łysy.. Dalej się wybierasz do mnie, dalej chcesz mnie odnaleźć?
Jako mężczyzna zupełnie mnie nie interesujesz. Jako człowiek bardziej i to jako człowiek, który tak często mnie tutaj obrażał, wyzywał, wyśmiewał... Jestem ciekawa czy będziesz w stanie, po tym wszystkim, spojrzeć mi w oczy... tylko tyle.
Na razie, pa.
?
Ty jesteś szczery, więc rozumiem, że z Twojej strony tak to wygląda i dziękuję, że się podzieliłeś tym ze mną.
Pozdrawiam.
Uważaj, bo w twoim wieku to ci stawy pękną.
Stawaj!
Swan, w którym miejscu styl do poprawy? Jakie zdania skomplikowałam? Nie piszę złośliwie, ciekawa jestem. Możesz? I gdzie brak przecinków?
Nadmiernie komplikujesz zdania, zamiast napisać coś prościej.
Historia bez pomysłu. Wiele takich i, niestety, nie wniosłaś nic nowego. Bohaterka jest typową Mary Sue, wraz z wszystkimi przypadłościami należnymi tego typu postaci.
Nie moja tematyka, ale z ciekawosci przeczytalam i powiem szczerze, ze choc 'przewidywalne' tak jak pisze wiekszosc, to jednak czyta sie bezbolesnie i doczytuje do konca :-) Nic jakos koszmarnie nie kluje w oczy. Dramatu nie ma.
Wydaje mi się, że bierze się to z tego, że niektórzy tak bardzo identyfikują się ze swoimi tekstami, że odbierają krytykę utworu niczym krytykę autora, a to przecież zupełnie oddzielne tematy. Jednak trudno mieć o to pretensje, nie każdy przeszedł twardą szkołę, żeby mieć jakąś wiedzę.
Osobiste animozje... śmieszne, nie? Takie to malutkie...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania