Zjazd poetów i innych literatów cz.1
Jak co roku zjeżdżali się amatorzy litery i słowa. Wielka dama polskiego słowa pisanego zorganizowała po raz kolejny wielki i wystawny raut, co się kiedyś zwało lub po prostu przyjęcie na cześć literatury, jakąkolwiek ona by była. Nauczeni wcześniejszymi ekscesami pijackimi, podpisali zobowiązanie, że obędzie się bez "mordobicia" pod groźbą sankcji zarówno honorowej - wykluczenie z corocznych biesiad, jak i finansowej czyli symboliczne tysiąc funtów szterlingów na cele charytatywne opłacane z góry, w przypadku zajścia burdy pijackiej. Taka poprzeczka ustawiona dość wysoko pozwoliła na odsianie wielonickowców - pojawiły się tylko jedne objawienia cielesnych powłok ich wielkiego talentu.
Na stole suto zastawionym były kiełbasy i szynki, ananasy i sałatki. Pinezka od razu zastrzegła, że nie pije. Grzesio Wojaczek krzyknął:
- Jak to!? Nie! Nie napijesz się?
HerrEule uspokoił go natychmiast:
- Grzesio, ze mną się napijesz, spokojnie.
Queengja pojawiła się wystrojona w wielki kapelusz i okulary słoneczne a'la Paris Hilton.
- No co buraki i sztywniaki, siadajcie siadajcie, bo głodnam kułde.
Nestorka całego stowarzyszenia Bonanza de Campos rozstawiła głównych awanturników na swoje miejsca :
- Ty HerrEule będziesz siedział z tamtej strony, a ty Bogusławie Wołoszyński koło mnie, porozmawiamy o twojej nowej książce.
- Hello everybody, co tam, jak tam? - krzyknął z daleka Podmiotliryczny, który przyleciał z Nowej Zelandii.
- Mam dla was podarki, ale to później, na początek chciałbym obcałować moje nimfy, moje muzy, moje....
- Tak, tak wszystkie one twoje, ale teraz musisz czekać, aż się spiją - zaśmiał się Grzesio
- To mnie nie śmieszy, to jest skandal. Co to w ogóle jest? - kąśliwie zauważył Cereal przyglądając się krewetkom.
- Łolaboga, kogo to ja widzę? - krzyknęła podchmielona już na wstępie Bluelagoon widząc swoją ukochaną młodą znajomą Asperę. - Choć no do mnie i ty szwagier !!! - krzyknęła zauważając Wodnika Szuwarka.
Komentarze (10)
HerrEule, Cereal?
Queengję porównałeś do pisdoszmaty z pisu, niejakiej Witt.
Nieładnie chrześcijaninie...
Dziwnie ładnie, jak na szwabski.
Nie pisz o mnie.
często ?
Tjaaa, nasz Bogumił jako Wołoszański, niech mu będzie, niech w piórka obrasta.
Sympatyczne spojrzenie na tutejszą społeczność.
Nie o nas? Hmmmm ?
Pozdrawiam ?
Każdy miał napisać swoją wersję portalu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania