Ok. Zaden z moich tekstów Ci sie nie podoba. Nie rozumiesz ich nawet, do czego sie non stop otwarcie przyznajesz. Twa krytyka jes kt typu "belkot, baj, beznadziejne".
To po jasny chuj wfl to czytasz? Przede wszystki nie jestes w stanie pojąć, o czym to jest.
Neuro nie ośmieszaj się, po co komentujesz skoro nie rozumiesz tekstu, nawet się nad nim głębiej nie pochylisz, krytyka bez podstawy, Twoje płytkie wiersze o gałązkach lepsze, okej, nie mam pytań.
Nono. Kochanie, bronisz mnie jak lwica. Ale. Mnie łeb podpowiada, ze Jemu sie moja pseudotworczosc nigdy podobac nie moze, z przyczyny prostej: ze ma calkiem inny leb. No opozycyjnie.
To juz nawet nie o to chodzi, ze on costam nie rozumie, nie widzi analogi, bo nie poczytal de Sade, nie mowi po lacinie, nie czuje klimatu, ktory jest..hmm, klimat tego tekstu jest specyficzny.
Jemu sie podobac nie bedzie nic nigdy, bo ma inny łeb.
Zreszta ja sie nie upieram.
Moze tekst jest slaby.
Moze grafomania.
Moze on to widzi.
Jego plytkie wiersze o galazkach - rozesmialam sie w glos.
Nie o galazkach, tylko o galazkach i chuj.
No i, mimo ze jak nie dokreci kurkow z chamstwem, zjadliwoscia i ohyda to mozna
Zdechnac..
Neurotyk ma jednak zalety: jest nieslychanie melodyjny, jego prawy sierpowy słowny w kierunku przeciwnika jest na poziomie i wreszcie
Stawia, jebany, przecinki.
Nigdy by Ci nie napisal: i tak tylko czekam na ten moment kiedy bede mial odwage zajebie sie wtedy nienawidze was ludzie.
Była taka, co wsiadła ze mną do suki... Szybko nas wypuścili. Heh, tekst na swój sposób świetny, dla tych co z wiekiem zapominają, ukrywają, palą zdjęcia i wspomnienia. Ja nie wyrzekłem się siebie. I nikomu nie polecam. To wszystko co mamy. Bardzo 5. Gratuluję odwagi w debiucie.
"Mekka techno i teknoturystów. Berlin, gdzie ja, uzależniona od adrenaliny wreszcie jestem
Trochę mniej martwa, bo mogę umrzeć w każdej chwili." <3
Jedną trzecią życia spędziłam marząc, żeby jechać na paradę miłości do Berlina z tym rozjebującym umysł techno. Brakło mi odwagi ;)
Non Omnis Moriar, ahhh <3
Tekst świetny, urywany, emocjonalny, mocny, seksowny, młodzieńczy. Serio. Ispiracyjna nuta także świetna. Duże 5.
Sie rumienie. Zwlaszcze, ze naprawde w kwestii tekstow erotico debiut.
No mysle wciaz o tym Berlinie, bylam w listopadzie ostatnio, moze nalezalo zostac.
Mam swoje za i przeciw, to bardzo niebezpieczne miasto.
Dziekuje. Epicentrum pomyslu wpadlo mi do glowy podczas rozmowy z kolezanka. Costam sie pochwalilam, ze "o zobacz. I wymyslilam to w 5 minut, czy sadzisz, ze jakis typ Ci tak wymyslil albo wymysli?" Kolezanka powiedziala ze nie. I ze cholduje mej wyobrazni. Nawymyslalam wiec dalej.
Tego tekstu nie trzeba tłumaczyć albo sie go czuje albo nie. Nie zrozumie go nikt kto zawsze siedział w domu przed komputerem i tylko uskutecznial coraz to nowe gry. Nie będę smrodził komentując oczywiste. Tekst dający do myślenia, budzący obrazy, ożywiający coś tam z przeszłości tej...
Właśnie napisałem, że mi sie podoba.
Dziekuje, jesli to nie ironia. Ostatnio wszystko, com napisala zdaje mi sie kosmicznie slabe. I nie mam doswiadczenia za grosz w pisaniu tego typu tekstow. Tak sobie sprobowalam.
Najpierw trafiłem na opowiadania Aristo, a teraz to?
To ha się pytam. Jaka jest droga, żeby coś tak kurewsko dobrze napisać. Co trzeba poprzyciskac, ile razy i z jaką siłą, by coś takiego z człowieczyny wyłazło.
Poza książkami tradycyjnymi, (tak, tymi, co to się trzyma je w ręku) muszę się bardzo poważnie zastanowić czy kiedykolwiek coś takiego zajebistego przeczytałem.
Az będę bardzo uważnie przykłada palec do telefonu, bo jakbym zamiast piątki nacisnął jebaną czwórkę, to czuł bym się bardzo nieklawo.
Najszczersze czapki z głów
Ale nie zartujesz ani nie ciskasz tu we mnie pociskami z ironii? To absolutny debiut "erotyczny", zostalam juz I tak lekko zdissowana, ze gowno. Jesli kpisz, to biore pokornie na klate, jesli zas mowisz powaznie: to szkla mi sie oczka, bo ostatnio nieslychanie w siebie watpie, dre wszystko, co zapisuje, skrecam sie ze wstydu jak czytam rzeczy wsteczne, duzo usuwam, orientuje sie powoli, ze chuja wiem o poezji, nawet jesli jej bardzo wiele przeczytalam (nie tutaj oczywiscie..). Przeczytalam apropos poezji ostatnio bardzo fajne Twoje cos, o objazdowym cyrku, sliczna makabreska, bycza karuzela trupow. Mialam to sygnalizowac, ale zasieg odmowil mi wspolpracy. Jesli nie zartujesz, to jakos mnie to motywuje do pisania dalej wiekszej rzeczy, w zalozeniu bardziej zlozonej, ktora pisze teraz. Tak bardzo teraz w sumie, zeszyt mam otwarty. Tak czy inaczej - dziekuje, nawet jesli to byl zawoalowany diss. :)
Ja nie wiem, gdzie się stawia przecinki, albo jaka jest poprawna definicja wiersza czy utworu. Albo coś pierdolenie, albo nie. A to... - uuu, jak pod pociąg.
Mam takie skrzywienie, że mi czasem wystarczy jedno zdanie. Mogę je pamiętac latami. To troszku pojebane, ale tak jest. A tu jest co pamiętać.
Przezajebiste, ale nie dla kazdego
Tez mam takie skrzywienie, co niestety czasem bywa upiorne, zwlaszcza po czasie. Definicje lubie sobie odpuscic, interpunkcja jest dla mnie kwestia mocno instynktowna. Pieknie Ci dziekuje, u made my night xd.
Komentarze (30)
Mocne, mroczne, rozpierdalatorskie. Mój klimat. Super
Podbrodek, az wstyd. Wszytsko pisane ze smartfona.
Dziekuje Ci.
To po jasny chuj wfl to czytasz? Przede wszystki nie jestes w stanie pojąć, o czym to jest.
To juz nawet nie o to chodzi, ze on costam nie rozumie, nie widzi analogi, bo nie poczytal de Sade, nie mowi po lacinie, nie czuje klimatu, ktory jest..hmm, klimat tego tekstu jest specyficzny.
Jemu sie podobac nie bedzie nic nigdy, bo ma inny łeb.
Zreszta ja sie nie upieram.
Moze tekst jest slaby.
Moze grafomania.
Moze on to widzi.
Jego plytkie wiersze o galazkach - rozesmialam sie w glos.
Nie o galazkach, tylko o galazkach i chuj.
No i, mimo ze jak nie dokreci kurkow z chamstwem, zjadliwoscia i ohyda to mozna
Zdechnac..
Neurotyk ma jednak zalety: jest nieslychanie melodyjny, jego prawy sierpowy słowny w kierunku przeciwnika jest na poziomie i wreszcie
Stawia, jebany, przecinki.
Nigdy by Ci nie napisal: i tak tylko czekam na ten moment kiedy bede mial odwage zajebie sie wtedy nienawidze was ludzie.
Nie telegrafowałby tak.
A zdarza sie, Ritho.
Zdarza sie.
Trochę mniej martwa, bo mogę umrzeć w każdej chwili." <3
Jedną trzecią życia spędziłam marząc, żeby jechać na paradę miłości do Berlina z tym rozjebującym umysł techno. Brakło mi odwagi ;)
Non Omnis Moriar, ahhh <3
Tekst świetny, urywany, emocjonalny, mocny, seksowny, młodzieńczy. Serio. Ispiracyjna nuta także świetna. Duże 5.
No mysle wciaz o tym Berlinie, bylam w listopadzie ostatnio, moze nalezalo zostac.
Mam swoje za i przeciw, to bardzo niebezpieczne miasto.
Ale kluby i nocne zycie ❤.
Tez nie wiem, tak bardzo nie wiem.
Milo mi, ze tekst Ci sie podobal.
Właśnie napisałem, że mi sie podoba.
To ha się pytam. Jaka jest droga, żeby coś tak kurewsko dobrze napisać. Co trzeba poprzyciskac, ile razy i z jaką siłą, by coś takiego z człowieczyny wyłazło.
Poza książkami tradycyjnymi, (tak, tymi, co to się trzyma je w ręku) muszę się bardzo poważnie zastanowić czy kiedykolwiek coś takiego zajebistego przeczytałem.
Az będę bardzo uważnie przykłada palec do telefonu, bo jakbym zamiast piątki nacisnął jebaną czwórkę, to czuł bym się bardzo nieklawo.
Najszczersze czapki z głów
Mam takie skrzywienie, że mi czasem wystarczy jedno zdanie. Mogę je pamiętac latami. To troszku pojebane, ale tak jest. A tu jest co pamiętać.
Przezajebiste, ale nie dla kazdego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania