Jaja w barszczu

Fred był znany z wciskania klientom bubli i żądania za nie wysokich pieniędzy. Kolejny jego cud techniki wprawił Jima we wściekłość, więc postanowił go zareklamować. Chodziło o zegarek zawsze wskazujący złą godzinę z niedziałającą funkcją alarmu.

- Co się stało? – zapytał Fred, rudzielec z wyłupiastymi oczami i krzaczastymi brwiami. Zaprosił Jima do swojego sklepu. Kiedyś byli przyjaciółmi.

- Wysiadł mi Przypominacz, po dwóch dniach od zakupu. Miałem ważne spotkanie z inwestorem z Long Bitch.

- To na pewno był głupi pomysł.

- Teraz już przepadło. Gdybym mógł się cofnąć w czasie…

- Na Google Play jest taka aplikacja. W każdym razie kiedyś była, bo od dawna tam nie zaglądam. Smartfony to relikty przeszłości. Teraz mam swój Mózgofon. Tylko pomyślisz i wszystko pojawia się tuż przed oczami. Zobacz. Gołe laski! Ooo, łaaał.

- Co niby mam zobaczyć? Wszystko jest w twojej głowie.

- No tak, to jest minus. Już nie pooglądamy razem filmów, ale za to moja żona nie będzie o niczym wiedziała, a ja sobie mogę oglądać, ile zechcę.

- Pozna po tym jak się ślinisz i dostajesz wzwodu.

- To co chcesz kupić Mózgofon? Jedyna okazja, dwa tysiące dolarów.

- Mam uwierzyć na słowo, że to coś działa? To już wolę wypróbować tę aplikację.

- Taa, jasne. Nie będę po tobie sprzątał, jak w połowie zostaniesz tutaj, a twoja druga część wyląduje w prehistorii.

- Cofnę się tylko o pół godziny, a nie w daleką przeszłość. Stamtąd trudniej byłoby wrócić albo znaleźć budkę z hot dogami.

Jim, nie zważając na narzekania Freda, ściągnął aplikację, zainstalował i uruchomił. Na ekranie pojawił się ludzik wchodzący do dużej maszyny, symbolizującej wehikuł czasu, potem kilka reklam, a na końcu okienko z cyframi i prośba o wpisanie roku, do którego chce się udać.

- Jak to roku? A gdzie dokładna data? Jak ustawić pół godziny temu? – zbulwersował się Jim.

- Co? Aplikacja cię zawiodła?

- Spadaj. Co za szajs.

- Trzeba było kupić markowy wehikuł czasu, a nie jakieś badziewie.

- Marek nie ma wehikułu, gamoniu.

Jim postanowił się nie poddawać. Wystukał rok dwa tysiące pięćdziesiąty, czyli stosunkowo niedawno i wcisnął OK. Aplikacja się zawiesiła, a następnie wyłączyła.

- Co jest, do…? – warknął Jim, gdy nagle usłyszał trzask i w obłoku dymu pojawiło się dwóch facetów w czarnych garniturach.

- Co tu się dzieje? – zapytał wyższy z nich.

- No właśnie, ja się pytam! – oburzył się Fred. – To mój sklep. Naruszacie prywatność.

- Zamknij się, bo dostaniesz w papę – kontynuował facet w garniturze. – Doniesiono nam, że ktoś próbował nielegalnie przenieść się w czasie. Czy macie coś na swoją obronę?

- Ja nie… - zaczął Fred.

- Zabierz tego pajaca – powiedział wyższy mężczyzna do niższego, a potem zwrócił się do Jima. – A ty, powiesz coś ciekawego?

- Mount Everest to najwyższy szczyt…

- A coś na swoją obronę?

- Chciałem tylko wypróbować aplikację na Google Play.

- I co, działa?

- Zawiesiła się i… O, znowu się włączyła. Zaraz!

Jim poczuł gwałtowny skurcz w żołądku i faceci w czerni zniknęli mu z oczu. Wszystko rozpłynęło się w bieli. Stał pośrodku niczego.

- Odliczanie do wystrzelenia w hiperprzestrzeń – rozległ się głos w pustce. – Dwa-beta-gamma. Pierdu-pierdu. Osiem, siedem, eins, drei… Już!

- Ja pierniczę – zdołał tylko powiedzieć Jim, zanim coś uderzyło go w głowę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • athame 28.03.2017
    Super 5:)
  • Adam T 28.03.2017
    Fajne. Awanturnicze. Wariackie. Czyta się leciutko, jest humor, jest akcja. Piona poszła :))
  • Szudracz 28.03.2017
    Dobre jaja na bordowo i ten wehikuł.:) 5
  • Pasja 28.03.2017
    Jaja w barszczu Sosnowskiego! Fajnie i z humorem. Technika też zawodzi. Pozdrawiam serdecznie i 5
  • Henear 28.03.2017
    lel
  • Nuncjusz 28.03.2017
    dobre, prukwa twoja nać 5
  • KarolaKorman 28.03.2017
    i było kombinować? 5 :)
  • Tanaris 29.03.2017
    To teraz każdy się zdziwi pewnie xD Oj już mi się podoba, 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania