Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Czarownice - rozdział 1: Wyrzutki

Pewnie znacie ten tryb myślenia nastolatków. Nie grasz w piłkę nożną "Jesteś głupi!". Cieszysz się życiem "Jesteś głupi!". Jesteś dobry z każdego przedmiotu, ale nie lubisz wychowania fizycznego "Jesteś nieudacznikiem!". Pięć osób przeżyło podobną sytuację...

Sabina - kiedyś należała do grupki emo. Każdy się z nich śmieje, że użalają się nad sobą. Sabina nie lubiła tego uczuci, gdy ktoś się z ciebie naśmiewa. Pewnego razu jej "przyjaciele" dali swojej "przyjaciółce" tabletki. Chcieli, żeby popełniła samobójstwo, ponieważ, jak to powiedzieli, "Skoro nie podoba ci się to uczucie - połknij tabletki. Wtedy już nikt nie będzie się z ciebie śmiał". Sabina się nie zgodziła i nie połknęła tabletek. Została wyrzucona. Zarzucili jej, że "Jesteś tylko bojącą się zdzirą.".

Edward - kiedyś należał do klubu piłkarskiego. Był najlepszym zawodnikiem. Dzięki niemu każdy mecz bywał wygrany. Został wyrzucony, ponieważ jego "przyjaciele" wrobili go, przez co trener go wyrzucił. Nikt nie wie w ci go wrobili.

Amelie - najlepsza uczennica w całej szkole. Pochodziła z Francji. Nikt jej nie lubił, bo była uważana za "przeterminowaną", czyli ubierała się normalnie. Jej rodzina nie żyła na górze z pieniędzy. Nie miała markowych ciuchów, nie posiadała perfum "Victoria Secret". Po prostu była normalna.

John i Seth - byli nowi w tej szkole. Nikt ich nie lubił. Nie wiadomo dlaczego. Oboje się nie znali.

Cała piątka była różna. Wicie co ich łączyło? Łączyło ich to, że wszyscy cierpieli z powodu ludzi, łączyło ich to, że byli wyrzutkami... To cierpienie zauważyła pewna osoba...

- Po proszę do swojego gabinetu Sabine Stone, Amelie Blanc, Edwarda Robinsona, Johna Riddle oraz Setha Lingstone. Teraz!

Wszystkie pięć osób ruszyło w stronę gabinetu. Gdy wszyscy weszli zobaczyli dyrektorkę siedzącą za biurkiem z drewna hebanu.

- Cieszę się, że przyszliście w komplecie - pani dyrektor miała na twarzy uśmiech jakby coś się jej udało, jakby udało się jej coś niemożliwego.

- Eee... - Amelie zaczęła - Dlaczego pani nas wezwała?

- Pamiętacie tą sprawę, gdzie w naszej szkole zniknęło pięć osób w niewyjaśnionych okolicznościach około trzy lata temu?

- Tak - wszyscy przytaknęli.

- Dzisiaj wybija rocznica tej tragedii. Wiecie kto tam należał? - spojrzała na nich z wielkim uśmiechem - Należała tam dziewczyna, która została wyrzucona od swoich przyjaciół, bo nie chciała połknąć tabletek, wiesz Sabino? Była też dziewczyna, którą nikt nie lubi, ponieważ była bardzo dobrą uczennicą i jej rodzice byli biedni. Aha! I pochodziła z Francji. Czemu tak na mnie spojrzałaś Amelie? - obróciła głowę w stronę chłopaków - Oczywiście, nie pomijam chłopaka, który został wyrzucony z klubu piłkarskiego, bo wrobili go jego koledzy. I do zaginionych należało tam dwóch nowych uczniów. Wiecie co ich łączyło? Wszyscy byli wyrzutkami, tak jak wy...

- Co pani z nimi zrobiła? - Edward zapytał się dyrektorki, bojąc się co im zrobi.

- To co zwami się za niedługo stanie - wstała za biurka. - Bloede Crevan ae Coram, Va fail!

Wszystko stało się rozmyte. Cała piątka czuła jak ziemia pod ich stopami zanika. Kręciło im się w głowie. Spadli w nicość. Słyszeli tylko śmiech "Ha ha ha!"

 

FKK

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania