Poprzednie częściDziewczyna w dresach cz. I

Dziewczyna w dresach cz. IX

Na domówkę, jak zwykle, przyszłyśmy z opóźnieniem. Przywitałam się ze znajomymi. Milena zniknęła gdzieś w tłumie, szukając Marka. Zobaczyłam też Paulinę, tańczącą z jakimś drugoklasistą. Ale gdzie jest Paweł?

 

Hej Gabi :* Przepraszam, ale trochę się spóźnię. Znajdę cię w tłumie ;)

Twój P.

 

Kolejne minuty oczekiwania. Chciałam już go zobaczyć, przytulić, porozmawiać...

Na razie musiałam zadowolić się stołem z przekąskami, który był w kuchni. W miarę szczelne drzwi odcinały dudnienie muzyki w salonie. Kiedy rozejrzałam się wokół, zobaczyłam, że nie jestem sama. Na przeciwko mnie stał Rafał.

- Witaj. Ślicznie wyglądasz. - mruknął. Nie zgadzałam się z tym. Makijaż nie był fajny, ale jeśli chodzi o krótkie czarne spodenki i białą koszulkę, to tak, wyglądałam okej. Mimochodem spojrzałam na jego strój. Zwykłe niebieskie dżinsy i seksowna koszula w czarno-czerwoną kratę.

- Cześć. - odpowiedziałam sztywno, ignorując uwagę o wyglądzie. Nadal wdrygałam się na myśl co by się stało, gdyby Paweł zobaczył nas wtedy na sali gimnastycznej.

- Gdzie twój chłopak? - zapytał, jakby czytając mi w myślach, a ostatnie słowo wymówił z trudem.

- Powinien niedługo być. Przyszłam tylko coś przekąsić.

Podszedł do mnie.

- Mógłbym umilić ci czas oczekiwania. Zatańczysz?

- Nie. - rzuciłam szybko, ale on już objął mnie w talii. Próbowałam się odsunąć, ale na próżno.

- Spokojnie. Przecież nic ci nie zrobię. - pochylił się, aby mnie pocałować. Odrzuciłam głowę w tył i musnął moją szyję.

- Puść! - poprosiłam. Gdy nie zareagował, powtórzyłam głośniej. - Puszczaj!

Lekko oparł mnie o ścianę, tak jak wtedy na sali gimnastycznej i przesunął ustami po moich wargach. Chciałam go uderzyć. Zamachnęłam się, ale on unieruchomił mi ręce. Kiedy spróbowałam go kopnąć, zrobił unik. W tym momencie do kuchni wpadły cztery nowe osoby. Odetchnęłam z ulgą. Nie na długo, ponieważ zobaczyłam spojrzenie Pawła, pełne bólu i zdrady, obok niedowierzające Mileny i patrzącą z wyższością Paulinę. Marek wchodzący ostatni nie okazywał żadnych emocji.

, , Ej! Przecież to ja tu jestem poszkodowana!". Chciałam krzyczeć.

Rafał mnie puścił, jednocześnie posyłając uśmiech pełen pogardy dla Pawła.

- Zabiję cię, s********u! - ryknął mój ukochany, rzucając się na kapitana drużyny. - To za Gabi. - uderzył go pięścią w brzuch. Tamten zgiął się w pół, ale po chwili wyprostował i skoczył na przeciwnika.

- Nie! - krzyknęłam. Chciałam biec ich rozdzielić, ale ktoś chwycił mnie za ramiona. To była Milena. Była jakaś inna. Nie miałam czasu o tym myśleć. Bałam się o Pawła.

Marek spróbował ich rozdzielić. Po krótkiej chwili mu się udało. Rafał stanął po jego lewej stronie, opierając ręce na kolanach. Miał rozciętą brew i leciała mu krew z nosa. Natomiast po prawo stał Paweł. Jego oko i dolna warga w strasznym tempie puchły. Jutro będzie zapewne miał ogromnego siniaka.

Chciałam do niego podejść, ale Milena nadal mnie trzymała, a on ignorował.

Co się dzieje i co robi tu Paulina?

Wkońcu zwrócił wzrok w moją stronę. Spojrzenie miał puste. Odwrócił się i wyszedł. Pobiegła za nim Paula.

Nie, nie, nie...

Marek pomógł wyjść Rafałowi do toalety, żeby się przywrócił do porządku.

- Skoro twój chłoptaś i tak cię już nie chce to możesz zadzwonić do mnie. - powiedział w progu kuchni i wyszli. Zostałyśmy same.

- Nie rozumiem...

- Nie mam zamiaru wtrącać się w twoje życie, ani cię oceniać. - przerwała mi. - Ale zupełnie nie pasuje do ciebie zdradzanie chłopaka, którego wydaje się, że kochasz...

- Co?! - wykrzyknęłam. - Zdradzanie?! Chodzi o te pocałunki z Rafałem? On się na mnie rzucił dziś w kuchni, ale myślałam, że sobie z nim poradzę. Skąd wiedzieliście?

- To Paulina. Jakimś cudem zrobiła wam zdjęcia i wysłała Pawłowi. Kiedy tylko tu przyszedł, zapytał mnie czy to prawda i pokazał je.

- A teraz ona za nim pobiegła. Nie chcę go stracić. Kocham go, do cholery. - zaczęłam panikować.

- To co tu jeszcze robisz? Leć za nim.

I już mnie nie było. C. D. N.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania