Poprzednie częściHistoria z Afromental

Historia z Afromental #3

Emilka po wyjściu ze szkoły zobaczyła stojącego tam Wojtka. Gdy wokalista uwolnił się od grupy fanek dziewczyna podeszła do niego i poszli w kierunku jego samochodu.

-Co zaplanowałeś na dzisiejszy dzień?-zapytała Emilka z ciekawością.

-Piknik. Podoba ci się taki pomysł?

-Jasne, a gdzie?

-Zobaczysz jak dojedziemy-powiedział z uśmiechem Wojtek.

-Już się nie mogę doczekać.

Pół godziny później byli na miejscu. Emilka wyszła z samochodu i zobaczyła przepiękne jezioro. Woda była przeźroczysta. Powierzchnia była bardzo duża i kształty linii brzegowej posiadały przeróżne zakola porośnięte kaczeńcami. Wokół panowała błoga cisza.

-Ładne miejsce?-zapytał Wojtek

-Ładne? Jest piękne-odpowiedziała Emilka z zachwytem.

-Tak myślałem, że ci się spodoba.

-Jestem aż tak przewidywalna?-zapytała ze śmiechem dziewczyna.

-Nie jesteś przewidywalna. Wręcz przeciwnie jesteś taka tajemnicza, ciężko jest cię rozgryźć.-powiedział Wojtek z uśmiechem.

Po chwili siedzieli już na kocu. Rozmawiali, jedząc przygotowane przez Wojtka przekąski. Dobrze się bawili. Nagle wokalista zaczął łaskotać Emilkę, a ta śmiejąc się próbowała mu się wyrwać, ale jej się to nie udało. Wojtek przyciągnął dziewczynę do siebie i zaczął łaskotać ją jeszcze bardziej. Po jakimś czasie Emilce udało się uwolnić od Wojtka i powiedziała:

-Poczekaj, daj mi chociaż chwilę odetchnąć. Zaraz nie będę miała czym oddychać przez ten śmiech.- po czym wyczerpana położyła się na kocu i próbowała wyrównać oddech. Chłopak również się położył.

-Jak wyobrażasz sobie swoje życie za 10 lat?-zapytał Wojtek.

-Niech pomyślę...-dziewczyna zamknęła oczy i zaczęła mówić- Nieduży, drewniany dom nad wodą. Wokół piękne widoki. Tam mieszkałabym ja razem z mężem i dwójką dzieci. Bylibyśmy szczęśliwi. Spędzalibyśmy dużo czasu ze sobą jeżdżąc na przeróżne wycieczki.-po chwili spoglądając na Wojtka zapytała- A ty? Jak wygląda twoja wymarzona przyszłość?

-Marzę o tym by kiedyś mieszkać z...- nagle Wojtkowi zadzwonił telefon. Odebrał-No cześć, o co chodzi?...Kiedy?... Dobra, będę za 40 minut.-i rozłączył się.

-Coś się stało?-zapytała dziewczyna.

-Nic takiego. Właśnie się dowiedziałem, że mamy z chłopakami próbę w DPT. Może pojechałabyś ze mną?

-A nie będę wam przeszkadzać?

-Nie będziesz, chodź- powiedział. Spakował wszystko do samochodu i pojechali.

- A co powiesz chłopakom jak mnie zobaczą?-spytała Emilka.

-Że przyprowadziłem koleżankę-uśmiechnął się-ucieszą się z tak pięknego towarzystwa.

Dziewczyna w tym momencie lekko się zarumieniła. Odwróciła głowę w drugą stronę, by chłopak tego nie zauważył.

 

Wojtek zaparkował samochód pod DPT. Weszli razem do środka.

-No wreszcie! Zjawił się!- słychać było Torresa krzyczącego z głębi domu.

-Nie drzyj się tak. Lepiej chodźcie wszyscy, bo muszę wam kogoś przedstawić. -Po chwili zjawiła się przed nimi cała szóstka.-To Emilka, moja.... koleżanka.

-Czy my się już wcześniej nie widzieliśmy?-zapytał Tomson.

-Widzieliśmy się na koncercie w sobotę.-poinformowała go Emilka.

-Aaa racja. To z tobą Wozz tak gadał przed klubem, że nie mogłem się go dowołać-powiedział i uśmiechnął się od ucha do ucha.

-Zgadza się-powiedziała z uśmiechem.

-Dobra, chodźcie. Zrobimy próbę a później sobie pogadamy.- powiedział Baron.

 

Po próbie wszyscy udali się do salonu.

-I jak sądzisz, dobrze nam poszło?-zapytał Emilkę Dziamas.

-Jasne. Było super, ale to nie to samo co na koncertach-odpowiedziała uśmiechając się wesoło.

-Bo na koncertach mamy przed sobą publikę, która dodaje nam mega energii, dzięki której tak szalejemy na scenie-powiedział Tomson.

Dalej rozmowa rozwijała się w przeróżnych kierunkach. Dziewczyna świetnie czuła się w towarzystwie chłopaków. Śmiali się, śpiewali, opowiadali sobie zabawne historie. W pewnym momencie Wojtek powiedział Emilce na ucho:

-Chcesz zobaczyć mój pokój?

-Jasne, zawsze mnie ciekawiło jak jest urządzony.-powiedziała i poszli razem na górę. Dziewczyna weszła do pomieszczenia i się rozejrzała. Zauważyła w kącie pokoju gitarę. Na łóżku leżały porozrzucane kartki, jak się okazało z tekstami piosenek. Chłopak zebrał kartki z łóżka i powiedział żeby usiadła.

-Przytulny- powiedziała Emilka po czym dodała- a może jak już jesteśmy sami to skończymy rozmowę zaczętą nad jeziorem?

-No dobrze, tylko na czym skończyliśmy tamtą rozmowę?

-Zacząłeś mówić, że marzysz o tym żeby kiedyś mieszkać z... No i dalej nie skończyłeś.

-No więc marzę o tym, żeby kiedyś mieszkać z najpiękniejszą kobietą jaką kiedykolwiek widziałem. Tylko nie wiem jak jej powiedzieć, że się w niej zakochałem.

-Jeśli naprawdę ci się podoba powinieneś szczerze jej powiedzieć co do niej czujesz.

-Masz rację.-powiedział Wojtek i popatrzył Emilce w oczy.-Gdy cię zobaczyłem pierwszy raz na koncercie nie mogłem przestać na ciebie patrzeć. Tak bardzo mi się spodobałaś, że musiałem zdobyć twój numer. Później cały czas myślałem tylko o tobie. Jesteś cudowną kobietą, przy której czuję się wspaniale. Zakochałem się w tobie. I chciałbym cię zapytać.... Czy zostaniesz moją dziewczyną?

-Przez chwilę nie wiedziała co ma powiedzieć. W końcu powiedziała cicho:

-Oczywiście, że tak.-i przytuliła się do chłopaka. Siedzieli tak wtuleni w siebie dłuższą chwilę. W końcu Emilka powiedziała:

-Chodźmy już na dół bo chłopcy zaczną się zastanawiać co się z nami dzieje.

Wracając do salonu trzymali się za ręce.Chłopcy od razu to zauważyli, wtedy Lajan zapytał uśmiechając się:

-Czy to jest tylko twoja koleżanka? Bo zaczynam mieć wątpliwości.

-No właśnie chciałbym wam jeszcze raz ją przedstawić, ale z małą poprawką-powiedział i dodał po chwili- To Emilka moja Dziewczyna-gdy to powiedział na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

-No to gratulujemy tak cudownej wybranki i życzymy wam oczywiście szczęścia w związku.

-Dziękujemy-powiedzieli jednocześnie Wojtek i Emilka.

-A może za to wypijemy?-zapytał Torres

-Ja dzisiaj jeszcze muszę prowadzić samochód- powiedział Wojtek.

-Wcale nie musisz dzisiaj jechać. Możecie tutaj zostać. Co ty na to?- zapytał się Emilki.

-Ja chętnie zostanę.-oznajmiła.

-No to wszystko jasne, pijemy.-powiedział Baron.

Ten wieczór minął w bardzo miłej atmosferze.

 

Emilka poszła z Wojtkiem do jego pokoju.

-Nie mam nic do spania.

-Możesz wziąć moją koszulkę. Powinnaś znaleźć jakąś w łazience.

-Ok, wracam za 20 minut.

Gdy dziewczyna przyszła z powrotem , do łazienki poszedł Wojtek, a kiedy wrócił zobaczył Emilkę leżącą już w łóżku. Myślał, że dziewczyna już śpi, więc zgasił światło i cicho położył się obok niej.

-O, już jesteś-powiedziała cicho.

-Jeszcze nie śpisz?

-Czekałam na ciebie, chciałam się przytulić.

-To chodź-powiedział, wtulił się w dziewczynę, pocałował ją w policzek i oboje zasnęli.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • ArgentumMortem 26.03.2016
    Podoba mi się konspekt, zawsze lubiłam takie teksty, gdzie są aktorzy, piosenkarze czy postaci z książek. Jest kilka błędów, generalnie popracuj nad następnym tekstem, a dam Ci 5! Na razie zostawiam 4 i pisz dalej. :)
  • AfroFanka 26.03.2016
    Dziękuję Ci za pozytywną ocenę tego co piszę, motywuje mnie to do dalszego pisania ;) Oczywiście będę pracowała nad następnym tekstem bardzo uważnie, by nie popełniać żadnych błędów. Dam z siebie wszystko :D
  • zaciekawiony 26.03.2016
    "Po próbie wszyscy udali się do salonu." - zauważyłem że w praktycznie wszystkich fanowskich opowiadaniach o zespołach muzycznych nie pisze się nic o tym jak wyglądają próby. A wbrew pozorom to nie jest tylko powtórka z koncertu. Ba, w takich opowiadaniach często same koncerty nie są opisywane, jakby muzyka na prawdę nie była ważna.
  • AfroFanka 26.03.2016
    Nie opisałam próby, ponieważ nie miałam pomysłu jak to zrobić... Obiecuję, że poprawię się pod tym względem i jeśli w opowiadaniu pojawi się wątek jakiegoś koncertu, czy próby będę pracowała nad tym by to jak najlepiej opisać :D
  • zaciekawiony 28.03.2016
    Próby zespołów wyglądają zwykle tak, że muzycy próbują zagrać to samo ale lepiej lub inaczej. Jeśli jakiś akord jest trudny to muzyk może go zagrać po kilkanaście razy zanim nie uzna że "to było dobre". Potem kwestia zgrania się ze sobą, na przykład menadżer artystyczny uważa, że perkusista zagłusza wokal i to słychać na wszystkich koncertach, muszą jeszcze raz przećwiczyć. No i testowanie nowych pomysłów. Gitarzysta mówi że wpadł mu do głowy fajny motyw, zaraz im zagra.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania