Poprzednie częściHistoria z Afromental

Historia z Afromental #5

Emilka spakowała się i pojechała do DPT. Na miejscu byli wszyscy oprócz Tomsona.

-Jak zwykle się spóźnia-rzekł Torres.

W tym momencie Tomek pojawił się pod DPT. Ale nie był sam.

-Marta? Co tutaj robisz?-spytała z uśmiechem Emilka.

-Tomek zabiera mnie ze sobą na koncert.

-To na wczorajszym ognisku wydarzyło się coś między tobą i Tomsonem? Bo nic nie zauważyłam.

-Gdy poszłaś z Wozzem, zabrał mnie nad same jezioro. Siedzieliśmy tam przy zachodzącym słońcu i w pewnym momencie mnie pocałował.

-No to widzę, że ci się romantyk trafił.

Marta nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ w tym momencie Lajan stwierdził, że powinni już jechać. Wszyscy wsiedli i ruszyli w drogę. Przez pierwszą godzinę Baron z Dziamasem grali na konsoli znajdującej się z przodu busa, Tomson i Marta zajęci byli sobą, rozmawiając, co chwilę wybuchali śmiechem. Lajan grał na gitarze, a Emilka, Wojtek, Torres i Śniady śpiewali. Atmosfera była wyśmienita.Po jakimś czasie Wozzo wraz ze swoją ukochaną zasnęli wtuleni w siebie.

 

Gdy byli na miejscu udali się do hotelu Bryza i każdy ruszył w kierunku swojego pokoju. Wojtek zaproponował Emilce wyjście na spacer. Był wczesny wieczór, przechadzali się brzegiem morza trzymając się za ręce. W pewnym momencie chłopak pociągnął dziewczynę bliżej wody i ją pochlapał. Ta nie została mu dłużna i zrobiła to samo. Śmiała się głośno, gdy wokalista stracił równowagę i wpadł cały do wody. Po chwili złapał ją za biodra i przewrócił. Wyszli z wody cali mokrzy i postanowili wrócić już do hotelu.

Na korytarzu hotelowym spotkali Barona.

-A wy co? Próbowaliście się nawzajem utopić?-rzekł ze śmiechem, gdy zobaczył ich mokre ubrania.

-Nie, naszła nas ochota, żeby trochę popływać-odpowiedziała Emilka z uśmiechem.

-Dobra, idźcie lepiej się wysuszyć, bo was jakieś choróbsko złapie i tyle będzie.

-Już idziemy.

 

W pokoju oboje przebrali się i położyli do łóżka. Leżeli w uścisku, zwróceni do siebie twarzami. Wojtek wpatrywał się w dziewczynę.

-Czemu się tak przyglądasz?

-Bo jesteś piękna i nie mogę oderwać od ciebie wzroku kochanie. I nie chcę tego zrobić.-pocałował ją namiętnie i przekręcił się tak, że Emila leżała teraz na nim.-wręcz przeciwnie, pragnę patrzeć na ciebie do końca życia.-zobaczyła w jego oczach pożądanie, które pojawiło się również u niej. Musnęła lekko jego usta. Chłopak spojrzał jej głęboko w oczy i powiedział:

-Pragnę cię tu i teraz.

Łatwo się domyślić co było dalej.

 

Następnego dnia całą grupą udali się na plażę. Dziewczyny leżały na kocu i opalały się, Wojtek z Tomsonem rozmawiali zawzięcie na temat koncertu, który miał się odbyć tego wieczoru, a reszta rzuciła się w stronę wody.

-Jak ci się układa z Wojtkiem?-zapytała Marta.

-Bardzo dobrze. Wojtuś jest cudowny, jestem z nim szczęśliwa jak nigdy wcześniej-zerknęła na ukochanego i się uśmiechnęła-kocham go.

-Widać to na pierwszy rzut oka. Ale dziś wyjątkowo często zerkacie na siebie i za każdym razem lekko się uśmiechacie. Podejrzewam, że coś się między wami wczoraj wydarzyło, mam rację?

-Może masz, może nie masz, nic nie powiem.-uśmiechnęła się chytrze.

-Jak chcesz, ja i tak wiem swoje.

 

Dwie godziny przed koncertem rozpoczęli próbę. Zaczęli od The Bomb, później kolejno Return of the caveman, Differences, Mental House, It's my life, Happy day, Radio song, Pray for love i We are the Lumberjaxxx. Dziewczyny siedziały i przyglądały się poczynaniom chłopaków, podśpiewując pod nosem teksty piosenek. Na koniec sprawdzili wszystko, by koncert odbył się bez zarzutu.

 

Marta i Weronika stały pod samą sceną, skacząc i śpiewając wraz z innymi. Chłopcy dawali z siebie wszystko, biegając i skacząc po scenie. W piosence We are the Lumberjaxxx, wykrzykiwały wręcz słowa "we love you Lumberjaxxx" układając ręce w serca i uśmiechając się do swoich ukochanych, którzy na te gesty zareagowali szerokimi uśmiechami.

Po koncercie przyjaciółki czekały na chłopaków, przyglądając się im jak rozdają autografy i robią zdjęcia z fankami. Emilka wiedziała, że Wojtek ją kocha, jednak czuła zazdrość, gdy patrzyła jak przytula się do pięknych dziewczyn. Kolejka do zespołu wydawała się w ogóle nie zmniejszać.

-Ja idę poczekać w ich garderobie, idziesz ze mną?-spytała Martę.

-Nie, ja zostanę tutaj.

Emilka siedziała sama, słuchając muzyki na słuchawkach. Nawet nie zauważyła, kiedy cała reszta weszła do pomieszczenia, zorientowała się dopiero wtedy, gdy Wojtek usiadł obok niej. Wyjęła słuchawki z uszu.

-Coś się stało?-zapytał

-Nie. Czemu myślisz, że coś się stało?

-Bo gdy zerknąłem na ciebie kiedy wychodziłaś, wyglądałaś na lekko poddenerwowaną. Powiedz mi dlaczego.

-To przez te wszystkie dziewczyny, które się tak do ciebie przytulały i w ogóle...- rzekła cicho.

-Posłuchaj, nie powinnaś się denerwować z tego powodu. Wiedz, że kocham tylko ciebie i nie interesują mnie inne dziewczyny.-wytłumaczył i przytulił ją-A teraz chodźmy do hotelu. Jutro wyjeżdżamy, więc musimy się wyspać...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania