Incest - Rozdział 1 - Pokręcone

To nigdy nie powinno mieć miejsca.

 

Kiedyś byliśmy szczęśliwą rodziną. Ja, mama, tata. I Peter, mój starszy o dwa lata brat.

Żyliśmy w niewielkim domu, z niewielkim ogrodem i niewielkimi szansami na jakiekolwiek nieszczęście. A jednak.

 

Pewnego dnia, moja mama oznajmiła przy śniadaniu, że ciocia Hugh zaprosiła nas wszystkich na rodzinny obiad. Mieszkała niedaleko, około 20 kilometrów stąd. Bardzo nie spodobał mi się ten pomysł. Serio? Do cioci na obiadek? Dziękuję, ale nie. Mam lepsze rzeczy do roboty, nawet za cenę pół godziny jazdy.

 

- Ja nie jadę.

 

- Lucy, tylko bez takich. Ma to być rodzinny obiad, dobrze słyszałaś mamę - zagrzmiał tata - Jedziemy wszyscy razem.

 

- Nie! Nie ma mowy. Jestem na tyle duża, żeby zostać w domu i uczyć się - oczywiście przez naukę miałam na myśli siedzenie i oglądanie anime, ale nikt nie musiał o tym wiedzieć.

 

- W takim razie ja też nie chcę - oznajmił Peter. Przynajmniej będę miała towarzystwo!

 

- Absolutnie nie - powiedziała mama - Lucy, może rzeczywiście powinnaś przysiąść trochę nad fizyką...widziałam twoje ostatnie oceny - zmarszczyła się delikatnie i podparła podbródek splecionymi dłońmi - Natomiast ty, Peter, nie masz takiej potrzeby zostawać. Jedziesz z nami i kropka.

 

- Ale...

 

- Umyj naczynia. Spieszymy się - rzekł tata i to ostatecznie zakończyło dyskusję.

 

Zadowolona, pobiegłam na piętro do swojego pokoju i włączyłam laptopa. Ach, jak dobrze! Chwila dla siebie, bez głupich pogaduszek cioci. Dwadzieścia minut później zobaczyłam wyjeżdżający samochód rodziców. Nawet im nie pomachałam. Wróciłam do oglądania, wpychając kolejną garść popcornu do ust.

 

To była ostatnia beztroska chwila w moim życiu.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Szalokapel 25.08.2016
    A więc, jak dla mnie tekst jest za krótki na ocenę, w sensie jest za mało treściwy. Ogólnie masz ciekawy sposób tworzenia. Mam jedno zastrzeżenie - liczby w opowiadaniach lepiej pisać słownie. :) Ciekawy jest ten rozdział, chociaż nie za bardzo wprowadziłaś nas w dalszy ciąg historii. Życzę owocnej pracy z nami, opowijczykami i mile spędzonego tu czasu. Pozdrawiam serdecznie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania