Poprzednie częściJezioro cz.1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Jezioro cz.3

Wiosną do domu Amelii ktoś zapukał. Otworzyła drzwi i zobaczyła...

- Wojtek? Co tutaj robisz? - zaskoczona dziewczyna, nie ukrywając swojej radości, przytuliła swojego gościa.

- Stęskniłem się za tobą - kończąc te słowa Wojtek pocałował nastolatkę w policzek. - Miałem nadzieję, że będziesz w domu i pozwolisz mi u siebie przenocować.

-Pewnie, wchodź.

Całe popołudnie młodzi ludzie spędzili na rozmowie i śmiechu. Wieczorem Amelia chciała pokazać Wojtkowi jedno, ciekawe miejsce. Szybko doszli do jeziora, w którym kilka miesięcy temu topił się Eryk. Jednak, staw wyglądał zupełnie inaczej niż wtedy. Było dobrze widoczne, duże i z czystą wodą. Wokół niego rosła młoda trzcina wodna. Przyjaciele usiedli na brzegu i podziwiali słońce, które powoli kryło się za horyzontem. Wokół nich śpiewały ptaki, motyle latały z kwiatka na kwiatek, a drzewa, poruszane lekkim wiatrem, cicho szumiały. Siedzieli w ciszy, bez słowa wsłuchiwali się w każdy otaczający ich dźwięk. Obydwoje czuli, że między nimi rośnie dziwne napięcie, którego w końcu nie będą mogli powstrzymać.

Rankiem Amelię obudził zapach dobiegający z kuchni. Szybko wstała, ubrała swoją ulubioną sukienkę i wyszła zobaczyć, co tak pięknie pachnie. W kuchni zobaczyła Wojtka robiącego śniadanie.

- Zapraszam, zaraz będzie gotowe - uśmiechnął się.

- Co to jest? - zapytała patrząc na swój talerz.

- Byliny i kawa. A na deser mam coś specjalnego - stwierdził tajemniczo.

Amelia uśmiechnęła się i razem z Wojtkiem zjadła śniadanie. Koło południa, chłopak gdzieś zniknął. Wrócił z tortem i bukietem kwiatów śpiewając Ami "Sto lat". W jej oczach stanęły łzy. Takiej niespodzianki się nie spodziewała.

- Wszystkiego najlepszego z okazji osiemnastych urodzin - powiedział wręczając dziewczynie kwiaty.

- Dziękuję. Jesteś kochany - uśmiechnęła się.

Zakochani cały dzień poświęcili na świętowanie tego wyjątkowego dnia. Śpiewali, tańczyli, pili szampana... Amelia już wiedziała, że to ten jedyny. Nikt inny nie potrafił jej tak rozbawić, ani zdobyć pełnego zaufania. Przy nikim innym nie czuła się tak swobodnie i bezpiecznie. Wieczorem, kończąc jeść ostatni kawałek tortu, poczuli, że nie mogą dalej bronić się przed uczuciem, które ich łączyło. Patrzyli sobie głęboko w oczy i tańczyli do wolnej, romantycznej piosenki. W pewnym momencie Wojtek przyciągnął ją jeszcze bliżej siebie i pocałował tak, że dziewczynie ugięły się nogi. Czuli, jak mocno biją im serca, a wszystko, co ich otaczało przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Czuła jego ciepły i delikatny dotyk. Kiedy chłopak rozsunął jej koronkową sukienkę, ciarki przeszły po całym jej młodym ciele. Muzyk powoli ściągnął sukienkę dziewczyny i troskliwie całował wybrankę po szyi i dekolcie. Amelia jeszcze nigdy nie czuła się tak wspaniale. Było to dla niej coś zupełnie nowego i bardzo przyjemnego, a jednocześnie wiązało się z wieloma obawami, które jednak z każdą chwilą stawały się coraz mniejsze i zupełnie bez znaczenia. Wojtek podniósł Amelię, która owinęła nogi wokół jego bioder, a ręce wokół szyi i nie przestając całować jej ciała, zaniósł do jej pokoju. Zamknął drzwi...

Gdy Wojtek się obudził, Ami spała wtulona w jego klatkę piersiową. Ostrożnie położył nastolatkę obok siebie i okrył jej nagie ciało kołdrą, a sam wstał, by zrobić śniadanie. Kilkanaście minut później wrócił z tacą pełną jedzenia. Położył ją na biurku. Pochylił się nad śpiącą Amelią i delikatnie ją pocałował. Odwzajemniła pocałunek, który stawał się coraz bardziej namiętny.

- Zrobiłem śniadanie, kochanie - szepnął do jej ucha.

- Super - ucieszyła się.

- Śniadanie do łóżka - dodał.

- Jeszcze bardziej super.

Para nie mogła przestać się całować.

- Zaczekaj chwilę - zaczęła Ami.

- Coś nie tak? - zaniepokoił się.

- Nie, muszę do łazienki - wyjaśniła z uśmiechem.

Usiadła na łóżku i okryła się pościelą.

- Podasz mi tamtą koszulkę? - zapytała.

-A co? Wstydzisz się? - uśmiechnął się nonszalancko.

- Nie. Po prostu jest chłodno.

Wojtek podał dziewczynie koszulkę i dodał:

- Jak chcesz to cię zaraz rozgrzeję.

- Brzmi kusząco - przygryzła kusząco wargę - ale później.

Ami ubrała się i stanęła przed dużym lustrem. Satynowa, lekka, szafirowa koszulka na cienkich ramiączkach sięgała prawie do połowy jej ud. Nastolatka przeczesała palcami włosy.

- Wyglądam strasznie. Muszę się uczesać - westchnęła.

Wojtek stanął za jej placami i objął ją w pasie.

- Nie musisz. Dla mnie jesteś piękna - uśmiechnął się i wyszeptał - i mega seksowna.

Dziewczyna odwróciła się i założyła ręce na szyi wybranka serca. Całowali się jeszcze chwilę.

- Dobra, ale ja muszę do łazienki - uśmiechnęła się.

- To idź, tylko szybko wróć.

Amelia wróciła po kilku chwilach. Niewiele myślą, oparła ręce na poduszce po bokach leżącego na łóżku Wojtka. Ten chwycił ją w pół i już po chwili to Ami leżała na łóżku, a muzyk był nad nią.

- Wszystko w porządku? - zapytał z troską.

- Lepiej nigdy mi nie było, ale wiesz, co? - spuściła wzrok. - Głodna jestem.

- Już podaję - zaśmiał się muzyk.

Wojtek położył na nogach dziewczyny tacę ze śniadaniem, a sam usiadł obok niej. Wspólnie jedli, rozmawiali i śmiali się. Tą miłą atmosferę przerwał dzwoniący telefon muzyka.

- Manager, muszą odebrać - zwrócił się do ukochanej i odebrał połączenie. - No, cześć...Tylko szybko, bo trochę zajęty jestem... O której?... Ok, będę. Cześć - rozłączył się.

- Stało się coś?

- Jedziemy jurto z chłopakami odwiedzić dzieciaki w domu dziecka.

- To znaczy, że dzisiaj musisz jechać - stwierdziła smutno.

- Owszem, ale to później. Teraz mam ciebie - z uśmiechem popatrzył na dziewczynę.

Powoli dochodziło południe. Jasne słońce oświetlało Wojtka, który wkładał walizkę do samochodu. Chłopak podszedł do Amelii, przyciągnął ją bliżej siebie i pocałował, tak jak w dniu jej urodzin.

- Niedługo się zobaczymy - szepnął.

- Mam nadzieję - odparła.

Nie dało się ukryć, że z każdym dniem, Amelii coraz bardziej brakowało muzyka. Para codziennie do siebie pisała. Często budzili się i zasypiali słysząc w telefonie "kocham cię".

Następne częściJezioro cz.4 Jezioro cz.5 ost.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania