Poprzednie częściKrólestwo Rauha – część 1

Królestwo Rauha – część 4

Od tamtej chwili wolny czas spędzali na długich rozmowach. Aamu dowiedziała się, jak wyglądało życie w królestwie przed jej narodzinami. Nie mogła w to wszystko uwierzyć. Zapragnęła poznać: muzykę, sztukę, taniec, wymyślne potrawy. Jednak Stary Młynarz wyjaśnił, że jest to niemożliwe, ponieważ wszyscy artyści i muzykanci znajdują się blisko Króla i zachowują zupełną ciszę, aby go nie zbudzić.

Kolejnej nocy Aamu nie mogła zasnąć. Rozmyślała o muzyce. Była żądna wiedzy. O świcie nie poszła do pracy w ogrodzie razem z matką. Wymknęła się przez okno swojego pokoiku i co sił w nogach pobiegła do bram miasta. Wiedziała, że tym razem musi udać się daleko poza łąki, okalające mury miasta.

Martwiła się o rodziców. Bała się, że swoją ucieczką sprawi im przykrość. Zaraz potem pomyślała jednak, że oni nigdy nie okazywali ani złości, ani radości, byli jak perpetuum mobile, które raz wprawione w ruch, bezustannie wykonuje te same czynności.

W dziewczynce buzowała chęć czynienia zmian. Zaczęła biec przed siebie, nie znając celu.

Poza murami niebo było bezchmurne. Mocne Słońce szybko zmęczyło Aamu, więc po kilku kilometrach położyła się wyczerpana w cieniu drzew i usnęła. Był to głęboki sen bez snów.

Wyrwał ją z niego piękny dźwięk. Początkowo nie otwierała oczu, bojąc się, że zniszczy tę wyjątkową chwilę. Śpiew jednak stawał się coraz głośniejszy, rozgrzewając serce dziewczynki. Jego źródło było tuż obok. Kiedy w końcu podniosła powieki, spostrzegła małego ptaszka tuż przy swoim ramieniu. Usiadła powoli, aby go nie wystraszyć, ten zaś śpiewał jeszcze głośniej i jeszcze piękniej. Dziewczynka przysłuchiwała mu się z rozkoszą, aż bezwiednie zaczęła nucić jego melodię. Sprawiało jej to ogromną przyjemność. Wtedy zrozumiała, że to właśnie jest muzyka. Wszystko się zgadzało ze słowami Starego Młynarza. Była przejmująca, wzruszająca i napawała chęcią do życia.

Aamu spędziła z tym małym ptaszkiem niemal całe popołudnie, ucząc się coraz to nowszych melodii. Bardzo chciała je wszystkie zapamiętać, każdą nutę, każdą zmianę tonacji. Niestety jej umysł niewprawiony w słuchaniu muzyki, nie był tak chłonny, jakby chciała.

Gdy zachodni horyzont przyozdobiło Słońce, pobiegła do domu. Cały czas nuciła cichutko ptasią melodię, aby zapamiętać ją jak najlepiej. Utrata choć jednego dźwięku byłaby dla niej niepowetowaną stratą.

Tak i tej nocy Aamu nie mogła usnąć. W jej głowie, w rytm melodii, padały kolejne pytania bez odpowiedzi. Nie potrafiła pojąć, dlaczego jest inna od pozostałych. Nie rozumiała, co ją wyróżnia.

Gdy wreszcie zmorzył ją sen, śniła o ptakach, całych stadach. Wirowały w szalonym, kolorowym tańcu przy własnym akompaniamencie. Ich skrzydła lśniły w promieniach słońca. Było ich coraz więcej i więcej…

O świcie obudziła ją matka, aby jak co dzień iść do pracy w ogrodzie. Dziewczynka wstała, nucąc, poznaną dnia poprzedniego melodię. Nuciła przy śniadaniu i przy pracy. Czuła na sobie ukradkowe spojrzenia mamy. Udawała jednak, że tego nie zauważa i nuciła coraz głośniej. Praca szła im sprawniej niż zwykle, a mama jakby się uśmiechała. Nie, to nie był uśmiech, to było coś w środku, co można było zobaczyć w jej oczach i jakby szybszych ruchach.

W czasie obiadu Aamu wciąż rozmyślała. Marzyła o królestwie z opowiadań Starego Młynarza. Niestety nie wiedziała jak dotrzeć do ludności. Postanowiła poradzić się swojego przyjaciela i zaraz po posiłku pobiegła do młyna. Nie zastała go przy pracy, jak się tego spodziewała. Wbiegła wystraszona do domu. Leżał zalany łzami, tuląc rysunek, jakby był najmiększą poduszką i najcieplejszą kołdrą. Początkowo nie zwrócił uwagi na Aamu, która zakłopotana stała w progu. Dopiero po chwili odezwał się, wciąż patrząc w przestrzeń:

– Musisz sprowadzić muzykę, radość i odgonić chmury. Tylko ty możesz to zrobić, bo tylko twojego umysłu nie zakrzewił smutek. Posiadasz jasność myślenia, którą posiadali wszyscy, zanim przybył tu Czarny Wicher. Zwróć wolność tym wszystkim duszom.

– Musisz mi w tym pomóc, sama nie dam rady, jestem tylko małą dziewczynką, nie będą chcieli mnie słuchać – odpowiedziała przejęta.

– Teraz odchodzę, ale jestem szczęśliwy, bo dzięki tobie raz jeszcze poczułem, czym jest życie – rzekł słabym głosem i zamknął oczy na zawsze.

cdn...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Dekaos Dondi 05.04.2018
    Nadal ciekawie się czyta. Gdy Starego Młynarza zabrakło, została w pewnym sensie sama...z tym wszystkim. Czekam następnych.
    Pozdrawiam→5
    ...czas spędzali na długich rozmowach.
    Kolejnej nocy Alba? nie mogła zasnąć.
  • Justyska 05.04.2018
    Zmieniałam imię i znów przegapiłam, dzięki :) Fajnie, że jeszcze tu jesteś, jutro ostatnia część :)
  • No dobra jestem po lekturze.
    Mam wrażenie, że zbyt często używasz imienia "Aamu". Oczywiście ja mam ten sam problem i próbuję z tym walczyć. Tam na początku wspominasz że chodzi o "Aamu" potem bodajże kolejne dwa czy trzy razy, jest niepotrzebne."Kolejnej nocy Aamu nie mogła zasnąć." – "Kolejnej nocy nie mogła zasnąć." wiadomo, że chodzi o Aamu, bo nikogo więcej akurat nie opisujesz. I tak można więcej wyszukać.
    Nie mówię o tym żeby się czepiać, tylko z przychylności :)
    Dobra to co napisałem to pierdołki, opowiadanie podoba mi się, jego fabuła, półsenny, baśniowy klimat. Ocena wiadoma :)
    Ps pozostałe też uzupełnione :)
  • Justyska 05.04.2018
    Maurycy zgadzam się. Normalnie unikam takich powtórzeń, jednak z uwagi na to ze jest to tekst dla dzieci zostawię jak jest. Maluchy muszą mieć jasno określone co i kto... tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia...
    Miło, że zajrzales.
    Pozdrawiam
  • Justyska ok, teraz rozumiem, wszystko jasne :)
  • Pasja 08.04.2018
    Dostała zadanie od umierającego marynarza i powinna spełnić. Czy podoła? Musi pokonać Czarny Wicher i uwolnić królestwo od klątwy.
    Bardzo fajnie prowadzisz czytelnika, karmiąc cudzymi opisami.
    Pozdrawiam serdecznie
  • Justyska 08.04.2018
    Dziękuję Ci Pasjo za mile słowa :)
  • Pasja 08.04.2018
    Oj ma być młynarza i cudnymi*
  • KarolaKorman 16.04.2018
    ,,że jest to nie możliwe, '' - niemożliwe
    Oooo, jaka smutna końcówka. Jednego, którego udało się jej przywrócić do jako takiej normalności z przeszłości, odszedł :(
    Muzyki od ptaszka się nauczyła, to doszuka się w świecie czegoś więcej :)
    Bardzo mi się podobało :)
    zostawiłam 5 :)
  • Justyska 18.08.2018
    Karola, teraz odnalazłam komentarz. Przepraszam i dziękuję!
  • Szudracz 27.04.2018
    Naśladowanie przyrody jest nieodzownym procesem w udoskonalaniu ludzkich pomysłów. Pięknie uczyła się od ptaszka śpiewu. :)
    Młynarz wniósł w jej życie bardzo wiele, przetarł zasypane ścieżki.
  • Justyska 18.08.2018
    Szu wybacz nie wiem czemu nie odpowiedziałam. Dziękuję:)
  • Margerita 18.08.2018
    Bardzo przyjemnie mi się czytało pięć
  • Justyska 18.08.2018
    Dziękuję i tu Mar:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania