Moje miasto nocą

Patrzę z góry

Na nocny obraz,

Miłośnik sztuki.

Spoglądam

Na łąkę parasoli.

Rozłożyste lilie na szarym oceanie.

Kolorowe

Jakby krople były farbą.

 

Patrzę z góry

Na scenę,

Wierny widz,

Podziwiam taniec,

Słucham pieśni,

Szumu deszczu,

Zgrzytu gwiazd

Goniących siebie.

 

Patrzę z góry,

Jak krople spadają

Na filmowy kadr.

Z rozbitych chmur

Spadają

Oświetlone gwiazdami,

gwiezdnymi reflektorami.

 

Patrzę z góry

Na moje miasto,

Kochaną stolicę serca,

I na stare budynki

Tak mi znane,

Które teraz obmywa deszcz.

Wreszcie mogą być czyste.

Spłukano popioły.

 

Mogę zobaczyć wszystko, bo nic nie ma jednego oblicza.

Mogę zobaczyć wszystko, bo w nocy można dostrzec więcej niźli w dzień.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Niemampojecia96 19.05.2016
    O chryste, i to umiejętnie wplecione ''niźli'', chyba wiem, ale nie powiem; kogo bym podejrzewała o autorsto, czas
    czas pokaże ; ))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania