Moje miasto nocą
Patrzę z góry
Na nocny obraz,
Miłośnik sztuki.
Spoglądam
Na łąkę parasoli.
Rozłożyste lilie na szarym oceanie.
Kolorowe
Jakby krople były farbą.
Patrzę z góry
Na scenę,
Wierny widz,
Podziwiam taniec,
Słucham pieśni,
Szumu deszczu,
Zgrzytu gwiazd
Goniących siebie.
Patrzę z góry,
Jak krople spadają
Na filmowy kadr.
Z rozbitych chmur
Spadają
Oświetlone gwiazdami,
gwiezdnymi reflektorami.
Patrzę z góry
Na moje miasto,
Kochaną stolicę serca,
I na stare budynki
Tak mi znane,
Które teraz obmywa deszcz.
Wreszcie mogą być czyste.
Spłukano popioły.
Mogę zobaczyć wszystko, bo nic nie ma jednego oblicza.
Mogę zobaczyć wszystko, bo w nocy można dostrzec więcej niźli w dzień.
Komentarze (1)
czas pokaże ; ))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania