My Angel of Death - Prolog
13 lat wcześniej...
Krystian znów się ze mną bawi. Jest fajnie. Mamusia go nie widzi tak jak tatuś. Tylko ja go widzę. Krystian jest taki zabawny. Jest mały jak ja. Znowu robi głupawe miny. Zaśmiałam się. Mamusia właśnie robi obiad, a ja rysuję.
- Narysuj mi coś- prosi chłopiec siedzący obok mnie przy kuchennym stole. Uśmiechnęłam się. Wzięłam kredkę, którą wskazał.
- Zielona?- zapytałam. Chłopczyk zaśmiał się, kiwając głową na zgodę. Zaczęłam rysować łodygę kwiatka. Gdy skończyłam, dorysowałam liski.
- Z kim tak rozmawiasz?- pyta mnie mamusia.
- Z Krystianem- odpowiedziałam i wzięłam kolejną kredkę, jaką wskazał chłopiec.
- Kochanie, pamiętasz, co mówił Pan doktor?
Pokiwałam głową. Pamiętam doktora Warna, który dawał mi niedobre ziółka. Ble. Mówił, że Krystian nie istnieje. Ja go widzę i słyszę. Nie rozumiałam, dlaczego oni mówili inaczej.
Pamiętam, jak siedziałam z mamusią w poczekalni przychodni doktora. Krystian zawsze siedział ze mną i się wygłupiał. Dodawał mi otuchy. Od jakiego czasu nie chodzę już do doktora. Zioła mi nie pomagały i mamusia stwierdziła, że nie będzie mi ich dawać. Była cierpliwa. Zawsze pytała co u Krystiana, ale mimo tego była zła, że go widzę. Mówi, że ona go nie widzi i, że Krystian jest tylko w mojej główce. Może tak jest, ale mały chłopiec o oczach koloru nieba i blond włosach istnieje. Nie wymyśliłam go sobie.
Jutro ja i Krystian obchodzimy piąte urodziny. Będzie tort i baloniki. Nie mogę się doczekać. Tata przebierze się za klauna. Hihi. Lubię, gdy się wygłupia. Ja przebiorę się za księżniczkę. Mamusia kupiła mi śliczną sukienkę. Pozostało mi tylko czekać do jutra.
Komentarze (10)
"Gdy skończyłam, dorysowałam liski." - listki (literówka)
Jest trochę błędów interpunkcyjnych. Ale nad tym można popracować.
Czasu się płaczą. Piszesz raz w teraźniejszym raz w przeszłym.
Radzę trzymać się jednego.
Co do samej treści:
Pomysł mi się nawet podoba. Nie wiem tylko czy rodzice dziecka, które ma wymyślonego przyjaciela od razu postanowili by udać się do lekarza. W tak młodym wieku wiele dzieci fantazyjne i ma "niewidzialnych" przyjaciół.
Domyślam się że w twojej opowieści jej fantazje są raczej bardziej prawdziwe. Może jakiś duch czy coś. Zobaczymy.
W każdym bądź razie zaciekawiłas mnie tym krótkim wstępem. Będę czekać ma kolejne części.
Na dobry początek daję 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania