Poprzednie częściPani Ciemności #1

Pani Ciemności #4

- Co to w ogóle za miejsce? - Zapytała dziewczyna będąc cały czas odwrócona plecami do Charlie.

- Jakiś wielki dom, nie wiem dokładnie jak to określić.

- Ach tak! Już pamiętam!! Dziś jest... niedziela, 23 listopada, ten dzień w którym umarł mój tata.

- Przykro mi.

- Nie, w zasadzie to nawet i lepiej. Nigdy nie miałam z nim dobrych kontaktów. - I w tym momencie się rozpłakała.

- Spokojnie, nie płacz.

- Ty nic nie rozumiesz!

Nagle nastała głucha cisza taka, że można było usłyszeć dźwięk delikatnie poruszających się skrzydełek muchy. Przez chwilę żadna z dziewczynek się nie odzywała. Jednak nagle Charlie szepnęła:

- Posłuchaj, może znajdziemy coś do jedzenia, jestem głodna.

- Jak chcesz to idź, ja nie jestem głodna. - Powiedziała cichutkim i leciutkim głosem. Znowu zrobiło się cicho. Jednak po chwili milczenia dziewczynka odezwała się.

- Charlie. Jak my się tu znalazłyśmy?!

- Nie mam pojęcia. Ale może spróbujmy się wydostać?

- Nie ma sensu, przecież mówiłaś, że stąd nie ma wyjścia!!

- Ale nie możemy się poddawać!!

- Ej zobacz! - Dziewczyna wskazała palcem na karteczkę leżącej między jej nogami.

- Podaj mi to!

Nastolatka bez wahania wykonała rozkaz.

- Zobacz! Tutaj jest coś napisane! Ale, w jakimś innym języku.

- To chyba niemiecki. - Odpowiedziała

- Potrafisz to przetłumaczyć?

- Niestety nie.

- Może lepiej by było gdybyś odwróciła się w moją stronę, razem jakoś byśmy to przetłumaczyły.

- Może lepiej nie.

- Ale dlaczego?

- Ehh - Wzdychała dziewczyna, powolutku odwracając się w stronę koleżanki. Charlie zdawało się, jakby w pewnym momencie zobaczyła anioła, piękna dziewczyna o bardzo jasnej karnacji, nie wielkich różowych ustach i małym spiczastym nosku, miała ona piękne włosy koloru czarnego delikatnie opadające jej na twarz, charakteryzowała się ona pięknymi błękitnymi oczami oraz pięknymi rzęsami. Miała na sobie białą sukienkę do kolan i trzewiczki na stopach, a jej nogi były chude jak patyki. W pewnym momencie nastolatka powiedziała:

- Mam na imię ... Rose. I tak na prawdę, jestem porzuconym aniołem...

- Ale co to w ogóle znaczy?!

- Zostałam wygnana za to, że zadaję się z ludźmi.

- Nie, to są jakieś żarty. - Odpowiedziała oburzona Charlie.

- Posłuchaj, zostałaś wybrana na moje miejsce, i jesteś tutaj dlatego żeby silniejsze anioły z góry zobaczyły czy jesteś na to wystarczająco silna.

- Nie, to jest po prostu jakiś zły sen i zaraz się obudzę!

- Posłuchaj! Musisz zająć moje miejsce! Musisz się stąd wydostać jak najszybciej!

- Ale dlaczego oni cie wygnali!

- Nie mogę z tobą rozmawiać o tym, będę ci pomagała do puki nie znajdziesz drogi do wyjścia potem będziesz musiała radzić sobie sama ...

- Okej, ale ja i tak nic nie rozumiem!

- Nie możemy już rozmawiać ! Nie mamy czasu!!!

- Ale dlaczego?!

- Mamy 7 dni a czeka nas długa droga!

Po czym znowu zapadła głucha cisza.

Następne częściPani Ciemności #5

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Perzigon69 11.10.2016
    Bardzo fajnie, jak zwykle ja cieszę się z tego że niezbyt długie. Niestety nie czytałam poprzednich części, ale teraz na pewno sięgnę i czekam na kolejną część.
  • Patrycja5055 12.10.2016
    bardzo dziękuje, postaram się zrobić następną część szybciej niż poprzednią ;)
  • Szalokapel 11.10.2016
    Dużej uwagi nie przywiązywałam do błędów, w zasadzie skupiłam się na treści. Na sam koniec jest potknięcie: do puki - dopóki. Te wykrzykniki na końcu wypowiedzi trochę psują estetykę tekstu. Tak samo cyfry warto zapisywać słownie. Ogólnie na końcu wypowiedzi możesz dodawać "rzekła, powiedziała niechętnie, podsumowała krótko" i tak dalej, to trochę ubarwi ich rozmowę, gdyż jest lekko sztuczna. Pomysł jest bardzo ciekawy, zobaczymy jak go wykorzystasz. Trzymam kciuki. Zostawię 4.
  • Patrycja5055 12.10.2016
    Ach tak. Zawsze ktoś mi zwraca uwagę o to żeby pisać cyfry słownie, tym razem zapamiętam! :)
  • Afraid13 11.10.2016
    Treść bardzo wpadła w moje gusta. Ciekawie się zapowiada. 5 ^^

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania