Plan 1
- A czy ktoś zastanowił się może nad tym, że ja nie chcę spędzić tutaj reszty swojego życia?!- krzyczała Anastazja stojąc oparta plecami o drzwi swojego nowego pokoju. Po drugiej stronie stały jej mama i siostra. Właśnie obwieściły jej, że mama wraca jutro do ich rodzinnego, małego miasteczka, a ona, Anastazja i jej starsza siostra Magda zostają w wielkim mieście, aby tutaj się wykształcić i pracować. Nienawidziła takich miast. Widziała w nich nie szansę na karierę i wykształcenie, ale wielkie, zadymione, zanieczyszczajace środowisko śmietniki.
- Dziecko, daj spokój. Takie krzyki w niczym ci nie pomogą, tylko pogarszają twoją sytuację. Jak zaraz stamtąd nie wyjdziesz, to będziesz wychodzić z tego pokoju tylko do szkoły, i nigdzie indziej. Anastazja, słyszysz mnie?!- wołała mama waląc pięścią w drzwi.
Następnego dnia mama odjechała pociągiem do odległego miasteczka, zostawiając Anastazję pod opieką pełnoletniej siostry. Na peronie zapadła cisza, a dwie młode, nieco zagubione dziewczyny odeszły powoli w stronę centrum wielkiego miasta.
- Magda, ale ty jesteś normalna, Prawda? Nie będziesz mnie zmuszała do życia w tym ohydnym ludzkim mrowisku? - zapytała Anastazja przy wejściu do bloku, w którym teraz mieszkały.
- A jeśli nie będę, to co zamierzasz zrobić?
- To chyba jasne. Jadę następnym pociągiem spowrotem do domu. Muszę tylko spakować manatki, i wracam.
- O nie, moja panno. Niczego nie spakujesz ani NIGDZIE nie pojedziesz. Za kilka dni kończą się wakacje, i ty pójdziesz do najlepszego gimnazjum w tym mieście. Mama bardzo długo starała się o to, i ja nie pozwolę ci tego zmarnować. Dałam słowo, Anastazjo. Dałam słowo że cię w tym mieście wykształcę, wychowam, i że się tu ustatkujesz. I dotrzymam słowa. To już nie przelewki, dziewczyno. Tu chodzi o twoją przyszłość, a ja nie dam ci jej zmarnować.
Komentarze (11)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania