Poprzednie częściPrzepowiedziana, Prolog

Przepowiedziana, 2.

- No naprzykład co ci się stało?- powiedział zirytowany

- Nie wiem- odparłam całkiem szczerze- Co wieczór tak się dzieje, nie mam na to wpływu!

- Co się dzieje, Vicky?- krzyknął- Widziałem tylko jak wiłaś się po ziemi z nieobecnym wzrokiem, a później zemdlałaś!

- Z jednej strony mam ochotę krzyczeć i biegć, a z drugiej strony siedzieć w spokoju i wabić kogoś w pułapkę- powiedziałam

- To drugie, to naturalne zachowanie wampira o zmroku!- wtrącił Alex

- W gardle czuje niewielki płomyk ognia, mdli mnie wtedy- wyznałam

- Pragnienie- mruknął, zignorowałam go

- Czuje się tak jakby coś chciało sie ze mnie wydostać, jakbym miała w ciele dwie Victorie, a nie jedną- oblizłam wargi- Później wszystko ustaje, a ja czuje się wykończona. No i przychodzi ból. Rozrywający ból od środka, od klatki piersiowej- położyłam rękę na swoich piersiach- Kończyny mnie palą, a głowa pęka z bólu. Mam zaburzenia widzenia i gorzej słyszę. Jednocześnie chce oddychać i nie chce. Później tracę zmysły, nie mogę się ruszać, zaczerpnąć powietrza. Przychodzi ulga, z dala od bólu. Wtedy chyba właśnie mdleje. A później budzę się pełna sił- zakończyłam

Przez chwile panowała niezręczna, nieprzenikniona cisza. Byłam oparta o kamień, a Aleź siedział na nogach i opierał się ręką o ziemię tuż obok mojej nogi. Patrzył mi prosto w twarz.

- Niektóre objawy, które wymieniłaś, palące nogi i ręce, zaburzenia widzenia i słuchu, chęć kuszenia, to wszytsko cechy wampirzej egzystencji- mówił powoli- Ręce i nogi palą gdy jesteś przemieniany, zaburzenia widzenia i słuchy, gdy jesteś spragniony. Kuszenie... tego chyba nie muszę tłumaczyć.

Znów zamilkł, a ja nie wiedziałam co powiedzieć, więc siedziałam cicho.

- Czy doznajesz jakiś obrażeni fizycznych?

Pokręciłam głową.

- Zdarzyło ci się to pierwszy raz?

- Nie, codziennie wieczorem. Od czasu...Teksasu. Mniej więce trzy dni po zaczęło się to pierwszy raz- powiedziałam- Od tego czasu ból niewiele przybrał na sile.- powiedziałam cicho

- To niedobrze- stwierdził i wstał- Możesz wstać?

Pokiwałam głową i podniosłam się na nogi. Byłam teraz pełna życia, pełna siły.

- Musimy o tym porozmawiać z moją matką i ojcem- powiedział- Może będą umieli ci pomóc.

Otworzyłam oczy z przerażenia. Panicznie bałam się Stephana, a Katherina przerażała mnie swoim sposobem bycia.

- Nie, nie i jeszcze raz nie!- pokręciłam głową- Nie!

Złapał mnie za ramiona.

- NIe będę patzreć jak cierpisz- powiedział- Może można temu zapobiec!- złagodził swój głos- A jeśli ucierpi an tym twoja duma, to trudno- teraz kpił

- Będziesz musiał mnie chyba tam wołami zaciągnąć- wściekłam się

- To nie będzie konieczne- uśmiechnął się złośliwie i wziął mnie na ręce zanim zdążyłam zareagować

Przyciskał mnie mocno do swojej zimnej, twardej piersi.

- Nienawidzę cię, Brosme!- westchnęłam, wiedząc, że tej bitwy i tak nie wygram

- Na pewno chcesz w to wierzyć- zaśmiał się

Cholera!

Jak ja niecierpie gdy ktoś ma rację, o ile nie jestem to ja!

Mimo tego jak bardzo pragnęłam go nienawidzieć, jak chciałam aby nic dla mnie nie znaczył, mimo tego wszystkieo, miałam dreszcze na jego widok. Cholera! Powinno być prawo, które zabrania być tak nieprzyzwoicie seksownym. A może jest?

- Co tak milczysz?- spytał- To dla mnie jakaś nowość.

Dopiero teraz zauważyłam, że idzie normalnym tępem, a mógłby biec po wampirzemu.

Zignorowałam jego złośliwą uwagę.

- Zastanawiam się z jakim kołkiem odwiedzić cię dziś w nocy.- westchnęłam

-Możesz mnie odwiedzić i bez kołka, mój skarbie- zaśmiał się, a potem ruszył przed siebie wampirzym pędem

Po chwili byliśmy już w dworku. Ten idiota jednak mnei nie puścił, tylko zaniósł pod gabinet swojego ojca. Tam dopiero stanęłam na własnych nogach. Otworzył drzwi.

- Panie przodem.

Akurat!

Chciał dopilnować abym nie zwiałam. Z westchnieniem weszłam do środka.

Król siedział przy biurku, a królowa obok niego czytała książkę.

- Coś się stało?- król nie podniósł wzroku znad dokumentów

- Och! Alex i Victoria! Miło was widzieć- uśmiechnęła się Katherina

Chyba naprawdę tak uważała.

- Mamy problem- powiedział Alex i zamknął drzwi

- Czyżby? Ty też tak uważasz, panno Morrell?- Stephan spojrzał na nas

- Nie, to Alex się uparł- powiedziałam

- Siadaj lepiej- powiedział Alex

Niechętnie usiadłam na krześle.

- Więc co to za problem, którego Victoria nie dostrzega, a ty tak?- zapytał Stephan

- To Victoria jest tym problemem.

- Czyżby?

- Mogłabyś opowiedzieć to co powiedziałaś mi?- pytanie było czysto retoryczne

Niechętnie zaczęłam swoją opowieść. Wszystcy słuchali mnie z najwyższym skupieniem i koncentracją.

- No to chyba tyle- zakończyłam

- Nie wspomniałaś o tym, że potem jesteś pełna energi- dodał Alex

- Tak, to też- westchnęłam

- Ciekawe, nawet bardzo...- król pogładził się po brodzie

- Stephanie! Ta dziewczyna cierpi! To nie ciekawe tylko okropne- oburzyła się Katherina

- To też, moja pani- westchnął- Cieszę się, panno Morrell, że zaufała nam pani na tyle i podzieliła się tym z nami!

Alex kaszlnął, co było próbą zamaskowania śmiechu.

- Pozostaje pytanie jak temu zardzić- powiedziała Katherina

- Wygląda na to, że po incydencie w Teksasie, masz w sobie i wilkołaka i wampira- ciągnął król- I najwyraźniej obie Rasy, nie chcą ze sobą wspóegzystować w jednym ciele. Mogłabyś zrobić coś co uśpi jedną z tych niespokojnych części. Jakieś propozycje?

Oparł się wygodnie na krześle.

- Mogłaby może napić się krwi- zaproponowała Katherina- To tylko propozycja, kochanie!- dodała pospiesznie na widok mojej miny

- A coś innego?- spytałam z nadzieją

- Będziemy myśleć, kochanie- obiecała królowa- A teraz wyjdźcie już dzieci!

Uczyniłam to z chęcią, nimal wyfrunęłam z gabinetu. A później wpadłam na kogość.

- Joseph?- spytałam

- Cześć mała!- zaśmiał się

- Długo cię nie widziałam

- Byłem w Rumuni, u kuzynów- wyjaśnił- A ty jak? Słyżałem, że dużo przeżyłaś!

- To prawda, ale wybacz ja koniecznie...

Za późno. Zasłabłam, znów.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • wolna 17.03.2015
    Ciekawe. Osobiście nie uwielbiam historii z wampirami itp. Ale ta mi się wyjątkowo podobała:)
    4
  • Mrs.Darkness 17.03.2015
    Z miłą chęcią czytam Przepowiedzianą, zostawiam 5 ;)
  • wolfie 17.03.2015
    Interesujący rozdział, aczkolwiek do tekstu wkradło Ci się trochę błędów ;)
  • Angela 17.03.2015
    Kolejny świetny rozdział, czekam na więcej, i zostawiam 5. :)
  • Neli 01.04.2015
    ładnie piszesz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania