Poprzednie częściPrzeznaczeni Rozdział I

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Przeznaczeni IV

Gutek odwoził Nicole do domu, w samochodzie panowała cisza.

- To żeś narobiła – pierwszy odezwał się Gutek

-Bywa… - szepnęła

- Nie Niki… Będą z tego kłopoty! Maniek to nie jest byle jaki frajer, którego można sprać. Będzie się mścił, a Damian nie pozostanie mu dłużny. – Głęboko westchnął.

- Porozmawiam z nimi…

- O nie! Nie zbliżaj się więcej do Mańka…

- A co, jeśli ja naprawdę coś do niego czuję… ? – szepnęła. Gutek nic nie odpowiedział, lecz zjechał w boczną drogę i zatrzymał samochód. Spojrzał Nicole prosto w oczy.

- Nicole, przyjaźnimy się od dziecka, znamy się na wylot. Wiem, że chciałaś się odegrać. Wiem, że Damian Cię skrzywdził, ale to był cios poniżej pasa rozumiesz? Trafiłaś w czuły punkt i rozbiłaś bank, ale czy było warto ? Gdzieś Ty właściwie poznała Mańka ?

- Na spalarni…

- Ah tak na spalarni… Jezu gdzie się podziała moja grzeczna Nicolka ?

-Nie mówiliście mi z Damianem o wielu rzeczach, teraz wszystkie tajemnice wychodzą na wierzch…

- Tak nie mówiliśmy. Chcemy Cię chronić Nicole, studiujesz prawo, nie wiadomo jak daleko zajdziesz. Nie chciałabyś aby ktokolwiek, kiedykolwiek wyciągnął jakieś brudy z Twojej przeszłości. A udział w nielegalnych wyścigach do takich należy… I mniej wiesz Niki, tym lepiej dla Ciebie Rozumiesz ? – Bacznie się jej przyglądał.

- Tak –szepnęła

- Cieszę się – uśmiechnął się do niej uroczo – Trzymaj się z dala od kłopotów- złapał ją za rękę i przeszedł ich oboje dziwny dreszcz. Nicole pierwsza cofnęła dłoń.

- Jutro wyjeżdżamy nad morze – westchnęła

- Tak, mam nadzieję, że Damianowi poprawi się humor…

 

Władysławowo. Piękny hotel nad samym brzegiem morza. Duży apartament na ostatnim piętrze hotelu. Aneks kuchenny, salon, cztery sypialnie i ogromny taras z prywatnym basenem i jacuzzi. Na tarasie w krótkiej beżowej sukience stała Nicole popijając Moet & Chandon.

- Słońce, piasek i lasy iglaste… - zanucił Gutek, wychodzą na taras. Usiadł na ratanowym fotelu i wpatrywał się w zachodzące słońce. – Wychodzimy zaraz na imprezę, nie szykujesz się ?

- Szykuję – odstawiła kieliszek na brzegu jacuzzi i weszła do apartamentu. W kuchni stał Damian i nalewał kamikadze do kieliszków ustawionych wzdłuż całego blatu kuchennego. Obrzucił ją lodowatym spojrzeniem i wrócił do rozlewania alkoholu.

Nicole ubrana w krótka czerwoną sukienkę i czarne szpilki Louboutin weszła dumnie do klubu. Stanęła przy barze wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką Moniką. Po paru minutach obie sączyły Tequilę sunrise. Kilku mężczyzn pożerało Nicole wzrokiem, co nie uszło uwadze Damiana.

- Czy Ona musi się tak ubierać ? –syknął Damian

-Daj spokój, nawet jakby była w wyciągniętym dresie, ślinili by się na jej widok – rzucił Gutek mierząc wzrokiem opalone nogi Nicole. Damian podszedł do dziewczyn i szepnął do Nicole – Nie chcę widzieć, żadnych facetów w twoim otoczeniu. Inaczej nie będzie miło. Nicole tylko westchnęła.

Damian odszedł w kierunku cycatej blondynki, złapał ją za biodra i kiwali się tak w rytm muzyki, co chwilę wymieniając się śliną. Po pewnym czasie Nicole udała się do toalety, otworzyła drzwi kabiny gdzie zastała Damiana w całkowicie jednoznacznej sytuacji. Trzasnęła drzwiami i wyszła z łazienki. W wąskim korytarzu zderzyła się z Gutkiem. Arek dostrzegł łzy w jej oczach.

- Co jest Nikson ? –zapytał

-Damian pieprzy się w kiblu z jakąś dupa, ale to do mnie ma pretensje. To jest chore Gutek…

- Chodź – szarpnął ją za ramię i wyprowadził z klubu.

Przeszli przez promenadę, kupując w delikatesach Malinową Soplicę. Gutek cały czas trzymał ją za rękę, zaciągnął ją na plażę. Przeszli brzegiem kilkanaście metrów, aż zostali sami. Usiedli na piasku, niebo połyskiwało gwiazdami. Wypili całą butelkę wódki, kiwając się w rytm radia VOX. Nagle Gutek podniósł się i ściągnął przez głowę koszulkę.

- Kto ostatni w wodzie ten zgniłe jajo! – Krzyknął rzucając koszulkę na piach i pobiegł w kierunku wody.

-Dzieciak – zawołała za nim – Ta woda ma może z 15 stopni.

Gutek nad samym brzegiem pozbył się butów, spodni, skarpetek, a także bokserek. Wbiegł szybko między fale, zanurzył głowę, po czym głośno krzyknął rozchlapując wodę dookoła.

- Wariat! – Nicole nieśmiało podeszła do brzegu

- Dawaj Nikson !

- Dobra, ale odwróć się ! – Nicole szybko rozebrała się do naga i weszła do morza. Woda była lodowata. – Chyba zwariowałam –szepnęła do siebie.

- Mogę się już odwrócić ? – zapytał, a Nicole zanurzyła się głębiej i podpłynęła do niego.

- I jak woda ? – zapytał

- Przyjemna – przyznała. Gutek przyjrzał się jej uważnie. Sięgnął ręką i odgarnął jej mokre włosy z twarzy.

- Pięknie wyglądasz – szepnął po czym szybko cofnął rękę- Nie powinienem. Przepraszam.

- W porządku. – Nicole przysunęła się do niego. Za moment poczuła jak jego dłonie obejmują ją w tali. Przyciągnął ją do siebie, tak jakby bał się, że mu ucieknie. Nicole rozchyliła usta, a On ją pocałował. Całowali się coraz gwałtowniej. Nicole objęła go rękami za szyję . Lekko jęknęła gdy jej nagie piersi otarły się o jego tors. Objęła go nogami w biodrach, a jego ręka zacisnęła się na jej pośladku. Gutek czuł, że jest na skraju wytrzymałości, zaraz spłonie z pożądania. Nagle odsunął głowę. Nicole otworzyła oczy, brakowało jej powietrza.

- Nikson – szepnął jej do ucha, nie wypuszczając jej z objęć. – Nie powinniśmy, nie chce Cię skrzywdzić. Nie jestem dla Ciebie odpowiednim facetem. Nicole zamarła, powoli oswobodziła się z jego uścisku i odpłynęła w kierunku brzegu. Wyszła na plażę, ubrała się i odeszła szybkim krokiem w kierunku hotelu. Gutek dalej stał w wodzie, patrząc jak odchodzi. Trząsł się z zimna albo ze złości.

- Kurwa mać! – Krzyknął waląc pięścią w taflę wody.

Następne częściPrzeznaczeni V

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • konfiguracja 13.08.2019
    Sprawność dialogowa na plus, ale o co tu chodzi? Obyczajówka niskich lotów, sorry.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania