Poprzednie częściRomans ze snów cz.1

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Romans ze snów cz. 7

Rozdział 5 – Zmysłowe pożegnanie

 

Michał obudził się rano. Promienie słońca usiłowały wedrzeć się do pokoju. Spojrzał na śpiącą obok kobietę. Leżała na boku... tyłem do niego... Była całkiem odkryta... Patrząc na jej nagie ciało przypomniał sobie... wszystko co się działo... Tej nocy kochali się wielokrotnie... wielokrotnie tonęli w rozkoszy... Nie mógł uwierzyć... Przez tyle lat nie znalazł sobie kobiety... przez swoją nieśmiałość... Był przystojny... Wartościowy człowiek... Wiele o nim marzyło . Czekały, aż zrobi pierwszy krok... Przecież niektóre widziały jego rozmarzony wzrok... kiedy na nie patrzył... Stracił wiele wspaniałych dziewczyn przez strach... Mimo wszystko konwenanse nie umarły. Nadal to mężczyzna musi robić pierwszy krok... Niewiasty mają tylko wabić. Teraz budził się obok kobiety... zaspokojonej po nocy z nim... Czuł, że cała jego nieśmiałość gdzieś znikła... a wszystko dzięki zbiegom okoliczności... Przypadkiem się poznali... przypadkiem siebie zapragnęli... Miał szczęście, że trafił na nią... i to w jeszcze młodym wieku... To ona potrafiła przełamać standardy... wziąć sprawy w swoje ręce... Może nie było to do końca spełnieniem jego pragnień... Gabryjela nie mogła być z nim w stałym związku... Kiedyś będzie musiała odejść... Jednak duży bagaż doświadczeń.... mógł wynieść z tej znajomości... Nie bez znaczenia... Po tym bez obaw będzie podchodził do najpiękniejszych kobiet... i nie będzie na straconej pozycji... Spotkał na swojej drodze kobietę dojrzałą i doświadczoną... A z drugiej piękną i uwodzicielską... Czy mógł trafić lepiej? Kto jak nie ona miał mu dać pewność siebie? Magnetyzm ich łączący skłonił do tego romansu. A przy tym miało to przynieść efekt długofalowy. Przy niej mógł nauczyć się wiele o kobietach. Gdyby ona niczego nie zainicjowała to nie zbliżyłby się do żadnej...

Znów spojrzał na wspaniałe ciało kobiety... Jego dotąd uśpiony penis... otarł się o delikatny materiał kołdry... Sam nic na sobie nie miał... Sycił wzrok tym niepowtarzalnym widokiem... Zapragnął jej dotknąć... Lekko obrócił się w jej stronę... Promienie przedzierały się przez szpary w żaluzjach... padały na delikatną skórę Gabrieli... Wyglądała tak pięknie... Dotknął jej biodra... Gładził bok jej ciała... od ud po ramiona... Wolno i dokładnie... Sięgnął do piersi... Pogłaskał je... Ona mruknęła rozkosznie przez sen... Wtuliła mocniej twarz w poduszkę... Wsunął dłoń między jej uda... Palce próbowały dotrzeć do kobiecości... Wtedy kobieta odwróciła się na plecy... zakleszczyła nogami natrętną rękę... Uśmiechała się przez sen... Musiała mieć przyjemny sen... lecz nagle... przeciągnęła się... Jej czarujące oczy otworzyły się... Chwile przypominała sobie, co się działo kilka godzin wcześniej... Twarz Gabrieli znowu rozjaśnił uśmiech... szeroki i promienny... Obróciła się do niego.... mógł wreszcie uwolnić drętwiejącą rękę... Magiczne zielone... a czasem niebieskie oczy... spojrzały na niego.. Uśmiechnął się do niej..

- Witaj kochanie – szepnęła mu do ucha. Ciepły oddech kobiety wywołał

dreszcze na jego ciele...

Pogładziła go po twarzy... Najwięcej uwagi poświęciła lekkiemu zarostowi... jak wtedy, gdy spotkali się... Przywarła do jego ust... On tym razem nie był bierny... Języki złączyły się... tańczyły wolno... Przyssała się do jego podbródka...

Sunęła ustami w dół... po torsie... Dotarła do jego sutków.. Ssała... drażniła je językiem... Jej wargi tańczyły po ciele mężczyzny... W tańcu rozkoszy.. i namiętności..

Oparła się na łokciu... Drugą ręką dotknęła męskości przez pościel... Jęknął... Masowała go delikatnie... Rozbudzała najdziksze pragnienia Michała... Cały czas patrzyła uważnie na jego twarz... Podniecał ją jego wyraz twarzy... Rozkosz po prostu rysowała się na niej...

Odkryła go... Jego członek był w lekkim wzwodzie... Pieściła ustami... i językiem... Mężczyzna doznawał niezwykłej przyjemności... Jeszcze większej niż w tej toalecie... Teraz robiła do delikatnie... chciała delektować się nim... smakować jak wykwintne danie... W tych pieszczotach było pełno pasji... zmysłowości... tak potrafi tylko doświadczona kobieta... Po francusku doprowadzić mężczyznę do prawdziwej ekstazy... On pojękiwał cicho... wiercił się... szykował już się do finiszu...

Nagle przerwała... Usiadła wygodnie na jego udach... Ujęła w rękę gotową męskość... wsunęła ją w siebie... dosiadła go... Powoli... ostrożnie... Wyprężyła się... jej usta otwarły się... bez żadnego dźwięku... Ruchy kobiety były z początku spokojne...

Chwycił ją za biodra... Nadawał rytm ich złączonym ciałom..

Ona co chwilę zmieniała tempo.. typ ruchów... Gładziła go czule po umięśnionym torsie...

Jego dłonie wędrowały po ciele Gabrieli... od bioder po piersi.. od pośladów po łopatki... Często też muskał ręce... oparte na jego silnej klatce... Michał był bardzo podniecony... Od zawsze najbardziej rozbudzała go ta pozycja... Myśli o niej wywoływały dreszcze... Teraz mógł tego doznać.... A ona wydawała się mistrzynią... Tak umiejętnie zmieniała sposób poruszania się...

W szaleńczym tempie dogalopowali do mety... W końcu wpadli w ciepłe ramiona rozkoszy... Wzięła ich pod swe delikatne skrzydła... Tuliła ich... Ciała przylegały do siebie.. gorące i spocone... i tak bardzo zaspokojone... Byli szczęśliwi... kolejny raz...

 

***

Michał siedział na łóżku otulony kołdrą... Gabriela krzątała się po pokoju... Zbierała swoje rzeczy... Był wpatrzony w jej nagie ciało... Cudowne... Jego wygląd przekraczał najśmielsze wyobrażenie... Nie sądził, ż aż tak fascynujące może być ciało kobiety...

Pocałowali się namiętnie na pożegnanie... Ich języki zatańczyły być może ostatni wspólny taniec... Chciał się znów z nią kochać... Jednak to był koniec... Nie wiedział, kiedy znów będzie okazja... i czy kiedyś będzie... Musiał cierpliwie czekać.... i tak wcześniej wykazał się ogromem tej cnoty.

Drzwi zamknęły się za nią... Mężczyzna opadł na łóżko... Przypomniał sobie każdą scenę ze spotkania w kawiarni... i z upojnej nocy... Nie żałował... To były najpiękniejsze dwa dni jego życia... Nawet gdyby miał już jej nie zobaczyć... Chciał na zawsze zapamiętać..

Ona też nie żałowała... Pierwszy raz od prawie dwudziestu lat poczuła się piękna i seksowna... Czuła też, że Michałowi dużo to da...

Mieli nadzieję na powtórkę... Następne miesiące miały wszystko wyjaśnić... Czekała ich wielka próba... próba czasu...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania