Poprzednie częściTajemnica I

Tajemnica IV

Złapałam Luke'a silnie w pasie, na znak tego, aby przyspieszył. W odległości około 50 m lecieli moi rodzice, którzy chyba byli gotowi i rozochoceni na myśl o gonitwie za nami. Moje nogi były zawieszone na jego, oboje trwaliśmy w dużym uścisku. Musiało mu się zrobić nie wygodnie, bo odwrócił mnie i rękoma okalał mój brzuch. Przyspieszyliśmy, a moi rodzice za nami, wlecieliśmy w gęsto zarośnięty las i omijaliśmy każdą przeszkodze w postaci drzewa, krzewu czy tam domku, bezbłędnie. Spojrzałam się w tył, zgubiliśmy ich, wzbiliśmy się powietrze, Luke odwrócił mnie do siebie i lecieliśmy bardzo wolno. Jego włosy uczesane do góry, teraz kosmyki opadały mu na czoło. Patrzeliśmy się na swoje twarze, uśmiechając się do siebie, gdy nagle poczułam uścisk na ramieniu. Mój ojciec, wyrwał mnie z uścisków Luke'a i zabrał do domu.

- O co ci chodzi? - spojrzałam się na niego gniewnie.

- Teraz musisz się skupić na poznawaniu życia wampira, więc jak na razie usiądź - powiedział i wskazał na krzesło do jadalni.

Kiedy usiadłam, podszedł i zawiązał mi oczy czarną bandamką. Słyszałam, że postawił talerz na stół, ukroił czegoś kawałek i dał mi do spróbowania.

- To jest dobre - powiedziałam uśmiechając się.

Rozwiązał mi oczy. Ujrzałam sterte zdechłych myszy, zakręciło mi się w głowie, a odruch wymiotny poszedł na całość, dzisiejsze jedzenie i te myszy już były na podłodze od jadalni. Powiedziałam, że ide na spacer się przewietrzyć i wybiegłam. Ruszyłam pędem, po przebiegnięciu kilku ulic zatrzymałam się by sprawdzić czy nikt za mną nie biegnie. Ulica była pusta. Było już dawno po dwudziestej trzeciej, niebo było wręcz czarne, a u góry była przepiękna pełnia. Usiadłam na ławce i wstukałam numer Luke'a.

- Cześć - wrzasnął Luke.

Nie bezpodstawnie musiał krzyczeć, w słuchawce słyszałam tylko głośną muzykę. U kogoś odbywała się dzika impreza.

- Nie mogę rozmawiać, jestem na imprezie u śmiertelników, podeśle ci adres sms - krzyczał dalej Luke.

- Okej - powiedziałam.

Usiadłam na pobliskiej ławce, która była w parku i czekałam na sms, na który nie musiałam długo czekać. Okazało się, że impreza jest tylko trzy ulice stąd. Postanowiłam wrócić do domu i się przebrać z otrzęsinowego stroju. Po dziesięciu minutach już byłam na górze i wybierałam jakieś czarne ciuchy. Czarna kamizelka pod czarną bluzką na naramkach i czarne legginsy. Wzięłam też stylową czarną torebkę i nałożyłam make - up. Na włosach miałam kitke z kokardką, która mogła zostać.

Wyszłam z domu i pospiesznym krokiem poszłam na imprezę. Drzwi były otwarte, ale muzyka nie była już, aż tak głośna jak słyszałam przez telefon. Weszłam przez próg i od razu znalazłam Luke'a.

- Hej - przywitałam się i po chwili zapytałam. - widziałeś gdzieś mojego chłopaka?

- Nie wiem nawet jak on wygląda - zaśmiał się w głos. - Może pójdziemy się napić?

- A wampiry mogą?

- Nic z używek nam nie szkodzi ale i tak nieto wino jest znacznie lepsze.

Weszliśmy do salonu by się czegoś dobrego napić. Rozglądałam się za moim chłopakiem. Pomimo tego, że nam się nie układało kochałam go ponad życie i chciałabym być z nim.

- Zauroczenie do Luke'a przejdzie - myślałam.

Przedzieraliśmy się przez tłum ludzi. Jak na domówkę

muszę przyznać, że jest to spora imprezka. Znalazłam moją przyjaciółke Nicole.

- Hej, wróciłaś od dziadków? - spytałam.

- Jakąś godzine temu. - powiedziała i się zaśmiała.

- Chcesz jutro gdzieś ze mną skoczyć? - oparłam się o ściane.

- Z tobą zawsze, pogadamy jutro. Wracam już do domu. Jakby coś alkohol jest w kuchni - rzekła i wskazała na drzwi - nie podoba mi się tu, ludzie krechy wciągają. - powiedziała i odeszła.

Skierowaliśmy się w stronę kuchni. Na podłodze była sterta podeptanych chipsów i wylanych napojów. Mężczyźni wodzili za mną wzrokiem choć nie byłam ubranabw miniówkę, bluzkę z dużym dekoltem i 20 cm szpilami. Udało nam się dotrzeć do kuchni i nie zabić się przy okazji. Otworzyłam drzwi. Mój chłopak ma krześle siedział i całował jakąś puszczalską blondynke (widać po stroju). Nie mogłam być tam dłużej. Wybiegłam z płaczem na zewnątrz, a za mną Luke.

Następne częściTajemnica V

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania