Tajemnica raju (1)

TAJEMNICA RAJU CZĘŚĆ I

 

Tośka bardzo się cieszyła na ten cały wyjazd do Chorwacji, ja jednak, byłam do niego sceptycznie nastawiona. Uważała, że te miejsce jest ,,rajem,,. Dla mnie-nic specjalnego. Po prostu woda i piasek, no i może piękne widoki ale co to takiego.

Jutro miałyśmy wyjeżdżać. Wszystko było już spakowane. Dziwiłam się, bo Tosia zawsze ma duży problem z pakowaniem na dłuższy wyjazd. Miałyśmy przecież być w ,,raju,, przez dwa tygodnie. Nawet nie wiem jak udało jej się mnie namówić na ten wyjazd ale okej. W kółko powtarzała ,,No Kinga proszę, pojedźmy tam, to moje marzenie,,. Musiałam jej ulec. Przecież to moja przyjaciółka, dla niej zrobię wszystko.

Pakowałyśmy już rzeczy do samochodu, gdy przyszła moja mama

-Tylko jedźcie ostrożnie! Pamiętajcie!- rozpłakała się- Tosia pożegnała się już ze swoją mamą?

-Dobrze mamo, będziemy ostrożne. Znam całą drogę na pamięć. Tak pożegnała się, bądź spokojna, Trzymaj się!

-Szczęśliwej podróży!

Wyruszyłyśmy. Mijały kolejne godziny jazdy. Właściwie to ze sobą nie rozmawiałyśmy, Tośka tylko ciągle powtarzała, jak tam będzie super, że spełni się jej marzenie. Ja miałam jednak co do tego wyjazdu złe przeczucia. To był nasz pierwszy wyjazd bez rodziców w tak daleką drogę, miałyśmy dopiero po 19 lat, chociaż ja byłam starsza od niej prawie o rok (ona była z grudnia a ja ze stycznia).

Kiedy byłyśmy w połowie drogi, przed samochód wybiegła nam sarna. Nie wiadomo skąd. Koło drogi nie było wcale lasu ani nic. Były tylko domy i ogrody. Dla mnie był to zły znak, dla przyjaciółki przypadek.

Reszta drogi do Chorwacji przebiegła bez problemów, pomijając fakt, że prawie przejechałyśmy małego kota..

-KINGA! KINGA! Zobacz jak tu jest pięknie! Widzisz te góry?! Oooo, a widzisz te piękne, lazurowe morze! Jejuu tu jest cudownie!-w Jej oczach było widać zachwyt i szczęście

-Uspokój się-roześmiałam się- dopiero wjechałyśmy do Twojego RAJU, zostaw te emocje na później.

Weszłyśmy do naszego domku. Znajdował się przy samiutkiej plaży. Widok był niesamowity. Tak, mówię to ja, którą mało co zachwyca. W duchu myślałam sobie, że to i może był dobry pomysł, aby tu przyjechać. Zawsze przyjeżdżałam tu z rodzicami, ale to jednak nie to samo, co wyjazd z przyjaciółką, bez rodziców. Poszłyśmy na plaże. Ja położyłam się na plaży i zaczęłam smarować się olejkiem do opalania, a Tośka już była w morzu. Miała 19 lat, a cieszyła się jak dziecko. Był to miły widok. Po około 15 minutach dołączyłam do niej. Woda była niesamowicie ciepła. I zadziwiająco czysta. Nie to co w niektórych jeziorach w naszym mieście. Wyszło się na 5m od brzegu i już dna nie było widać.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Ant 20.08.2014
    Czekam na kolejną część:-)
  • kingahihi 20.08.2014
    Właśnie zaraz się pojawi ;)
  • Tynina 21.08.2014
    powinnaś lepiej planować cięcia ;O!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania