Tajemniczy Świat - Rozdział 6
Rozdział 6
Zdziwiłam się trochę. Myślałam, że te skrzydła wyrosną mi na rękach, chociaż to też jest logiczne. Po chwili zobaczyłam Torreta. Nie chce z nim teraz gadać, jestem zbyt zmęczona. Lecz nie udało mi się uniknąć rozmowy..
- Ooo.. Naha!
- Cześć
- I co? To jakiś wirus?
- Nie, na szczęście nie. Rosną mi skrzydła.
- Wow. Boli?
- Nie, tylko piekielnie swędzi.. czuję jakby łaziły po mnie czerwone mrówki i mnie gryzły..
- Ja mam to samo tylko nie aż tak.
- Aha. Co robiłeś
- Wykonywałem ich polecenia i tak dalej.
- Auć... !
- Co?
- Coś.. o kurde co to jest?!
- Uhuu.. chyba zmieniasz się w tego stwora..
- No nie gadaj.. wiesz nie zauważyłam. Jak ja niby mam się poruszać?! Za ciężkie są te łapy ruszyć się nie mogę.
Szybko! Zawołaj lekarzy!
- Ok!
Po 10 minutach przybiegli, ale było już za późno zmieniłam się. I chyba wiem w co. W coś co zawsze wierzyłam, że one istnieją,ale z dnia na dzień ta wiara znikała aż w końcu zapomniałam o nich i dopiero teraz sobie przypomniałam. Zmieniłam się w dawniej ubóstwianego przeze mnie Smoka!
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania