Poprzednie częściWalczyć o wieczność PROLOG

Walczyć o wieczność ROZDZIAŁ IX "To nie wulkan"

Dziewczynka nadal ściskała moją dłoń. Jak na tak drobną osóbkę miała bardzo dużo siły. Spojrzałam na pozostałych towarzyszy. Wszyscy byli tak samo zaskoczeni i zdezorientowani. Nie wiadomo było, co mamy teraz robić, więc nikt nie ośmielił się zrobić nawet kroku. Wszyscy rozglądali się dookoła.

Wulkan był przeogromny. Zewsząd lała się gorąca lawa. Temperatura była tak wysoka, że zaczęłam się strasznie pocić. Sądząc, po reszcie i ich ruchach ocierania dłonią twarzy, im również doskwierała temperatura. Zaczęłam się zastanawiać, jak to możliwe, że jeszcze żyjemy i to stojąc w środku wulkanu. Wyraźnie widziałam rysujący się nad nami komin. Lawa niebezpiecznie blisko zaczęła bulgotać. Nic z tego nie rozumiałam. Nagle nie wiadomo skąd rozbrzmiał głos Caroline.

- Moi drodzy, każda grupa znajduje się w innym świecie, ale każda grupa ma to samo zadanie do wykonania. Musicie znaleźć trzy osoby, ukryte w waszych światach. Musicie te osoby ocalić. Testy mają wykazać, czy umiecie pracować w grupie. Radzę się spieszyć macie dwadzieścia minut na znalezienie wszystkich osób. Jeśli któraś grupa zrobi to wcześniej zostanie z powrotem przeniesiona do naszego świata. Życzę wszystkim powodzenia. Czas start.- No świetnie. Będziemy włóczyli się po środku wulkanu, by uratować trzy osoby. Wszyscy staliśmy jeszcze w milczeniu, ale zauważyłam, że chłopak z kozią bródką myśli najbardziej intensywnie z nas wszystkich. Nie zdziwiło mnie to, że zabrał głos i przedstawił nam swój plan działania.

-Skoro test ma pokazać, jak współpracujemy to musimy trzymać się wszyscy razem

- Przecież to jest oczywiste- odezwała się rudowłosa. Chłopak zmierzył ją ostrym spojrzeniem. Nawet tutaj dało się wyczuć napięcie wywołane miedzy nimi.

- Proponuję ruszyć przed siebie i rozglądać się za tymi osobami. Jeśli ktoś cos zauważy niech poinformuje resztę. Najważniejsze to i tak żeby trzymać się razem.

- Uważam, że powinniśmy wyłonić przywódcę. – rudowłosa dziewczyna uniosła głowę lekko do góry dając tym samym znak chłopakowi, że to jest wyzwanie. Reszta osób milczała. Nikt nie chciał się odzywać. Widziałam po chłopaku, że bije się z myślami odnośnie tego co ma zrobić. Zacisnął dłonie w pięści, odetchnął dwa razy dość głęboko, by się uspokoić.

-Elizabeth, myślę że nie jest to konieczne. Każdy ma być każdemu równy. Poza tym nie mamy za dużo czasu. Z dwudziestu minut, które mieliśmy zostało nam piętnaście i powinniśmy…

- Nie pozwolę, żebyś mi rozkazywał Ervin! – odwróciła się na pięcie i ruszyła przed siebie. Dziewczyna z fioletowymi włosami ruszyła za nią. Reszta z nas stała nieruchomo, zastanawiając się co dalej. Osobiście wolałabym towarzystwo chłopaka niż tą rudą zołzę. Spojrzałam na niego. Patrzył na mnie, więc uśmiechnęłam się pokrzepiająco. Wzruszył ramionami i ruszył w przeciwną stronę niż dziewczyny. Ja ruszyłam za nim, chcąc nie chcąc, ciągnąc za sobą bliźniaczkę. Szliśmy dość szybkim krokiem, my dwie zamykałyśmy pochód. Nikt inny nie odważył się wyłamać z szeregów, więc reszta osób ruszyła z Ervinem. Po kilkominutowej wędrówce ktoś krzyknął:

- Patrzcie! Tam na skale!- wszyscy odwróciliśmy wzrok w stronę skały. Była ogromna i czarna. Pod nią płynęła rzeka lawy. Na skale natomiast stała dziewczyna. Była zupełnie naga. Jej kasztanowe włosy były zupełnie proste, ale nierówne. Wyglądała jakby straciła część włosów w pożarze. Osobiście nie przepadam za ogniem. Można nawet powiedzieć, że odrobinę się go boje. Pobiegliśmy w stronę dziewczyny. W chwili kiedy do niej dotarliśmy skoczyła ze skały prosto w lawę. Nie zastanawiając się za długo Ervin rzucił się w jej kierunku chcąc ją złapać. Krzyknęłam, żeby się zatrzymał, ale nie słuchał. Skoczył próbując złapać dziewczynę. Kiedy tylko ją złapał wpadli do lawy. Bliźniaczka i kilka innych osób krzyknęło. Nie wiedziałam, co się dzieje. Gorąca lawa przykryła dwa ciała. Myślałam, że może po chwili zobaczymy ich na brzegu, ale nic takiego się nie stało. Staliśmy jak wryci, ale musieliśmy iść dalej w poszukiwaniu pozostałych dwóch osób. Może je uda nam się uratować. Powoli i z ociąganiem ruszyliśmy w dalszą drogę. Po chwili ponownie usłyszeliśmy głos Caroline.

- Zostało wam 7 minut.- stanowczo za mało. Zaczęłam odliczać. Po trzech minutach znaleźliśmy kolejną osobę. Był to chłopczyk. Miał mniej więcej tyle lat ile bliźniaczka. Stał na małym kawałku ziemi otoczony lawą. Był cały brudny od sadzy. Bliźniaczka stanęła jak wryta.

-Sam.- szepnęła cichutko. Puściła moją rękę i jak w transie zaczęła iść w stronę chłopczyka. Kiedy przedarła się na przód naszej grupy, mały dostrzegł ją i przestał płakać.

-Amy!- wyciągnął rączki ku niej. Stracił jednak równowagę i jedną nogą wpadł do lawy. Bliźniaczka nie reagowała na żadne nasze głosy. Kiedy chłopczyk ponownie zaczął płakać, bo oparzył nogę, nic nie myśląc rzuciła się w morze lawy. Płynęła ku niemu. Kiedy wyszła na kawałek ziemi, na której stał nie miała na sobie żadnego ubrania. Skóra odchodziła jej od kości. Przytuliła chłopczyka i…stanęła w płomieniach. Stałam jak wryta. Co tu się do cholery wyrabia?! Po chwili nie było widać nigdzie ani dziewczynki, ani chłopczyka. Zrobiło mi się strasznie niedobrze. Zgięłam się w pół i zwymiotowałam. Kiedy otworzyłam oczy znajdowaliśmy się w wielkiej Sali. Nigdzie nie było ani rudej dziewczyny i jej koleżanki w fioletowych włosach, ani Ervina ani Amy. Wszyscy byli zdezorientowani. Nie uratowaliśmy jednej osoby. W tłumie osób wypatrzyłam Jamesa. Złapał moje spojrzenie i ruszył w moją stronę z zamyśloną miną. Ukucnął przy mnie głaszcząc mnie po plecach. Pochylił się nade mną i zapytał szeptem

-Agnes… Do jakiego świata trafiłaś?- spojrzałam na niego. Nie wolno było mówić, gdzie się trafiło. James jednak ponaglał mnie ruchem dłoni

- Byliśmy w wulkanie…- chłopak wciągnął powietrze ze świstem. – był tam chłopak, który chciał uratować dziewczynę i jedna z bliźniaczek. Nie widzę ich tutaj. James powiedz mi co się wydarzyło? O co chodzi?

- Widzisz, ten świat, do którego trafiłaś to wcale nie był wulkan. Trafiliście do piekła, a stamtąd nie wraca się żywym.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Mrs.Darkness 15.03.2015
    Bardzo ciekawe, czekam na kolejne rozdziały . Nie wiedziałam błędów zostawiam 5 ;)
  • Gunia 15.03.2015
    Dziękuje bardzo :)
  • Ktokolwiek 24.03.2015
    Czekam na dlaszą część, ale się nie pojawia :( dlaczego?
  • Gunia 28.03.2015
    Będzie będzie jak nie dzisiaj to jutro :) ostatnio nie miałam nawet minutki zeby cos poskrobać ;) Nadrobie spokojnie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania