Poprzednie częściAndro-meno-pauza (01)

Andro-meno-pauza (06)

Kochaliśmy się jakby miał nastąpić koniec świata. Kiedy oswoiliśmy podniecenie i wygasiliśmy ostatnie drgania, przytuleni do siebie nadzy kochankowie, milczeliśmy odpoczywając. Pierwsza przerwałam ciszę:

— Przypomnij sobie wczorajszy dzień, przypomnij sobie tę zapatrzoną w siebie kobietę – mówiłam patrząc na niego. Zauważyłam jak przymknął oczy i pierwszy raz się uśmiechnął. – Tak, tę, której powiedziałeś o menopauzie. Podobała ci się przecież… Poczęstowałeś ją drinkiem… Gadaliście. Coś drgnęło… I dlaczego się wystraszyłeś… że się nie uda, że się ośmieszysz, że lepiej zawczasu uciec?

— Dosyć – jęknął. – Czy jutro jak się obudzę… czy będziesz przy mnie?

Z zamkniętymi oczami opuścił głowę na moje piersi i zaczął ponownie ssać sutki. Był odprężony i zarazem bardzo podniecony. Przesuwał wargi od jednego do drugiego, powoli zsuwał się do pępka, ostrożnie, jak badacz na krawędzi krateru, okrążał językiem i kontynuował badania.

Szalałam z podniecenia, czułam, że przez całe moje ciało przebiegał dreszcz rozkoszy. Jego usta zamykały się wokół klitoris, powoli zaczynałam dochodzić, Ambroży zaciskał delikatnie wargi, traciłam kontrolę. Wchodził we mnie po raz drugi, trzymał mocno moje biodra obiema dłońmi, kiedy rzucałam się na pościeli w paroksyzmach rozkoszy.

— Gabrielo, kochanie, uważaj, za chwilę wytrysnę. Nie mogę już. Co ty ze mną robisz?

Wystrzelił z całą siłą, proporcjonalną do wybuchu wulkanu. Wydawało się, że wypijał ze mnie całe życie.

Układaliśmy się po raz drugi i próbowaliśmy zasnąć. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że miłość, że seks może oznaczać taki spokój i takie zrozumienie. Nigdzie już nie musimy dążyć, jesteśmy u celu. Odkrywamy nowe obszary miłosnych uniesień.

Ambroży oddychał miarowo. Spał czy udawał? A ja zastanawiałam się, w jaki sposób wspólna noc w łóżku wpłynie na nasz związek, jak się poczujemy, kiedy staniemy twarzą w twarz w świetle poranka. Przytulam się do niego i próbuję usnąć, jednak moje ciało wciąż drgało i nie pozwalało na sen. Wręcz przeciwnie, miałam ogromny apetyt na seks. Chyba zwariowałam?

 

Nie spał. Rozmyślał. Nigdy po śmierci żony nie prowadził żadnej kobiety do swojej sypialni, nawet tej wynajętej na godziny. Zwykle był zapraszany przez nie. Po wszystkim wymykał się przed świtem, zniesmaczony i z poczuciem winy wobec swojej małżonki. Dzisiaj zupełnie inaczej się poczuł. Zakochał się właśnie w tej skomplikowanej kobiecie, zupełnie wbrew swoim zasadom i na przekór wszystkiemu. Zakochał się w androgenicznej, na wpół rzeczywistej, odjechanej istocie o włosach srebrzystych niczym łuski pstrąga. Przez cały czas myślał o poranku… Czy kiedy otworzy oczy, to zastanie ją obok na poduszce? Bił się z umysłem. Spojrzał na Gabrielę, wstał i zapalił wszystkie światła w całym domu, włączył ulubiony kawałek zespołu Omegi – „Dziewczyna o perłowych włosach”. Wyciągnął ją z łóżka, prosząc do tańca. Oszalał jak dwudziestolatek i o trzeciej nad ranem, nagi, poprosił o jej rękę.

Przytulona do niego w tańcu, ciągle w menopauzie, myślała, że będzie mieć najcudowniejszego męża pod słońcem.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Bajkopisarz 20.08.2020
    Jak na mój gust to za dużo jest zaimków ale jak na Twój gust to może jest ich akurat tyle ile trzeba.

    Można by rzec, że dobrali się jak w korcu maku. Niby już w drodze na ciemna stronę księżyca, ale doszli do wniosku, że podróż można odbyć razem i będzie ona efektywniejsza od zatrudniania różnego rodzaju opiekunek, żigolaków i innych płatnych usługodawców. O ile nie natrafią na jakiś krater, to dotrą do celu.
  • Pasja 20.08.2020
    Witaj
    Dzięki za sugestię z zaimkami. Czasem inaczej nie można.
    Pewnie tak, dojdą wspólnie do celu i zakończą poszukiwanie swojego miejsca. Dojrzali i w pewnym stopniu doświadczeni odnajdą swoją role w nowym związku.

    Pozdrawiam
  • TheRebelliousOne 20.08.2020
    Bardzo dobry rozdział. Sceny seksu opisane świetnie i nie są zbyt...hmm... "przesadzone"? Nie wiem jakiego słowa można byłoby tu użyć... Mam wrażenie, że Gabriela w końcu dostała to, czego chciała :) No i ta końcówka z piosenką Omegi (Ironia, że ja też wspomniałem o niej w swoim opowiadaniu :D)... Chyba jest najszczęśliwszą kobietą na świecie w tym momencie. Daję zasłużone 5

    Pozdrawiam ciepło :)
  • Pasja 20.08.2020
    Dziękuję pięknie za odbiór i jak widać mamy te same upodobanie muzyczne. Kobieta stworzona jest do szczęścia u boku mężczyzny.
    Pozdrawiam
  • laura123 20.08.2020
    Jak dla mnie za bardzo cukierkowato, a przez to sztucznie. Ale jako marzenia o dobrym seksie, może być.
  • Pasja 20.08.2020
    Nie jest cukierkowe, a na pewno nie jest też sztuczne. Ale oczywiście możesz mieć takie zdanie. Seks w tej opowieści nie jest szczególnym wątkiem. Całkiem o co innego chodzi. Marzenie też nie dotyczą dobrego seksu... sens jest zupełnie w czym innym, a tylko obok jest seks. Gdybyś czytała od początku, a nie wpadała na koniec, wiedziałabyś, że jesteś daleko od zrozumienia.
    Pozdrawiam
  • laura123 20.08.2020
    Pasja kiedyś wypuścili serię o nazwie Harlequin, przeczytałam jedną, niczym się nie różni od Twojej opowieści. Dla znudzonych gospodyń domowych, pewnie dobra lektura.
    Pozdrawiam.
  • Pasja 20.08.2020
    laura123 to po co czytasz? Nikt nikogo nie zmusza do niczego. Znowu zaczynasz swoje gierki? Nie interesują mnie twoje upodobania, ani to czym się interesujesz.
  • laura123 20.08.2020
    Tak weszłam z ciekawości. Będę omijać. Sorry.
  • Bożena Joanna 20.08.2020
    Trudna droga do szczęścia, ale z zasłużonym happy-endem. Dobrana para na zasadzie przeciwieństw, ona trochę szalona dążąca do celu niczym lwica, a on uporządkowany, ale też spragniony seksu i miłości w trwałym związku. Sceny erotyczne robią wrażenie. Fantastyczna opowieść na piąteczkę. Serdecznie pozdrawiam!
  • Pasja 20.08.2020
    Witaj Bożenko
    I chyba dobrze, że są różni. Dlatego w ich związku nie będzie nudy. Jesień życia słodko-pieprzna zaskoczy jeszcze nieraz Gabrielę i Ambrożego.

    Dziękuję i ciepło pozdrawiam
  • Tjeri 20.08.2020
    Gabriela jest w deseczkę!
    Najbardziej lubię jak jest wściekła i krzyczy. :D
    Trochę wciąż zagadkowy jest dla mnie Ambroży - w sensie, widzimy wszystko oczami Gabrieli i ciężko mi go sobie do końca zwizualizować. Może to jeszcze przede mną :).
  • Pasja 23.08.2020
    Cudnie w deseczkę. Oj chyba tak, jest wybuchowa. Chociaż Ambroży od czasu do czasu też krzyknie. Może jeszcze nie zakończę i coś wspomnę o tej parze.
    Milej niedzieli
  • Szpilka 23.08.2020
    Dobry seks to połowa sukcesu i nieważne w jakim wieku. Lekko się czyta ??
  • Pasja 24.08.2020
    Dzięki za lekki odbiór. Pozdrawiam
  • Onyx 10.11.2020
    Szkoda, że tak nagle urwane, czytnęła bym więcej, bo to bardzo dobre opowiadanie.
  • Pasja 10.11.2020
    Może kiedyś powrócę do c.d. To miał być tylko jeden tekst i tak poleciało więcej na prośbę Tjeri.
    Miłego wieczoru

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania