Poprzednie części: ballada salonkowa czyli kto nas chce w potylicę
Ballada o białej krowie
Nie oglądam telewizji, nie czytam śmieciowych tekstów,
nie słucham półnagich, stroboskopowych hitów. Mówisz:
nie jesteś taki głupi, żeby marnować czas i nerwy na odsiew.
Upał, nawet dla wiatru jesteśmy już zbędni.
Nie mogłem mieć innych żon, truć krew,
nie wiesz jak ciebie kochałem.
Następne części: Ballada o Narayamie
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania