Poetka Gąska
Na ulicy u lisicy, w warzywniaku
gęś kupiła za pięć groszy deka maku,
bo słyszała gdzieś o jednej takiej kaczce,
co pisała bardzo ładnie, drobnym maczkiem.
Choć w pisaniu była słaba, powiem: tępa,
do pisania miała chęć, więc rusza stępa,
bo nastała wszędzie moda grafomania
Kury skrobią, więc i gąska pcha się do pisania.
Kaczka, drób pośledni, może pisać makiem
A ja gąska, cud poezji - też potrafię!
I pochyla się przy stole nad zeszytem,
Gęsim piórem mak na kartki sypie, sypie.
Chyba starczy mała szczypta na początek,
by zapisać moją powieść w równy rządek.
Tak zasiała gąska mak, na literki czeka.
Co jest? Nie ma liter! Co ten mak z pisaniem zwleka?
Mija kwadrans, mija drugi z makiem często figa,
mak leniwy - od pisania wciąż się miga.
Myśli gąska: Może maku jest za mało?
Pewnie więcej maku na literki by się zdało.
Więc dodaje drugą porcję, ze pół deka
a po chwili znów dodaje i znów czeka.
Dzień upłynął, noc minęła, już kur pieje.
Co za przewał?! Nic w zeszycie się nie dzieje.
A tymczasem mak jak leżał, dalej leży cicho.
Za pisanie brać się nie chce. Co za licho?
Głupia gąska coraz bardziej jest nerwowa.
Tyle piszę, tyle sypię - a tu...ani słowa.
Gdzie tu błąd, gdzie przyczyna mojej klęski.
Gdzie poemat mój w konkursach - ten zwycięski
Mój kajecik jest nowiutki, niepisany
w piękną kratkę, ze sto kartek – w kant...szarpany.
Na mój kuper, co się dzieje, co się stało ? ciągle piszę, a nie widać by się zapisało Skończę z tym pisaniem: ecie-plecie
Tylko zerknę, co jest na tej etykiecie.
Gąska czyta, potem gęga w wielkiej złości:
Kurza twarz! Minął termin przydatności!
Przecież tutaj napisano, jasno widać
jak ja mogłam takim makiem, coś napisać.
I w te pędy do lisicy bieży, by ją zganić:
Ruda małpo ! Mak jest przeterminowany!
Dawaj migiem świeży mak, bez wahania.
Do pisania, ryża kudło - nie do siania.
Komentarze (440)
Agnes 07-bez polotu, taka wierszokletka.
Yaro i Grain błąkają się po portalach i piszą...warsztatowo nieźle, nawet dobrze jak na konkurs w Technikum Budowy Maszyn Rolniczych. Typowe produkcyjniaki, stachanowcy.
Abie Faria – jakiś stuknięty osobnik, niegroźny dla otoczenia. Podejrzewam, że nie wie gdzie jest. Józef Kemlik- dzieciuch dorwał się do laptopa i wymyśla banalne historyjki.
Piotrek71 – domorosły powieściopisarz sensacyjnych opowieści, na poziomie 6 klasy szkoły podstawowej. Nie wyrósł z chłopięcych wymyślanych historyjek.
Akwadar – ten człowiek naprawdę potrafi pisać, szkoda tylko, że ucieka w filizowanie chłopka-roztropka i wychodzi z tego pustosłowie zarozumiałego balonika. „Baloniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki”. Może dorośnie, bo na razie brnie w dyskusyjne łajno z miejscowymi przygłupami, a ci np. Martyna, Łukaszenko wciągają go do swojej kloaki.
Idź za pszczółkami - a trafisz do miodu. Idź za muchami-trafisz do gówna.
MartynaM- rzadko można spotkać, aż tak durną chamicę. Kocmołuch z Grajdołka ostatnio poprawił wiersz pisarki J. K. – nota bene przyjaciółki W. Szymborskiej.
Posłuchajcie, co ta idiotka napisała, cyt.”. I nad rymem popracuj... kto dzisiaj takim dokładnym jedzie? Wstyd!” Ty jedziesz szambem z meliny, nieuku, chamico z blokowiska.
Grain, Akwadar, Szpilka nie dali się podpuścić, wyczuli (...) pismo nosem, że wiersz pisany przez zawodowca - w tym wypadku przez Joannę Kulmową.
A MartynaM – od razu rozdarła mordę, pokazując, że jest niedouczoną lumpiarą. Schlebia jej to, że jest portalową suką, która obszczekuje każdego i nastawia zadek dla grafomana-kretyna o nicku Łukaszenka-internetowego alfonsa.
Pewnie w klasie mieliście takiego osobnika, co to wszystko wie, we wszystko się wtrąca, zawsze chce być pierwszy. Jak coś nie wie, próbuje ośmieszyć przeciwnika...dziecinada pętaka (jesteś głupi: cha-cha-cha, jesteś głupi, <gupi, gupi>), zagadać, zmienić tor dyskusji, paplanina, a to wynika ze strachu przed ośmieszeniem, odrzuceniem. Infantylizm. Człowiek bez honoru, a czytałam, co Sirpions do niego pisał. Pisał...wyzywał od najgorszych: szmata, pojeb – to chyba najłagodniejsze określenia, jakich użył. A ten nic. Twarz oplutą wytarł i pcha się dalej, jak owsik do dupy. Zero godności-ludzka szmata, za grosz ambicji, poczucia dumy. Podejrzewam, że jest bezrobotnym lumpem nudzącym się w domu, a w dodatku grafoman. To, co przeczytacie, to wzór bełkotu : Cyt z Łucaszenki.: „dla zbicia tempa eskalowania równi pochyłej czarnej spirali” Bełkot owsika, który wylazł z dupy, zaczerpnął powietrza i dokończył:. „przygrywa mi w głowie skoczna melodyjka, jest cudownie wiatr szkwałami czesze czerwcowe zboże” tamże.
Odszedł „błękitny promień”, bo jak zauważył: „znudziło mi się wdychanie smrodu tego rynsztoka”. To o was grafomani z opowi.pl ! Sic!
„Yanko wojownik” - wszystko na „P”: Pętak pałętający się po portalach. Nudzący się szczyl.
Margarita- niedorżnięta magiera, ze swędzącą cipką. Inspiracją dla niej jest jej cieczka.
Józef Kemlik – typowy grafoman i beztalencie. Pisze swoim prostym językiem piekarza z nocnej zmiany. Prochu nie wymyśli, niech pisze popłuczyny po s-f.
Poncki-to dopiero talent. Jego wiersz, cyt: „szum, szum, osób dwóch, kroków szum”. Weź ty lepiej miotłę i pozamiataj klatkę schodową: szur, szur, szuru-buru, „chlastu! chlastu! nie mam rączek jedenastu.” Daruj sobie. Cyt: „Niebo granatem w zenicie”. Może z granatem w korycie?
Swang-Song - „słodka idiotka” – nudząca się stara panna bez dzieci. W każdym razie, pusty babsztyl szukający odskoczni od marazmu. Widać nieoczytanie, brak erudycji. Po co ja to piszę i tak tępe dzidy połowy z tego nie „zrozumie”. Tjeri-szkoda na nią druku. Wszystko, co napisała jest badziewiem. Wiesz co to badziewie?
Łukasz Jasiński - matoł, nie mający nic do powiedzenia. Myśli, że jest zabawny ze swoją głupotą. Podsumuję. Nikt poważny nie zechce być wśród was grafomanów, prześmiewców, nieuków. Jaki poziom prezentujecie? Żaden. Dno i wodorosty. Fachowe porady? Zapomnij o tym. Owsik ps. Lukaszenko wylezie z dupy i jak gówno przyczepi się do człowieka. Potem wyskoczy suczka MartynaM i zacznie obszczekiwać. I to ma być forum pisarskie. To szambo dla grafomanów. Moderator dopuścił do tego! Wałkoniowi nie chce się poprawić portalu, żeby pozbyć się debili. Przede wszystkim możliwość zbanowania (wyciszenia) idioty, trolla takiego jak, np. Lukaszenko. Po drugie: usuwanie wpisów pod własnym dziełem. Ale jaki pan-taki kram.
Myślę, że w obliczu tak ciężkiej krytyki powinniśmy zapalić ogień pod popcornem i udać się do lodówki po coś do picia. jest jeden tylko problem. To dopiero wtorek.
Łamiesz mi serce tymi słowami.
Układałem ten wiersz z dużym przejęciem aby brzmiał idealnie.
Jest idealny.
Jest moim masterpiece.
Czemu to robisz?
Czemu jesteś tak podły?
Ballata
Bianca fumo flussi in laria,
silenzioso mormora piovere neve,
brezza disordime fogile,
tesero sta succedendo esecuzione,
anime basato in laria
loro ridono te stesso malincoure,
quando gira grace calcolo,
invece deceduto - silenzioso,
o caro mio amico, amico, amico,
bene passaggio triste momenti,
perche no ole voi en no ole me,
o caro mio amico, amico, amico,
nostri amicizia brilla in grave,
etico brilli in mio sognare,
o caro mio amico, amico, amico,
bianca fumo flussi in laria,
foglia sta cadento su grave grigio,
si esauriscono candele tuo vita -
mai noi no mancava fede,
incolore scrivere su la tomba
coperchio era seduto morto gatto -
memorabile omaggio voi:
amico sopra gli amici, amici, amici,
o caro mio amico, amico, amico,
bene passaggio triste momenti,
perche no ole voi en no ole me,
o caro mio amico, amico, amico,
nostri amicizia brilla in grave,
etico brilli in mio sognare,
o caro mio amico, amico, amico...
Łukasz Jasiński (listopad 1998)
Jednocześnie proszę ode mnie pozdrowić własnego kolegę: administratora tego portalu - pingwina z krótką bródką i czarnym kapeluszem - cywilnego chasyda, których wszystkich złapał tutaj w pułapkę bez wyjścia, prócz - mnie.
Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór
Łukasz Jasiński
A wiadomo, że na tym portalu dominuują czarne diabły, więc woń prawdziwych aniołów tu sporadyczna.
ze strefy oddychania nimi, to doprawdy nie przystoi. Może żółte słońce przegoni agresorów.
Pozdrawiam?:)
Czas na podsumowanie literatury zamieszczonej na portalu, jak też i autorów, którzy komentują.
Zacznę od „Szpilki”. Naprawdę dobry pomysł ma na wiersze. Pisze niebanalnie, widać talent i wyrobiony styl. Niepotrzebnie wdaje się w dyskusję. Głupieje i dołącza do plebsu, do którego nie pasuje. Pamiętajmy, że nasze wypowiedzi zostają w sieci i za kilkanaście lat mogą nam naprawdę zaszkodzić.
Agnes 07-bez polotu, taka wierszokletka.
Yaro i Grain błąkają się po portalach i piszą...warsztatowo nieźle, nawet dobrze... jak na konkurs w Technikum Budowy Maszyn Rolniczych. Typowe produkcyjniaki, wyrobić normę.
Abie Faria – jakiś stuknięty osobnik, niegroźny dla otoczenia. Podejrzewam, że nie wie gdzie jest. Józef Kemlik- dzieciuch dorwał się do laptopa i wymyśla banalne historyjki.
Piotrek71 – domorosły powieściopisarz sensacyjnych opowieści, na poziomie 6 klasy szkoły podstawowej. Nie wyrósł z chłopięcych wymyślanych historyjek.
Akwadar – ten człowiek naprawdę potrafi pisać, szkoda tylko, że ucieka w filizowanie chłopka-roztropka i wychodzi z tego pustosłowie zarozumiałego balonika. „Baloniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki”. Może dorośnie, bo na razie brnie w dyskusyjne łajno z miejscowymi przygłupami, a ci np. Martyna, Łukaszenko wciągają go do swojej kloaki.
Idź za pszczółkami - a trafisz do miodu. Idź za muchami-trafisz do gówna.
MartynaM- rzadko można spotkać, aż tak durną chamicę. Kocmołuch z Grajdołka ostatnio poprawił wiersz pisarki J. K. – nota bene przyjaciółki W. Szymborskiej.
Posłuchajcie, co ta idiotka napisała, cyt.”. I nad rymem popracuj... kto dzisiaj takim dokładnym jedzie? Wstyd!” Ty jedziesz szambem z meliny, nieuku, chamico z blokowiska. Garkotłuk poucza muzę Kaliope. Krowa uczy lwicę polować.
Grain, Akwadar, Szpilka nie dali się podpuścić, wyczuli (...) pismo nosem, że wiersz pisany przez zawodowca - w tym wypadku przez Joannę Kulmową.
A MartynaM – od razu rozdarła mordę, pokazując, że jest niedouczoną lumpiarą. Schlebia jej to, że jest portalową suką, która obszczekuje każdego i nastawia zadek dla grafomana-kretyna o nicku Łukaszenka-internetowego alfonsa.
Pewnie w klasie mieliście takiego osobnika, co to wszystko wie, we wszystko się wtrąca, zawsze chce być pierwszy. Jak coś nie wie, próbuje ośmieszyć przeciwnika...dziecinada pętaka (jesteś głupi: cha-cha-cha, jesteś głupi, <gupi, gupi>), zagadać, zmienić tor dyskusji, paplanina, a to wynika ze strachu przed ośmieszeniem, odrzuceniem. Infantylizm. Człowiek bez honoru, a czytałam, co Sirpions do niego pisał. Pisał...wyzywał od najgorszych: szmata, pojeb – to chyba najłagodniejsze określenia, jakich użył. A ten nic. Twarz oplutą wytarł i pcha się dalej, jak owsik do dupy. Zero godności-ludzka szmata, za grosz ambicji, poczucia dumy. Podejrzewam, że jest bezrobotnym lumpem nudzącym się w domu, a w dodatku grafoman. To, co przeczytacie, to wzór bełkotu : Cyt z Łucaszenki.: „dla zbicia tempa eskalowania równi pochyłej czarnej spirali” Bełkot owsika, który wylazł z dupy, zaczerpnął powietrza i dokończył:. „przygrywa mi w głowie skoczna melodyjka, jest cudownie wiatr szkwałami czesze czerwcowe zboże” tamże.
Odszedł „błękitny promień”, bo jak zauważył: „znudziło mi się wdychanie smrodu tego rynsztoka”. To o was grafomani z opowi.pl ! Sic!
„Yanko wojownik” - wszystko na „P”: Pętak pałętający się po portalach. Nudzący się szczyl.
Margarita- niedorżnięta magiera, ze swędzącą cipką. Inspiracją dla niej jest jej cieczka.
Józef Kemlik – typowy grafoman i beztalencie. Pisze swoim prostym językiem piekarza z nocnej zmiany. Prochu nie wymyśli, niech pisze popłuczyny po s-f.
Poncki-to dopiero talent. Jego wiersz, cyt: „szum, szum, osób dwóch, kroków szum”. Weź ty lepiej miotłę i pozamiataj klatkę schodową: szur, szur, szuru-buru, „chlastu! chlastu! nie mam rączek jedenastu.” Daruj sobie. Cyt: „Niebo granatem w zenicie”. Może z granatem w korycie?
Swang-Song - „słodka idiotka” – nudząca się stara panna bez dzieci. W każdym razie, pusty babsztyl szukający odskoczni od marazmu. Widać nieoczytanie, brak erudycji. Po co ja to piszę i tak tępe dzidy połowy z tego nie „zrozumie”.
Tjeri-szkoda na nią druku. Wszystko, co napisała jest badziewiem. Wiesz co to badziewie?
Łukasz Jasiński - matoł, nie mający nic do powiedzenia. Myśli, że jest zabawny ze swoją głupotą. Podsumuję. Nikt poważny nie zechce być wśród was grafomanów, prześmiewców, nieuków. Jaki poziom prezentujecie? Żaden. Dno i wodorosty. Fachowe porady? Zapomnij o tym. Owsik ps. Lukaszenko wylezie z dupy i jak gówno przyczepi się do człowieka. Potem wyskoczy suczka MartynaM i zacznie obszczekiwać.
I to ma być forum pisarskie. To szambo dla grafomanów. Moderator dopuścił do tego! Wałkoniowi nie chce się poprawić portalu, żeby pozbyć się debili. Przede wszystkim możliwość zbanowania (wyciszenia) idioty, trolla takiego jak, np. Lukaszenko. Po drugie: usuwanie wpisów pod własnym dziełem. Ale jaki pan-taki kram. ...więc zostanie szambo.
Jak udźwignąć takie podsumowanie?
Przecież to ponad ludzkie siły jest.
Idę się zabić.
SZYMPIONS ZASŁUŻYŁ NA BANANA
Takie zabawne ale i zarazem smutne. Jak człowiek może nisko upaść.
Jestem przekonany, że jak głęboko bym nie zaczął szukać tak nie znalazłbym w sobie tyle nienawiści i smutku, żeby poświęcić czas na napisanie tych pierdół tylko po to, żeby komuś podokuczać.
Ale z perspektywy widza masz całkowitą rację ?
Mam tutaj odczucia ambiwalentne teraz... Jak usiąść na ciepłej desce w kiblu w Pondolino.
W tych przypadkach spację używa się przed i po -. Wracaj do szkoły.
Jeśli nie wiesz, o co chodzi, to świadczy tylko o tobie. Szkoła się kłania.
Ta część mi się najbardziej podoba.
"Człowiek bez honoru, a czytałam, co Sirpions do niego pisał."
A przecież to ta sama osoba hahaha
Dobrze, że czytał co pisze :P
Jak to tandeciarzu? Że na tandecie? W Krakowie?
Wczoraj ci już pisałem.
aż ci z tych nerwów żyłka pęknie i się wykrwawisz
nudy...
Pewnie w klasie mieliście takiego osobnika, co to wszystko wie, we wszystko się wtrąca, do wszystkich zagada, zawsze chce być pierwszy. Jak coś nie wie, próbuje ośmieszyć przeciwnika...dziecinada pętaka (jesteś głupi: cha-cha-cha, jesteś głupi, <gupi, gupi>), zagadać, zmienić tor dyskusji, paplanina, a to wynika ze strachu przed ośmieszeniem, odrzuceniem. Infantylizm. Człowiek bez honoru, a czytałam, co Sirpions do niego pisał. Pisał...wyzywał od najgorszych: szmata, pojeb – to chyba najłagodniejsze określenia, jakich użył. A ten nic. Twarz oplutą wytarł i pcha się dalej, jak owsik do dupy. Zero godności-ludzka szmata, za grosz ambicji, poczucia dumy. Podejrzewam, że jest bezrobotnym lumpem nudzącym się w domu, a w dodatku grafoman. To, co przeczytacie, to wzór bełkotu : Cyt z Łucaszenki.: „dla zbicia tempa eskalowania równi pochyłej czarnej spirali” Bełkot owsika, który wylazł z dupy, zaczerpnął powietrza i dokończył:. „przygrywa mi w głowie skoczna melodyjka, jest cudownie wiatr szkwałami czesze czerwcowe zboże” tamże.
"kiedy ścierają się płyty tektoniczne
wybucha Fukushima
a tysiące turystów umiera na pięknych plażach
wszystko staje na głowie
nawet palmy pokazują korzenie
dachy spływają do oceanu
razem z właścicielami
i z psami"...
Mam konika z podkowami
Konik stuka kopytkami
Z nim pojadę w siną dal
Patataj patataj
Wio koniku patataj patataj
Kopytkami dla mnie graj dla mnie graj
Wio koniku patataj patataj
Kopytkami dla mnie graj dla mnie graj
Stuka konik kopytkami
Słonko świeci promyczkami
A ja jadę w siną dal
Patataj patataj
Ty już lepiej nie typuj, kiepsko Ci idzie, fatalne obserwacje. A Aisaka nie szkaluj.
Serio mówię, obrażasz Aisak w tej chwili. A bardzo ją szanuję.
I serio – wyżej ceniłam Twoja inteligencję...
Dobranoc.
I pokazują taki szał, że tragedia. Ktoś nie doceni, bo akurat nie ma czego i mamy co mamy.
Żal mi takich ludzi.
Co nie zmienia faktu, że zarówno ucięta wersja jak i całość są co najmniej słabe :)
Jak już kogoś uznanego chcesz podstawiać pod siebie, to mierz wyżej. Jakiegoś Grochowiaka zapodaj, czy coś...
Ale co ja ci będę opowiadał... Znasz życie.
Rozwolnienie słowne. Znasz życie, wiesz jak jest.
Jestem największym poetą od czasów wielkiego pierdnięcia!
Powiedz no, Łukaszenko. Ze względu na stare czasy.
Co żeś temu czemus zrobił, że jestes podsumowany?!
Łaknę tego! :D
A toto? :)
W dupie się przewraca już od tego waszego włazenia w te i nazad! A idzta wy wszystkie! :D
Ty uważasz, że to ja jestem tym tam?
Pogubiłem się :D
Agnes 07-bez polotu, taka wierszokletka.
Yaro i Grain błąkają się po portalach i piszą...warsztatowo nieźle, nawet dobrze jak na konkurs w Technikum Budowy Maszyn Rolniczych. Typowe produkcyjniaki, stachanowcy.
Abie Faria – jakiś stuknięty osobnik, niegroźny dla otoczenia. Podejrzewam, że nie wie gdzie jest. Józef Kemlik- dzieciuch dorwał się do laptopa i wymyśla banalne historyjki.
Piotrek71 – domorosły powieściopisarz sensacyjnych opowieści, na poziomie 6 klasy szkoły podstawowej. Nie wyrósł z chłopięcych wymyślanych historyjek.
Akwadar – ten człowiek naprawdę potrafi pisać, szkoda tylko, że ucieka w filizowanie chłopka-roztropka i wychodzi z tego pustosłowie zarozumiałego balonika. „Baloniku mój malutki, rośnij duży, okrąglutki”. Może dorośnie, bo na razie brnie w dyskusyjne łajno z miejscowymi przygłupami, a ci np. Martyna, Łukaszenko wciągają go do swojej kloaki.
Idź za pszczółkami - a trafisz do miodu. Idź za muchami-trafisz do gówna.
MartynaM- rzadko można spotkać, aż tak durną chamicę. Kocmołuch z Grajdołka ostatnio poprawił wiersz pisarki J. K. – nota bene przyjaciółki W. Szymborskiej.
Posłuchajcie, co ta idiotka napisała, cyt.”. I nad rymem popracuj... kto dzisiaj takim dokładnym jedzie? Wstyd!” Ty jedziesz szambem z meliny, nieuku, chamico z blokowiska.
Grain, Akwadar, Szpilka nie dali się podpuścić, wyczuli (...) pismo nosem, że wiersz pisany przez zawodowca - w tym wypadku przez Joannę Kulmową.
A MartynaM – od razu rozdarła mordę, pokazując, że jest niedouczoną lumpiarą. Schlebia jej to, że jest portalową suką, która obszczekuje każdego i nastawia zadek dla grafomana-kretyna o nicku Łukaszenka-internetowego alfonsa.
Pewnie w klasie mieliście takiego osobnika, co to wszystko wie, we wszystko się wtrąca, zawsze chce być pierwszy. Jak coś nie wie, próbuje ośmieszyć przeciwnika...dziecinada pętaka (jesteś głupi: cha-cha-cha, jesteś głupi, <gupi, gupi>), zagadać, zmienić tor dyskusji, paplanina, a to wynika ze strachu przed ośmieszeniem, odrzuceniem. Infantylizm. Człowiek bez honoru, a czytałam, co Sirpions do niego pisał. Pisał...wyzywał od najgorszych: szmata, pojeb – to chyba najłagodniejsze określenia, jakich użył. A ten nic. Twarz oplutą wytarł i pcha się dalej, jak owsik do dupy. Zero godności-ludzka szmata, za grosz ambicji, poczucia dumy. Podejrzewam, że jest bezrobotnym lumpem nudzącym się w domu, a w dodatku grafoman. To, co przeczytacie, to wzór bełkotu : Cyt z Łucaszenki.: „dla zbicia tempa eskalowania równi pochyłej czarnej spirali” Bełkot owsika, który wylazł z dupy, zaczerpnął powietrza i dokończył:. „przygrywa mi w głowie skoczna melodyjka, jest cudownie wiatr szkwałami czesze czerwcowe zboże” tamże.
Odszedł „błękitny promień”, bo jak zauważył: „znudziło mi się wdychanie smrodu tego rynsztoka”. To o was grafomani z opowi.pl ! Sic!
„Yanko wojownik” - wszystko na „P”: Pętak pałętający się po portalach. Nudzący się szczyl.
Margarita- niedorżnięta magiera, ze swędzącą cipką. Inspiracją dla niej jest jej cieczka.
Józef Kemlik – typowy grafoman i beztalencie. Pisze swoim prostym językiem piekarza z nocnej zmiany. Prochu nie wymyśli, niech pisze popłuczyny po s-f.
Poncki-to dopiero talent. Jego wiersz, cyt: „szum, szum, osób dwóch, kroków szum”. Weź ty lepiej miotłę i pozamiataj klatkę schodową: szur, szur, szuru-buru, „chlastu! chlastu! nie mam rączek jedenastu.” Daruj sobie. Cyt: „Niebo granatem w zenicie”. Może z granatem w korycie?
Swang-Song - „słodka idiotka” – nudząca się stara panna bez dzieci. W każdym razie, pusty babsztyl szukający odskoczni od marazmu. Widać nieoczytanie, brak erudycji. Po co ja to piszę i tak tępe dzidy połowy z tego nie „zrozumie”. Tjeri-szkoda na nią druku. Wszystko, co napisała jest badziewiem. Wiesz co to badziewie?
Łukasz Jasiński - matoł, nie mający nic do powiedzenia. Myśli, że jest zabawny ze swoją głupotą. Podsumuję. Nikt poważny nie zechce być wśród was grafomanów, prześmiewców, nieuków. Jaki poziom prezentujecie? Żaden. Dno i wodorosty. Fachowe porady? Zapomnij o tym. Owsik ps. Lukaszenko wylezie z dupy i jak gówno przyczepi się do człowieka. Potem wyskoczy suczka MartynaM i zacznie obszczekiwać. I to ma być forum pisarskie. To szambo dla grafomanów. Moderator dopuścił do tego! Wałkoniowi nie chce się poprawić portalu, żeby pozbyć się debili. Przede wszystkim możliwość zbanowania (wyciszenia) idioty, trolla takiego jak, np. Lukaszenko. Po drugie: usuwanie wpisów pod własnym dziełem. Ale jaki pan-taki kram.
Stare i głupie...
Kulturę, to wszystkim i na wszystkich portalach pokazałaś... bierz leki, bo się wykończysz!
Biografia Martyny M.
Tu dziwki, tam szmaty - i ona,
Martynka, co śmierdzi od bram.
To dno, to szambo otwarte, z większości
to znam.
Więc dusi fetorem i wrzeszczy Martynka
jak kurwa z zarobku obdarta dziewczynka,
a w oczach już tylko obłęd i wściekłość
durnota uderza i robi się piekło.
Zapala się, wystarczy drasnąć, i kont jak na zawołanie.
I wpełza w totalny bród. Kobieta, a taki smród!
To jest wiersz Martyny M. Nie wierzycie? Wejdźcie na jej stronę. Grafomański, ale prawdziwy.
No , to teraz widzisz, błękitna, czemu nie używam wulgaryzmów w komentarzach... aleś się popisala, jprd.
Zresztą ja też nie widzialam. Skandal mnie natchnal...
A Anna Valle zna tutaj dużo ludzi i Ciebie. I jedno powiedzonko, które wczoraj użyła, a jest ono w jej twórczości. Po co to wszystko? Jakaś metoda jest w tym ...
Popisała się...?
Przyszła po zemstę. Wydaje jej się, że ja brudzilam sobie ręce donosami na nią. Jeszcze czego.
Ale zeby tak się ośmieszać, tym bardziej kiedy grzmiala że jej ten portal nie obchodzi, ze Admin glupi...
Akwadar od razu zobaczyl, że to ona, dlatego staral się uspokoić tę łajzę niedocenioną.
No, Hal obrazilam i za to przepraszam, ale tej łajzy wulgarnej nie obrażam, bo jak, prawdą?
Czy od wulgaryzmów, bo tylko tutaj widać wprawę?
Jeden debil milknie, to drugi zaczyna... to ci motłoch nas nawiedzil...
A propos twego nicka
Też śmiech do czasu.
Ambasada może się upomnieć, o ściganie ciebie z urzędu.
Nie będzie ci do śmiechu jak zapuka listonosz
z wezwaniem do Prokuratury.
Art. 136. [Czynna napaść lub znieważenie przedstawiciela obcego państwa]
§ 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 1.
§ 4. Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 2,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
.
.
..kiedyś za to ps.Lucasenko odpowiesz? To tylko kwestia czasu.
O nic już nie chodzi.
Skasuj wiersza ten kawałek , któren jest jego zakończeniem wojowniczko anat, wstaw coś np. a'la "opowi.pl to źli są, jak motyla noga!"
Abbie, po rymie, widzi Kaśkę. Było to wulgarne, ale aż tak?
Błękitna za to nie miała oporów tak jechać, chyba że Kaśka podpatrzyła...
Pewna mysz, by dowieść tego,
Jaka jest nieustraszona,
Obwieściła swym kolegom:
„Wyrwę kotu włos z ogona”.
I odważnie ze swej nory
Wyszła na spotkanie z kotem,
Który, z racji letniej pory,
Wylegiwał się pod płotem.
Jednak, gdy już była blisko,
Kot wykonał kilka ruchów,
I mysz całe widowisko
Zakończyła w kocim brzuchu.
Proszę zatem, pod rozwagę
Weźcie taki morał oto:
Jakże często się odwagę
Myli ze zwykłą głupotą.
" komenarz
Sirpions 2022-07-15 w 10:05- Odpowiedz
Jedna szara myszka mała
co wilczycę udawała
a w porywach uwielbienia
w groźną lwicę – mysz się zmienia.
– Drżyjcie sowy, węże, koty
wasze kości, wy miernoty,
w szczerym polu się zabielą,
w zapomnieniu tam struchleją,
ze skór zrobię wycieraczki,
grzywa lwa – dobre kłaczki
na dywanik w mojej norze,
…może misia tam położę?
Taka jestem wojownicza
silna, mądra… no i bycza.
Tak piszczała w swojej norze:
– Chcecie wojny?! Broń was Boże!
-Spadnie miecz na karki wasze!
-Ręka nie drgnie – ja nie straszę
Śmierć okrutna was tam czeka
kto, gdzie może – niech ucieka!
Słyszał mysie groźne piski,
stary kot i znad miski,
takie słowa do niej rzecze:
-Nie zabijaj mnie swym mieczem
stary jestem, ledwo dyszę
i przestrogi słabo słyszę.
Mów na ucho, głośno… proszę
ja swą głowę na pień złożę
i przed śmiercią będę błagał:
„Oszczędź, daruj” – kot zapłakał.
– „Ach, dziatki moje i wnuczęta
z głodu umrą niebożęta”.
Miej, że litość…nie bądź taka…
Mysz coś czuła, że to blaga
ale pyszczek wysunęła.
Stary kocur na to czekał
i zdradzieckie pazury
wnet dosięgły mysiej skóry.
Kocur stary, myszka żwawa
w porę, w norce się schowała
wystraszona, podrapana,
ośmieszona, że tak z rana
wszystkim chciała skórę złoić,
teraz rany trzeba goić.
Siedź, więc myszko w swojej norze,
Nie wychylaj się niebożę,
gdy na dworze…
koci ród zdrowo dyszy
I poluje wciąż na myszy.
Zostaw komentarz
Comment
Pełne AUDIOBOOKI
Zostań Subskrybentem
Ilustratorki
Magdalena Kalina-Jahnke
Michalina Betlewicz
Veronika Beregovenko
Klaudia Kałuża
Poszukaj sobie czegoś
Szukaj
Kategorie (Twórcy)
Kategorie (Twórcy)
Z Archiwum #TM
Z Archiwum #TM
Postaw mi kawę na buycoffee.to
#TataMariusz poleca"
https://www.opowi.pl/jas-i-malgosia-a74717/#:~:text=A%20%22ukratki%22%20to%20specjalnie%20jest%20z%20b%C5%82%C4%99dem%3F%20Bo,Odpowiedz
https://www.opowi.pl/najtrudniejsza-sprawa-czesc-1-a79086/#comment-751265:~:text=Piotrek71%20I%20spoko,Odpowiedz
Mysz, dlatego że niegdyś całą książkę zjadła,
Rozumiała, iż wszystkie rozumy posiadła.
Rzekła więc towarzyszkom: «Nędzę waszą skrócę:
Spuśćcie się tylko na mnie, ja kota nawrócę!»
Posłano więc po kota; kot, zawżdy gotowy,
Nie uchybił minuty, stanął do rozmowy.
Zaczęła mysz egzortę
; kot jej pilnie słuchał,
Wzdychał, płakał… Ta widząc, iż się udobruchał,
Jeszcze bardziej wpadała w kaznodziejski zapał,
Wysunęła się z dziury — a wtem ją kot złapał.
Sąsiedzie - zadyszana rzecze mysz do szczura -
"Czyś słyszał wielką nowinę?
Mówią, że kot zabity, zginął w lwich pazurach.
Nareszcie będzie spokój, odetchniemy krzynę".
"Nie bądź, kochanie, tak rada -
Szczur jej na to odpowiada -
I nadziei próżnej nie żyw!
Gdy rozgorze bój na szpony,
Lew ulegnie zwyciężony,
Bo kot ze wszystkich najsilniejszy zwierząt".
Widziałem, a i sami to dostrzec możecie:
Jeśli tchórz się boi kogo,
Zda mu się, że wszyscy w świecie
Drżą przed tamtym z równą trwogą.
Dlaczego jej tak długo nie ma już na portalu? Jak się czuje i co robi?
Niesamowita istota była z niej.
Teraz tak żyje Kaśka.
Aby być poetą, trzeba mieć dar niebios.
Audiatur et altera pars.
A tu dyktatura poprawności.
szmat purpurowy
zobaczysz jeden i drugi przyszyty,
aby z daleka już świecił; otóż ci gaik lub ołtarz
Diany opiszą, lub kręty strumień po miłych spieszący
niwach, lub Renu szerokie nurty i tęczę deszczową;…
ślicznie!… lecz wcale nie w swoim miejscu!… A może potrafisz
cyprys przedstawić?… I na cóż, jeśli malujesz biedaka,
co z rozbitego okrętu goły wypłynął!… Amforęś zaczął
, a czemu, z bieżącym kołem, podnosi się garnek?
Wreszcie we wszystkim przynajmniej jedność, prostota niech będzie.
Zwodzą nas, wieszczów najczęściej (ojcze i ojca takiego
godni synowie!) pozory prawdy. Ot, ciemnym
się staję,chcąc być zwięzłym; szukając lekkiej ogłady
, wnet tracę siły i zapał; nadętym będzie, kto szczytnym
być pragnął,nazbyt ostrożny po ziemi pełza, lękając się burzy,
a kto rozrzutnie w swym dziele rozmaitością szafuje
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania