Bogini
Kobieta dziksza niż ogień i wszelkie wiatry
Uwiedzie cię spojrzeniem i wdziękiem wręcz mistycznym. Nie zdołasz się oprzeć.
Zatracisz się chłopcze w niezwykłej dzikości,
Żar pochłonie twój umysł do reszty. Gdy ten narkotyk okaże, się śmiertelnym, nie znajdziesz odwrotu. Ona płonie jak ogień, pochłaniający lasy złapała cię we wnyki jak zwierzynę łowną. Poddasz się urokowi Bogini mimo zwątpienia w prawdziwość ideału. Przekonasz się nie raz, iż nigdy nie zdołasz jej zamknąć w klatce, a nawet trzymać na smyczy. Ona prędzej cię zabije, niż stanie się uległa. Dzika jak rozszalały koń nigdy nie pozwoli się złamać.
Komentarze (21)
Oczywiście wyrwane z kontekstu niewiele mówi, trudno wymyślać interpretacje, ale napisane sprawnie.
Jeśli to całość to zachęcam do rozwinięcia się, bo można na tym coś zbudować - romans, fantasy czy humoreskę.
„Zatracisz się[,] chłopcze[,] w niezwykłej dzikości (…)”.
„Gdy ten narkotyk okaże, [przecinek zbędny] się śmiertelnym, nie znajdziesz odwrotu. Ona płonie jak ogień, [przecinek zbędny] pochłaniający lasy[,] złapała cię we wnyki jak zwierzynę łowną”.
„Przekonasz się nie raz, iż nigdy nie zdołasz jej zamknąć w klatce (…)” – nieraz. Łatwo domyślić się, że chodzi o „często”, nie: „ze dwa razy”.
(Psst! W „zwłaszcza że” nie stawia się przecinka) :)
I coś jeszcze, na dokładkę:
Porównanie ognia i wiatru do rozszalałego konia, może być. Ale - już po chwili - mówienie o "złamanym koniu" - słabo wybrzmiewa. Złamany koń... "Złamas". Nie.
I podobna sprawa z wiatrem na początku mini.
"Wiatry" to nie tylko nazwa wichru, huraganu, zefira. Określenie 'wszelkie wiatry" kojarzy się także z terminem medycznym: wiatry - gazy odprowadzane podczas procesu trawienia.
Może zamień te "wszelkie wiatry" na co innego. Same "wiatry" (l.m.), nawet bez "wszelkie", też będzie źle.
A poza tym - podoba mi się.
Dlatego chciałabym, żebyś dopracował te dwa drobiazgi, z początku i z zakończenia.
Po drugie, "złamanie konia " Jest fachowym określeniem na ujeżdżenie dzikiego konia. ( Więc twój komentarz światczy o braku wiedzy o jeździectwie. )
WIATR - poziomy ruch powietrza, odbywający się z wyżu do niżu, powstający na skutek nierównomiernego rozkładu ciśnienia
WIATRY - substancje lotne o przykrej woni wytwarzające się w jelitach na skutek zaburzeń w procesie trawienia, u niektórych zwierząt wytwarzane w celach obronnych; gazy
Jest różnica?
.
"Wiatry" to nie tylko l.m. od "wiatru".
Napisałam kom. z użyciem słowa "może", a to oznacza propozycję, nie żadne narzucanie:
"MOŻE zamień te "wszelkie wiatry" na co innego".
Co do konia, rzeczywiście nie znam się na jeździectwie.
" Wszelkie wiatr " ? Serio?
"Nie zadzieraj ze mną, jeśli ci życie miłe".
Hm, strach się bać. A już komentarza z pewnością nie zostawię.
Jestem tu z innego powodu niż " Sława "
Nie szukam poklasku.
Takim tekstem na pewno go nie znajdziesz xD
Ano do tego, że przedział wiekowy autorów blogowych na Onecie liczył wtedy jakieś 12-15 lat.
XD
"XD"?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania