Chyba wolę być brzydka
A ja chyba wolę być brzydka
Jak ten piszczący nietoperz
Rozsadzali mi czaszkę
Jak mnie ocenili tak się poczułam
I on
I chyba wolę być biedna
Wyskrobywać ostatnie grosze z portfela
Na najtańsze
Wino
Które wypiję z kimś kto zostanie
I wina nie odmawia
A ja wolę twardo stać na ziemi
Niż rwać sznurem w jedną stronę
Z innymi ale ładnymi
Stać i patrzeć jak nawzajem
One
Czasem wolę nie mówić
Od razu wciągnąć białe
Trzymam je między klawiszami klawiatury
I wysyłać zdjęcia dekoltu do
Przyzwyczajonych
Później powiedzieć o tym komuś kto będzie chciał
Mnie zmienić
Albo poznać niezmienioną
I chyba wolę się narażać
Kocham niebezpieczeństwa
Te niespełnione
Poradzę sobie ja sobie poradzę
Umierając obok samej siebie
Bez ciebie
I chyba wolę być zła
A taka już nie jestem jeszcze
Już jeszcze
Bo myję włosy szamponem o zapachu
Kokosa
I podłogę z drewna sokiem pomarańczowym
Zetnę włosy toporem
Wypiorę przyczepię znowu
Lubię swoje wory pod oczami
Nie śpię i spać nie będę nie chcę
Założę okulary kiedy inni zdejmują
I czapkę zimową w lipcu
Tylko kiedy? Kiedy?
Na razie nie mam soku pomarańczowego
Ani czapki ani toporu
Narobiłam sobie planów
Ile ich
No i jak tu spokojnie umrzeć?
Komentarze (18)
Wypiorę przyczepię znowu" - XDDD
"Bo myję włosy szamponem o zapachu
Kokosa
I podłogę z drewna sokiem pomarańczowym" - XD
Cały cudny!!! Mocne 5 :*
Dziękuję ❤
Ren, zostawiam 5. ^^
O, taki bunt, to chyba to. Dziekuje, Rasiu :)
Jak ten piszczący nietoperz" i tu się z Tobą nie zgodzę, nietoperki są słodkie, a wiersz dość ciekawy, choć nie wszystkie fragmenty
do mnie przemawiają : )
Rozsadzali mi czaszke" ;)
Lubie nietoperze, dziekuje ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania