Poprzednie częściDroga do raju. Rodział I

Droga do...

Moja dusza umiera, czuje pustkę. Ale czy to na pewno pustka? Da się nic nie czuć? Stoję nad otchłanią życia i śmierci, gdzie mam postawić ten jeden krok? Nie chce żyć bez ciebie, ale też nie chce odchodzić. Już nigdy nie ujrzę wszystkich, których kocham. Ale czy bez duszy, da się kochać? Moja głowa, pęka od myśli... Jaką drogę powinnam wybrać, co jest bardziej słuszne. Klękam nad przepaścią i zamykam oczy.

- Przybądź do mnie! Pomóż, wzmocnij mą nadzieję! - krzyczę, z całych sił.

Odpowiada mi echo. Zatykam uszy słysząc, swój okropny głos.

- Ach... Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę. - szepczę.

Przede mną pojawia się obraz mojej rodziny. Wszyscy tacy szczęśliwi, nie jestem im potrzebna? Nie, nie, to nie możliwe. Moi bliscy, gdzie jest miłość, gdzie uczucie. Uderzam dłońmi o beton, na którym znajduje się moje nagie ciało. Nie boli. Jestem naga, nie czuję wstydu, gdzie te wszystkie uczucia się podziały? Gdzie moja dusza?

- Ratunku! - mówię, bezsilnym głosem.

Tracę siłę, której nigdy nie miałam. Gdzie są ludzie, którzy pomagają sobie nawzajem? Przez ciebie się tu znalazłam, przez twoją głupotę, naiwność. Zdrada... Czy było warto? Co mam wybrać, dokąd mam się udać?

- Tak, już wiem. Już wszystko wiem. -

Podnoszę swoje ciało, jak worek pełen kamieni. Zamykam oczy i robię krok do przepaści. Lecę, lecę w ciemności. Czuję się lekka jak piórko, mój mózg jakby się wyłączył. Nie wiem nic, nie myślę. Przez chwilę czuję beztroskę, obojętność. Upadam... Nie czuję bólu, a powinnam? Sama już nie wiem, co powinnam. Stoi przede mną postać w sukni, wygląda przyjaźnie.

- Zaprzyjaźnimy się? - pytam, beztrosko.

- Tak niewiasto. Zapraszam do piekła beztroski. -

Idę, jak do nadzwyczajnego miejsca... Nikt się tu nie śpieszy, każdy robi to co chce król piekła. Tak jak w prawdziwym świecie, gdy poddamy się, zrobimy jeden krok źle wszystko może się zmienić. Jedna osoba? Nie, to nie przez jedną osobę. To przez wszystkich ludzi, którzy nienawidzą innych. A czy nie takich najczęściej kochamy? Takich, którzy nie są dla nas? Chcemy ich zmienić, robiąc wszystko... Aż w końcu, chcemy to skończyć. Okazuje się, że mamy żyć bez osoby, którą kochamy lub iść dalej w stronę zła. Dochodząc swą złością, do piekła. Bliscy nie wspierają, są zajęci sobą. Co wtedy? Poradzimy sobie bez tej drugiej osoby? Wyjdziemy z tego zła? Samotni, bez wsparcia. Tak ważne, jest mieć kogoś obok.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • T. Weasley 26.12.2015
    Niezłe, ale jakoś tego nie czuję. Nie jestem w stanie dać konstruktywnego komentarza, wydaje mi się, że dość wàskie grono czytelników umie właściwie odczytywać tego typu teksty
  • KarolaKorman 26.12.2015
    Czasem wszyscy mamy chwile zwątpienia i pewnie nie jednemu zdarzyło się stać nad przysłowiową przepaścią, ale trzeba walczyć i dać się wciągnąć w otchłań. Prawdą też jest, że samotność jest czymś strasznym. Poruszyłaś ważny temat dla wielu osób i ładnie go opisałaś, dam 5 :)
  • Rasia 26.12.2015
    "Nie chce żyć bez ciebie, ale też nie chce" - chcę*
    "Ale czy bez duszy, da się kochać" - bez przecinka
    "Moja głowa, pęka od myśli... " - to samo
    "Jaką drogę powinnam wybrać, co jest bardziej słuszne" - znak zapytania
    "krzyczę, z całych sił." - bez przecinka
    "Zatykam uszy słysząc, swój okropny głos." - ten przecinek wędruje przed "słysząc"
    "nienawidzę. - szepczę." - bez kropki, jeśli po dialogu występuje czynność mówiona
    "Moi bliscy, gdzie jest miłość, gdzie uczucie." - znak zapytania
    "- Tak, już wiem. Już wszystko wiem. -" - bez myślnika
    " Zapraszam do piekła beztroski. -" - to samo
    "każdy robi to co chce" - przecinek po "to"
    "zrobimy jeden krok źle wszystko może" - po "źle"
    "Tak ważne, jest mieć kogoś obok." - bez przecinka
    Fajne przemyślenia. Powinnaś jednak popracować nad interpunkcją. Po napisaniu tekstu spróbuj go sobie przeczytać na głos, wtedy zobaczysz, że niektóre zdania wypowiadasz ciągiem i tam nie ma żadnych przecinków, a w niektórych tworzy się naturalna spacja. Oczywiście nie można się tym zawsze kierować, ale przy krótkich zdaniach pomaga :) Zostawiam 4, pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszym pisaniu :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania