Drzewo Starego - część 5
Czarownica po wypiciu herbatki z melisą odzyskała sprawność.
- O rety. Czemu przychodzisz z tym do mnie? – zapytała.
- Kaplica cała w bieli… To chyba o tym miejscu.
- Możliwe. To, co powiedziałeś jest wstępem do pradawnej inkantacji, którą trzeba wyśpiewać przy Wiedzącym Źródełku. O północy, to ważne.
- I co się wtedy stanie?
- A skąd ja mogę wiedzieć? Tego nawet nie zapisano w najstarszych księgach, ale to instrukcja na wypadek nadejścia zła, które może zniszczyć cały świat. Jeśli Stary ci to przekazał, to znaczy, że jest kiepsko.
- No, możliwe. I co teraz?
- Zejdziesz ze mną w nocy o północy do podziemi i wyrecytujesz inkantację nad Widzącym Źródełkiem. Zawsze chciałam wiedzieć, co się wtedy stanie. Prawdopodobnie jesteś wybrańcem, wiec nic ci nie będzie. Bo tak powiedział Stary?
- Mniej więcej.
- Poinformuję uczennice, żeby cię nie napastowały do wieczora.
- Tak, gdyby mnie napastowały mógłbym dziwnie pachnieć.
- Chłe, chłe, żartowniś.
Czarownica wyszła, a Phin został sam w jej komnacie pełnej dziwnych szklanych pojemników z jeszcze dziwniejszą zawartością. Na półkach spoczywały sterty starych ksiąg.
Nagle dzień przeszedł w noc, a na niebie pojawił się księżyc.
- Ale jak…? – zdziwił się Phin.
- Przyspieszyłam trochę upływ czasu. Za chwilę północ. Możemy iść do Źródełka- odpowiedziała mu Wielka, Wchodząc z powrotem do komnaty. Za jedną z szaf znajdowało się ukryte przejście i schody prowadzące w mrok. Wiedźma zapaliła pochodnię i zaczęła schodzić, wołając za sobą Phina.
- Chodź, wybrańcze. Czeka cię trudne zadanie.
Gdy dotarli na sam dół, znaleźli się w pieczarze, której większą część zajmował spory stawek, może nawet niewielkie jezioro. Czarownice lubiły minimalizm w nazwach.
- To Wiedzące Źródełko. Tak je nazywamy od pokoleń. Czasami szepta do mnie, gdy schodzę tu po zmroku. Słyszę różne rzeczy.
Phin wolał nie wiedzieć jakie.
- Tak więc możesz zaczynać.
- Jest już północ?
- Tak, zatrzymałam księżyc. Streszczaj się, bo długo go nie utrzymam.
Komentarze (6)
" Wielka, Wchodząc z powrotem do komnaty" - wchodząc.
"Czarownice lubiły minimalizm w nazwach." - zajebiście ujęte.
Spoko. Czasem jak kupuję grę i zaraz wychodzi płatne dlc, to się czuję oszukany. Tutaj się nie czuję oszukany.
Faktycznie krótkie, ale wypełnione treścią.
Kupuję ten zamysł. Spoko seria. Extra główny bohater.
Utrzymujesz poziom, więc zobaczę co będzie dalej. :)
Przynajmniej się człowiek nie nudzi i nie jest raczony duperelami. Wszystko biegnie rach-ciach ;)
Żeby się tylko nie pomylił, bo może wszystko szlak trafić. 5 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania