Dziennik łowcy - 20.11.2031

Czwartek 20-11-203, Ośrodek Szkoleniowy Strażników

 

Dzisiaj nareszcie skończyło się moje szkolenie, otrzymałem pierwszą dawkę energii oraz mój własny artefakt i rękawice. Pozostał mi jeszcze jeden etap, dzisiaj w nocy zostanę poddany ostatniej próbie. Nie wiem, czego mam się spodziewać, ponieważ jej przebieg jest tajny, zapewne abym nie mógł się do niej przygotować. Wiem jedno, że będzie to najtrudniejsza i zarazem najważniejsza noc w moim dotychczasowym życiu, nie boję się, że mogę tam zostać ranny czy zginą, lecz to od niej zależy moja przyszła specjalizacja. Co jeśli zostanę prostym ochroniarzem, który broni świątyni, chociaż i tak wszyscy w środku wiemy, że uzbrojony osiłek przy drzwiach jest tylko na pokaz i że gdyby ktoś przypuścił atak to my prości adepci i nasi nauczyciele musielibyśmy bronić naszego obecnego domu przed najeźdźcami.

To może być mój ostatni wpis, ponieważ tej nocy wiele może się zdarzyć, mogę zginąć, lub nie móc wrócić do pokoju i zabrać dziennika. Więc dość tego użalania się nad sobą, muszę jeszcze zapoznać się z nowy sprzętem, który dzisiaj dostałem, bo nie chciałbym żeby rękawica zepsuła się podczas którejś z prób albo, co gorsza poszło spięcie i usmażyło mi rękę.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania