Poprzednie częściFajna/Niefajna (1)

Fajna/Niefajna (4)

Niewierze podbiegl do mnie. Zastanawialam sie czy nie zaczac biec w strone domu. Zaczol mowic o tym, ze cieszy sie z tego powodu. Niewiedzialam o czym mowi dopiero poteem wyjasnil: "Zapisalem sie na dodatkowe treningi taneczne i zostalem przydzielony do ciebie, chyba bedziesz mnie uczyc". Zaniemowilam. Moja odpowiedz byla bardzo nieprzemyslana "Czemu nie do kogos innego?". Jaka ja glupia jestem. Przeciez oprocz mnie to raczej nikt nie trenuje hip-hopu itp. Jego odpowiedz brzmiala tak samo, tyle ze dodal "...Niechcesz mnie uczyc?". Jego twarz posmutniala, ja za to rozesmialam sie i dodalam "Chce, poprostu bylam zdziwiona". Dopytywal sie czym, wiec mu odpowiedzialam, ze ta checia nauki tanca (bo to ze hip-hop to mnie niedziwilo). Jego odpowiedz byla troszecczke smieszna, bo porownywal mnie do siebie. Powiedzial, ze jak ja trenuje siatkowke to on moze taniec. Oboje zaczelismy sie smiac i rozmowa zrobila sie luzniejsza. Teraz chyba wiem ze oklamywalam siebie, John mi sie podoba i ciesze sie ze bede go uczyc tanca. Od razu po powrocie do domu zadzwonilam do Amy, ktora jest mistrzynia od spraw sercowych (oglada duzo romansow i komedii romantycznych). Zdziwila sie, ze "horrorowej tancerce" ktos wogole sie podoba. Urazilo mnie to troche, bo zabrzmialo jakbym byla bez uczuciowym upiorem. Na szczescie szybko mi przeszlo.

Dzisiaj po szkole zostaje dluzej by uczyc Johna tanca i przy okazji zdobyc dobra ocene. Juz nie moge sie doczekac. Zaraz po matematyce poszlam do szatni sie przebrac. Czekalam na niego w sali, nie przychodzil. Postanowilam czekac moze sie ktroche spozni.

Pietnascie minut przed dzwonkiem na koniec lekcji poszlam sie przebrac i wrocilam do domu. Bylo mi strasznie smutno, wiem ze moze cos mu wypadlo i dlatego nie przyszedl. Nie moglam sie z tym pogodzic. Postanowilam zareagowac tak jak zawsze czyli udawac, ze wszystko jest okej. Nastepnego dnia juz przy wejsciu do szkoly podbiegl do mnie i zaczal mowic zebysmy spotkali sie dzis po szkole. Czulam sie coraz dziwniej, mialam juz tyle sytuacji, ktorych nigdy wczesniej nie mialam. Wiem, ze to wszystko bylo normalne, ale ja nigdy nie chcialam sie zakochiwac. Boze ja to powiedzialam w myslach. Nie! On mi sie tylko podoba! Dobra dosyc odpowiedzialam "Sorki, ale nie mam dzisiaj czasu" (sklamalam oczywiscie). Dal mi spokoj. Niestety nie na dlugo bo juz nanastepnych przerwach zaczal znow mnie prosic o spotkanie. W koncu sie zgodzilam. Umowilismy sie na nauke dzis o 16.25. Z jednej strony cieszylam sie, z drugiej balam sie, ze moze zacznie mi sie bardziej podobac i w tedy mnie zrani. To pewnie dlatego nigdy nie zakochiwalam sie i wolalam horrory. Oby tylko przyszedl. Czy on chcial ze mna porozmawiac? Pewnie o lekcjach tanca. Amy bedzie pewnie wymyslac, ze slodko razem wygladamy czy cos takiego.

Tym razem to on czeka na mnie w sali. Po rozgrzewce zaczynam pokazywac mu kroki. Nie odbylo sie bez smiechu. Z obrotami radzil sobie niezle. O dziwo wymiatal z podstawowymi sheykami (dance hall). Pozniej chcial nawet stworzyc ze mna duet. Przyznam ze bawilam sie swietnie. Po skonczonych zajeciach spytal sie mnie czy go lubie. Co to za pytanie oczywiscie, ze go lubie nawet bardzo. Moja odpowiedz byla jadnak troche inna "Yyyyyy... tak lubie cie czemu pytasz?". Odpowiedzial zwyczajnie "Chcialem wiedziec czy uczysz mnie bo lubisz, czy bo musisz". Zaszokowalo mnie to bo myslalam, ze on jest tego typu chlopakiem, ktory mysli, ze wszyscy go lubia. Bylo mi troche glupio, poniewaz zle go ocenilam. Zaproponowal mi potem, ze mnie odprowadzi. Powiedzialam, ze nie musi, ale on sie uparl i jeszcze przed moim domem przytulil mnie. Odepchnelam go i powiedzialam, ze przeciez ma dziewczyne. Powiedzial, ze to tylko przytulas w podziekowaniu. Wieczorem znow postawilam sobie kilkaset pytan. Co on zrobil? Dlaczego? Co on zamierza? Czy to znow zarty? Jedno jest pewne musze go sobie odwiedziec.

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Nikey 17.11.2014
    Ekhem. *chrząka, rozpoczynając swe przemówienie *
    Słuchaj. Jest MNÓSTWO błędów ortograficznych, interpunkcyjnych, językowych, składniowych i Bóg wie jeszcze jakich! Dziewczyno, jeśli chcesz się brać za opowiadanie, to przeczytaj je kilka razy, ze słownikiem, daj komuś do sprawdzenia. I do cholery jasnej, zamiast o jakiś chłopakach myśleć, uważaj na J.polskim! Bo tu właśnie leżysz. Jest jeszcze jedno. Dlaczego do cholery są tu angielskie(?) imiona? Jesteś Polką, jesteś kurwa w Polsce, więc używaj polskich imion! Sama nie wiem dlaczego mnie to tak wkurza. Być może irytuje mnie banalność tych imion. John, Amy? Są o wiele ładniejsze imiona. Te są takie...w sam raz do amerykańskich trudnych spraw! To tak jak w polskim imiona jak Ania, Kasia itp. Nie chcę tu nikogo urazić, sama mam pospolite imię, ale w opowiadaniu... I to w dodatku takim...Proponuję, abyś wszystkie części sprawdziła i poprawiła, lub jeśli chcesz, możesz wysłać je na ten e -mail: Nika97000@wp.pl , a ja z chęcią je poprawię.
  • Nikey 17.11.2014
    A fabuła już totalnie leży...
  • Annie 17.11.2014
    Bledy sa dlatego, ze pisalam na tablecie za co przepraszam. Dziekuje za krytyke i czesc 4 dodam jeszcze raz inna i poprawiona. Imion jednak nie zmienie sorki to juz twoja sprawa jak cie imiona wkurzaja.
  • Annie 17.11.2014
    Chcialam dodac, ze z j.polskiego mam 5
  • Nikey 17.11.2014
    Nie wiem czy błędy typu: Niewierze, Zaczoł, były spowodowane pisaniem na tablecie, chyba że ktoś jest przyzwyczajony do autokorekty. Imiona rzeczywiście mnie wkurzają, ale to już mój problem, chciałam tylko zwrócić na to uwagę. Jestem mile zaskoczona, że tak łatwo przyjmujesz krytykę. To wielki plus :)
  • Annie 17.11.2014
    Moj tablet czasami przekreca slowa nie ma na nim autokorekty (mam ja na komputerze).
    Co do krytyki to teraz przynajmniej wiem, ze musze bardziej postarac sie z fabula bo to w twoim komentarzu najbardziej zapadlo mi w pamiec. ;)
    Dzieki za szczera opinie :)
  • Prue 30.11.2014
    Zgodzę się z Nikey, że fabuła nie jest jakoś przyciągająca uwagę. Błędy swoją drogą. Daje 3
  • Kaśka 02.12.2014
    Kiedy kolejna część? :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania