Poprzednie częścifrazowiec

Frazowiec

Chciałbym żeby moje dzieci bez powodu martwiły się o najbliższych.

Śmierć nawet bez przyrastania i dotyku bólu,

mniej zauważalna, łatwiejsza, nie stanie się nowoczesna.

Zapewne bardziej modernistyczna,

wyzuje niektóre cienie z odróbki za co dziesiąty snopek stroboskopii.

 

Jestem wysiany po staremu: z płachty, podołka matki.

Nie pijam kawy z kostkami bruku po rewitalizacji.

Moi rodzice zostali zżęci nisko przy ziemi, jak na poszycie.

Dawno przewiani, nie porastają ściernisk.

Być może byli z nieprzeoczonego kłosu.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Grafomanka pół roku temu
    ''Jestem wysiany po staremu: z płachty, podołka matki.
    Nie pijam kawy z kostkami bruku po rewitalizacji.
    Moi rodzice zostali zżęci nisko przy ziemi, jak na poszycie.
    Dawno przewiani, nie porastają ściernisk.
    Być może byli z nieprzeoczonego kłosu.''

    Bardzo mi się podoba ten fragment
  • Grain pół roku temu
    dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania