hstyl /56/ - Bajka o wiosce kwiatowej - Margerita O!

w temacie: "jeszcze kwiaty zanucą piosenkę o kwitnieniu"?

 

Dawno dawno temu, za górami, za lasami, za siódmą rzeką.

Na niewielkiej polanie znajdowało się miasteczko, w którym żyły kwiaty.

Tak, tak dobrze słyszeliście, owe kwiaty chodziły, mówiły oraz pracowały.

Nad wszystkim czuwała Pani Chmurka, która regularnie je podlewała.

Pewnego dnia w miasteczku wybuchło spore zamieszanie, po tym jak burmistrz Krokus ogłosił konkurs na piosenkę o kwietniu.

Tulipanowa, jak to usłyszała to z miejsca pobiegła do swojej przyjaciółki Róży, która mieszkała na drugim końcu miasta. Odległość tę pokonała niczym błyskawica.

Zdyszana wpadła do ogrodu, gdzie akurat Róża pracowała.

Przyjaciółka Róża na widok przyjaciółki tulipanowej, aż upuściła konewkę z wodą i podeszła do niej.

— A, kogoż to, moje piękne oczy widzą, moja przyjaciółka Tulipanowa nagle sobie przypomniała o moim imieniu — powiedziała Róża z drwiną w głosie.

— Przepraszam, że tak rzadko cię odwiedzam, ale prowadzenie domu, a przy tym wychowywanie dziecka jest bardzo pracochłonne, że czasami sama nie wiem, jak się nazywam.

— Chyba nie przyszłaś do mnie specjalnie po to, a żeby się chwalić jaką to jesteś wspaniałą żoną, matką i gospodynią domową? — zapytała Róża.

— O nie, nie, przybywam do ciebie kochana z newsem.

— Jakim?

— Dyrektor Krokus ogłosił konkurs na piosenkę o kwietniu. Nie mów, że o tym nie słyszałaś?

— Nie — odparła Róża.

— Całe miasteczko o tym gada.

,, Muszę wygrać - pomyślała "

— Może napijesz się herbatki z dżdżownic? — zapytała Róża.

— Nie dziękuję, może innym razem, wpadłam tylko żeby ci to powiedzieć.

Tulipanowa po tych słowach udała się w drogę powrotną. Róża pomachała jej na pożegnanie. Gdy tylko została sama, to złapała jeden koniec sukni i zaczęła tańczyć. Po powrocie do domu usiadła przy biurku, które stało pod okiem i zaczęła pisać, kiedy skończyła, to na pianinie skomponowała muzykę i piosenka była gotowa.

Tydzień później mieszkańcy kwiatowego miasteczka zebrali się w teatrze w celu rozstrzygnięcia konkursu.

Po występie ostatniego uczestnika jury udało się na naradę. Godzinę później dyrektor Krokus wrócił z kopertą, w której znajdowało się imię tegorocznego zwycięzcy.

— Mam zaszczyt poinformować państwa, że tegoroczną zwyciężczynią konkursu na tekst piosenki, została Róża.

Burmistrz po tych słowach ze złotą statuetką w garści podszedł do niej.

— Moje gratulacje.

— Dziękuję jestem bardzo wzruszona, gdyż nie spodziewałam się że wygram.

Publiczność zaczęła bić brawa na stojąco, a wieczorem odbył się bal, który trwał do rana.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania