Ketir, Zapomniany Apostoł - Wstęp

Majestatyczny statek skrzypiał i pojękiwał; jego żagle prężyły się, wypełnione wiatrem. Daleko na południu w pobliżu wysp Atelis, przedzierał się przez ocean w kierunku wielkiego miasta Pagdel, niosąc swój drogocenny ładunek; kobietę, o której załoga wiedziała tylko, że jest wędrowcem.

Towarzyszyła im teraz, stojąc samotnie na pokładzie dziobowym. Zrzuciła kaptur swej szaty, odkrywając swoją młodą, bladą twarz na smagnięcia mokrej bryzy. Robiła tak każdego dnia. Wynurzyła się ze swojej kajuty, przemierzała pokład i wybierała miejsce, z którego następnie przyglądała się morzu, po czym wracała do siebie. Czasem stawała na dziobie, czasem na rufie. Zawsze jednak wpatrywała się w pokryte białymi falami morze. Widocznie sprawiało jej to przyjemność.

Członkowie załogi obserwowali ją codziennie. Pracowali na pokładzie i przy takielunku, pokrzykując do siebie wzajemnie; każdy z nich miał robotę do wykonania, ale przez cały czas rzucali ukradkowe spojrzenia na samotną, zamyśloną postać. I zachodzili w głowę, co to za człowiek? Cóż za człowiek znalazł się pośród nich?

Dyskretnie badali ją wzrokiem także teraz, gdy odsunęła się od otaczającego pokład relingu i naciągnęła kaptur. Stanęła tam jeszcze na chwilę, z pochyloną głową i swobodnie opuszczonymi ramionami, a załoga wciąż jej się przyglądała. Kilku mężczyzn pobladło, gdy mijała ich na pokładzie zamaszystym krokiem, zmierzając do swojej kajuty. A kiedy drzwi już się za nim zamknęły, wszyscy uświadomili sobie, że do tej pory wstrzymywali oddech.

W kajucie wędrowiec usiadł przy stole. Nalał kubek wina, po czym sięgnęła po księgę i przyciągnęła ją ku sobie. Potem zaś ją otworzyła. I zaczęła czytać, powoli poznając historie jej autora, człowieka o imieniu Ketir; Apostoła Wiary, ucznia Ulmara i wychowanka Grimla, dobrego przyjaciela, cierpliwego nauczyciela, lojalnego towarzysza. Rycerza, który był jej ojcem.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Łukaszenkow rok temu
    Przeczytałem kefir...
  • Bettina rok temu
    Egzodynamiczna postać jest dla siebie moralnością, nie starzeje się, nie zwraca uwagę na innych, ale oczywiście ją tak czy inaczej skupia na sobie.

    Hm, hm, bardzo znana endodynamiczna postać to, ...
  • Bettina rok temu
    Balladyna.
  • Bettina rok temu
    W kajucie wędrowiec usiadł przy stole
  • Bettina rok temu
    Skoro patrząc na fale widziała bałwany, egzostatyk wykluczony. Bingo..
  • zsrrknight rok temu
    intrygujące. Może być z tego coś dobrego
  • Bettina rok temu
    Faktycznie, da się łatwo namalować scenę po scenie, ołówkiem ..
    A dziś jest święto wyznawców Koranu. Dość ważne.
  • Bettina rok temu
    No ok. To jest straszne, ale na tle innych. Dobre.
  • Spamujesz. Trollujesz.
  • Bettina rok temu
    paluszki z paczuszki
    Pocałuj mnie w nosek.
  • Bettina
    Twój nosek może mieć maleńkie tête-à-tête z moją prawą pięścią😇
  • Bettina rok temu
    paluszki z paczuszki
    Ausflug
  • MKP rok temu
    "Zrzuciła kaptur swej szaty, odkrywając swoją młodą, bladą twarz na smagnięcia" - oba "swoje" do utylizacji
    "załoga wciąż jej się przyglądała" - "jej" do wywalenia: wynika z kontekstu, że jej
    "już się za nim zamknęły, " - tu w domyśle jest kobietą więc "nią"
    "kubek wina, po czym sięgnęła po księgę i przyciągnęła ją ku sobie. Potem zaś ją otworzyła. I zaczęła czytać, powoli poznając historie jej autora, człowieka o..." - jeśli sięgnęła po księgę to czytelnik wie że to ja przyciągnęła. Jeśli jest napisane że przyciągnęła książkę to wystarczy na pisać "zaczęła czytać" bez "ją". Jeśli ma księgę to wystarczy "otworzyła" wiemy że ją...

    Generalnie fajny wstęp, ale koncentracja zbędnych zaimków psuje odbiór, a szkoda bo widać że język jest dobry.
  • LaurazjanWolf 10 miesięcy temu
    Brzmi jak początek ciekawej i intrygującej historii. 5.0 😉
  • Lucius Thar 10 miesięcy temu
    Dobre opowiadanie, ale widzę same opisy, brakuje wydarzeń, które są charakterystyczne w opowiadaniach. Moim zdaniem ten wstęp słabo wprowadza w świat i nie zachęca, przynajmniej mnie, do zatrzymania się dłużej. Może dodanie jakiegoś problemu, z którym główny bohater ma się zmierzyć, poprawiłoby fabułę. Zobaczę, jak wygląda ta opowieść w dalszej części. 😉

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania